Samotność
: 15 stycznia 2018, o 19:44
Co mi możecie powiedziec na temat samotności jak z nia żyć ? jak ją pokonać? ktoś ma coś do powiedzenia?
Forum dotyczące zaburzeń psychicznych - nerwica - derealizacja - depersonalizacja - depresja. Zapraszamy
https://www.zaburzeni.pl/
A z jakiego powodu jestes samotny?Adkomuzykant pisze: ↑15 stycznia 2018, o 19:44Co mi możecie powiedziec na temat samotności jak z nia żyć ? jak ją pokonać? ktoś ma coś do powiedzenia?
Niewiem tak naprawdę chyba samotmy w każdej z tych sytuacji niby mam bliskich jakihs ale codziennie wracam sam do domu i nikogo tam nie ma i to nawet nie jest smutne to normalne dla mnie.Noewiem czy umiał bym inaczej....katarzynka pisze: ↑16 stycznia 2018, o 14:33Hej
A czym jest Twoja samotność? Masz jakąś rodzinę, znajomych, jesteś samotny w tłumie czy rzeczywiście nie ma nikogo bliskiego?
Wydaje mi się że samotność nie do końca bierze się z tego że nie masz nikogo. Bardziej z tego że ma się wrażenie że nikt Cię nie rozumie i nie zrozumie, nawet najbliżsi. To jest trochę taka samotność z wyboru, ze strachu przed odrzuceniem. Ciężko przełamać ten schemat, ale powinieneś odkręcać takie myślenie.Adkomuzykant pisze: ↑18 stycznia 2018, o 13:43Niewiem tak naprawdę chyba samotmy w każdej z tych sytuacji niby mam bliskich jakihs ale codziennie wracam sam do domu i nikogo tam nie ma i to nawet nie jest smutne to normalne dla mnie.Noewiem czy umiał bym inaczej....katarzynka pisze: ↑16 stycznia 2018, o 14:33Hej
A czym jest Twoja samotność? Masz jakąś rodzinę, znajomych, jesteś samotny w tłumie czy rzeczywiście nie ma nikogo bliskiego?
Masz chyba racje tak mi sie wydaje ze najbardziej sie boje odrzucenia i niezrozumienia.Do tego najgorsze jest to ze dochodzi szereg innych psychicznych zawirowań ehh (nie)dobrze ze sa ludzie z podobnymi problemami...1987 pisze: ↑18 stycznia 2018, o 15:42Wydaje mi się że samotność nie do końca bierze się z tego że nie masz nikogo. Bardziej z tego że ma się wrażenie że nikt Cię nie rozumie i nie zrozumie, nawet najbliżsi. To jest trochę taka samotność z wyboru, ze strachu przed odrzuceniem. Ciężko przełamać ten schemat, ale powinieneś odkręcać takie myślenie.Adkomuzykant pisze: ↑18 stycznia 2018, o 13:43Niewiem tak naprawdę chyba samotmy w każdej z tych sytuacji niby mam bliskich jakihs ale codziennie wracam sam do domu i nikogo tam nie ma i to nawet nie jest smutne to normalne dla mnie.Noewiem czy umiał bym inaczej....katarzynka pisze: ↑16 stycznia 2018, o 14:33Hej
A czym jest Twoja samotność? Masz jakąś rodzinę, znajomych, jesteś samotny w tłumie czy rzeczywiście nie ma nikogo bliskiego?
Jak was / ciebie tam znalezcmarianna pisze: ↑19 stycznia 2018, o 14:00Na to może sie okazac pomocna terapia grupowa
gdzie osoby pracują ze sobą, mówią jak sie widzą, jakie widzą zalety u innych
Można sie otworzyc na ludzi, przelamać lody, nabrać pewności i poznać przyjaciół.
Poza tym zapraszam Cię na naszą grupe fb zaburzeni,tam nas widać i zawsze można sobie
poznac nowe osoby.
Mnie tam teraz aktualnie nie ma, ale na fb ogólnie to jestem:)
Moim zdaniem bardzo dobre jest odizolowanie się od ludzi toksycznych, energetycznych wampirów, ludzi którzy jeszcze bardziej przybijają swoją postawą i nastawieniem nawet jeżeli jest to własna rodzina. Nic w tym dziwnego więc że podjęłaś takie kroki jeśli kimś byłaś wewnętrznie przemęczona i potrzebowałaś psychicznie odpocząć i zregenerować się.login321 pisze: ↑9 czerwca 2018, o 15:01Ostatnio czuję się bardzo samotnabrakuje mi ludzi, ale odizolowałam się od wielu bliskich, którzy powodowali we mnie poczucie niższości oraz poczucie niespełnienia oczekiwań społecznych. Sama nie wiem, czego chcę, tylko w samotności odczuwam ulgę od presji, jaką wywierają na mnie inni (a także jaką sama na siebie wywieram, porównując się z innymi), ale brakuje mi relacji. Ale kiedy postanawiam wyjść do ludzi, znów przypominam sobie, że nie mam im nic sobą do zaoferowania oprócz trampoliny dla ich ego. I koło się zamyka
![]()