Strona 1 z 1

czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 24 stycznia 2018, o 00:00
autor: aiwlys1986
witajcie .moja mama nie żyje juz od paru lat , ojciec jest alkoholikiem zyje z okropna kobieta alkoholiczka w domu syf szkoda gadac jego juz jakbby nie ma.szkoda mi go czuje wyrzuty sumienia ze mu nie pomagam ale probuje ratowac siebie,on dodam nie chce isc na terapie lubi pic i juz.siostra za granica z swoim facetem .ja jestem po 2 rozwodach mam obecnie chlopaka ale boje sie.boje sie ze znow zostane sama ,wiem ze nie mam nikogo kto bedzie przy mnie.czuje sie czasem jak bezzdomna .z pracy swej sama bym nie wyzyla zarabiam 700 zl. ktos tak ma ze jest sam jak palec../?

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 24 stycznia 2018, o 01:11
autor: karolinal1
Nie czuj wyrzutów sumienia ze względu na to, że nie możesz pomóc tacie. Nie da sie zmusić alkoholika do leczenia, choćbyś stawała na głowie. Jeśli sam nie zechce to nie da rady, prędzej czy później znów zacznie pić. Nie zadręczaj się tak, bo nie masz na to wpływu i to nie jest Twoja wina. Jeśli sobie z tym nie radzisz to polecam Ci iść na terapie DDA czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików. Tam wszystko przeanalizujesz z terapeutą i on pomoże Ci się z tym uporać. Trzymaj sie :)

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 10:47
autor: pitersonic
Współczuje Ci. Poswiec dla siebie wiecej czasu aby uporac sie z tymi wewnetrznymi rozterkami.
Ja niby mam oparcie ale czuje sie tak jakbym nie mial. Mamie ciezko zrozumiec moje leki a ja nie mam sie komu wygadac. Od wczoraj, w lekach nie moge sie nic zmotywowac. Nic mi sie nie chce. Chyba granica wytrzymalosci lekow została przekroczona. Zastanawiam sie nad rezygnacja z wczesniej obranym kierunkiem działan. Te leki sa upierdliwe. Gdy zaczne cos robic ciagle cos przezywam. Zyc sie nie chce...

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 10:53
autor: witorrr98
To ja Cię motywuje!
Jeśli zawrócisz, to będziesz żałował jeszcze bardziej.
Zwątpienie jest próbą.Nie daj się.
;ok

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 11:47
autor: pitersonic
W sumie krotko i na temat. Teraz naprawde mam kryzys, dlatego odwazylem sie napisac. Brakuje mi wiary w siebie. Choc sertralina mnie jakos trzyma. Ale nie zmniejszyla lekow tylko bardziej napedzila. Koledzy ze szpitala mowia ze jestem ogarniety, a ja non stop jestem w stresie, lek, histeria. I nic sie nie zmienia...

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 13:02
autor: witorrr98
Skoro masz kryzys, daj sobie czas na regeneracje ile ci potrzeba i wtedy, kiedy poczujesz się na siłach, brnij dalej.

Nic tak nie kuje w życiu jak siedzenie w miejscu, w którym jest źle.

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 13:14
autor: pitersonic
Pewnie masz racje. Czekac az sie poczuje lepiej. Miałem cwiczyc dzisiaj ale nie mam mocy. Czekam na przesylke kurierska. Kiedys ktos z terapeutow mowil zeby nie odnosic do swojej wartosci wtedy kiedy nie cwicze. Ja taki perfekcjonista jestem. Dzis mam wyrzuty ze nie poszlem cwiczyc..

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 13:20
autor: witorrr98
Co ćwiczyć jeśli można spytać?

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 14:36
autor: Estersis
pitersonic pisze:
7 lutego 2018, o 13:14
Pewnie masz racje. Czekac az sie poczuje lepiej. Miałem cwiczyc dzisiaj ale nie mam mocy. Czekam na przesylke kurierska. Kiedys ktos z terapeutow mowil zeby nie odnosic do swojej wartosci wtedy kiedy nie cwicze. Ja taki perfekcjonista jestem. Dzis mam wyrzuty ze nie poszlem cwiczyc..
Może nie tak czekać niczego nie próbując. Zaweźmij się. Ja do wczoraj przez cztery dni miałam taki zjazd, że aż mnie telepało. Myśli tylko katastroficzne. Już miałam tak dość, że zwątpiłam czy wogóle poczuję się lepiej. Ale wczoraj wieczorem zrobiłam Jacobsona prawie na siłę i rozmawiając ze sobą powiedziałam: Dość! Jutro będzie lepszy dzień i starałam się bardzo w to uwierzyć. I wiesz co? Jest!!!! <razy> A jak coś mi czarnego do głowy przychodzi, jakaś myśl to mówię jej: ok. Widzę cię paskudo. Idz na kawę bo ja teraz robię to czy to...
Czasem pomaga :si
Trzymaj się :papa

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 19:09
autor: pitersonic
Budujace jest to co napisalas :DD

Ja czesto sie wkrecam w te swoje rozne uczucia. Nie panuje nad nimi. Heh ciezka sprawa. Ja mam ogolno lekowe podejscie do zycia. Ciagle czego s sie boje...

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 7 lutego 2018, o 19:14
autor: pitersonic
Witorrr: cwiczenia fizyczne, rozciaganie, trening sily rak i miesnie nog jazda rowerem. Staram sie byc w tym regularny zeby "przygotowac" organizm na wysilek fizyczny. Dlatego ze nosze sie z zamiarem wyjazdu za granice. Pozdrawiam

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 9 lutego 2018, o 00:32
autor: aiwlys1986
dzięki, niewiem czemu mam te wyrzuty sumienia slabne przez to chcilaabym urwac kontakt z swoja rodzina a nie potrafie

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 9 lutego 2018, o 01:16
autor: karolinal1
aiwlys1986 pisze:
9 lutego 2018, o 00:32
dzięki, niewiem czemu mam te wyrzuty sumienia slabne przez to chcilaabym urwac kontakt z swoja rodzina a nie potrafie
Masz wyrzuty sumienia bo masz uczucia :) nie wszyscy je niestety posiadają. Pójdź do psychologa lub poczytaj na jakichś rzetelnych stronach co i jak działa, jednak polecam Ci psychologa żeby po prostu Cię wsparł i wyjsnil mechanizmy.

Re: czy macie rodzinę lub wsparcie w nich?

: 18 lutego 2019, o 13:09
autor: pitersonic
Ja znowu "wpadlem" w nieciekawe samopoczucie, rodzina proboje mi cos wpoic, sklonic do przejecia ich myslenia a wywołuje to we mnie taka wscieklosc i nienawisc do nich ze ciezko to opisac.
Powiem tak, siedzi gdzies w srodku lek, obawa ze jak rodzina zobaczy, oceni moje zachowanie inaczej to bede mial problemy prawne. Widze ze jest to poprostu uraz do nich, bo gdy doszla do mnie taka mysl wiem ze tak moze sie stac. Załamany jestem. Potrzebowalbym troche pozytywnych uczuc od nich, jednak od wielu lat tego nie czulem. Smutno, przykro mi. Musiałem sie poprostu wygadac..