Strona 1 z 2

kodeina i mój mąż...

: 2 grudnia 2011, o 13:32
autor: Żona
Witajcie, nie wiem jak zacząć... Więc może od początku. Uzależnienie nie dotyczy mnie tylko mojego męża. Małżeństwem jesteśmy od dwóch miesięcy, i nic się nie układa... Wszystko zaczęło się psuć jakieś 2 tygodnie po ślubie. Tzn. dotarło do mnie z całą mocą, że mój mąż uzależniony jest od leków... Dawki zapisane przez lekarza nie mają żadnego znaczenia... Łyka wszystko tak jak mu się podoba i kiedy mu się podoba. Oprócz tego uzależnił się od kodeiny. I to do tego stopnia, że ... Od 2 dni nie kupuje, bo nie ma za co, ale ciągle jest załamany, ciągle źle się czuje, grozi że coś sobie zrobi, że do domu nie wróci... Ja nie wiem już co robić... Jak z nim rozmawiać żeby mu pomóc... Źle mi z tym wszystkim...

Odp: kodeina i mój mąż...

: 2 grudnia 2011, o 17:08
autor: Adam
Witaj, osobiście uważam, że w takich wypadkach należy zadziałać dosyć szybko i z odpowiednią pomocą. Jesteście krótko po ślubie, nie wiem ile wcześniej się znaliście i jak to wyglądało ale cała rzecz w tym, że jeśli teraz pozwolisz dominować uzależnieniu Twojego męża, potem będzie coraz trudniej to zwalczyć. Czlowiek uzależniony bazuje na tym, ze groźbami, szantażem emocjonalnym wymusza na osobach bliskich nic nie robienie, i przymykanie oka na jego słabość. Kiedy widzi, ze to się udaje będzie robił tak nadal i coraz częściej.
Trzeba postawić ultimatum i skorzystać z rady specjalisty. A tak w ogóle to jakie leki mu przepisuje lekarz i na co? Bo przecież chyba nie tak po prostu? Jeśli tak należy porozmawiać z tym lekarzem i powiedzieć o problemie.
Twój mąż na coś choruje? Wiesz od kiedy tak nadużywa leków? Czy narkotyki może również?

Odp: kodeina i mój mąż...

: 3 grudnia 2011, o 11:24
autor: Żona
leczy się od 12 lat na nerwicę, przyjmuje clonazepam, xanax, parogen i chlorprotixen. Narkotyki nie, tylko ta kodeina. We wtorek idziemy do psychiatry... Mam nadzieję, że to pomoże, choć mąż nie chce z nim rozmawiać o swoim uzależnieniu, bo boi się że zostanie odeslany na odwyk...

Odp: kodeina i mój mąż...

: 3 grudnia 2011, o 15:26
autor: Wojciech
Ale chyba nie chcesz powiedziec ze przymuje ten xanax i clonozepam od 12 lat przez caly czas? Bo jesli tak to lepiej nie odstawiac od razu i tutaj to najlepiej bylby wskazany odwyk jesli tak to lyka. A zadnej poprawy nie ma po tych lekach?

Odp: kodeina i mój mąż...

: 4 grudnia 2011, o 18:57
autor: Żona
Xanax od pół roku, clonazepam od roku, a kodeine jak cukierki od około 2ch lat...

Odp: kodeina i mój mąż...

: 11 grudnia 2011, o 21:47
autor: Wojciech
Clonozepam rok czasu to juz bardzo dlugo xanax pol roku tak samo to zreszta obydwie benzodiazepiny, Żona bierz swojemo męza do specjalisty, byliście u tego psychiatry?? lepiej dac sie na odwyk bo potem predzej czy pozniej bedzie trzeba z takich lekow schodzic a im dluzej to bierze tym potem wieksza meczarnia :( Wime ze pewnie bierze to aby przestac tak bardzo odczuwac ta nerwice ale to tak naprawde nie jest wyjscie tylko pogorszenie sprawy na przyszlosc :(

Odp: kodeina i mój mąż...

: 13 grudnia 2011, o 11:16
autor: Żona
Lekarz twierdzi, że skoro te leki działają, to nie powinni ich zmieniać, bo... On (lekarz) nie ma już pomysłu... Szukam innego, takiego który będzie miał coś więcej do powiedzenia.

Odp: kodeina i mój mąż...

: 13 grudnia 2011, o 18:44
autor: Victor
A mąż twój ma nerwice natrectw? Jak wygląda w ogóle jego choroba? Bo czesto bardzo silne nerwice natrectw niestety leczy się czasem benzodiazepinami przez nawet dłuższy czas, chociaż to jest moim zdaniem bardzo ryzykowne :( Uzaleznienie od clonozepamu czy xanaxu przez długi czas może być potem gorsze i czesto tak jest, niż sama nerwica.

Odp: kodeina i mój mąż...

: 14 grudnia 2011, o 15:33
autor: Żona
No niestety nn też ma zdiagnozowaną... Ale z tego co czytałam, to niewielu lekarzy tak długo leczy przy użyciu benzodiazepin... nNie wiem co mam myśleć...

Odp: kodeina i mój mąż...

: 27 grudnia 2011, o 19:46
autor: Wojciech
Żona ja na waszym miejscu skonsultowalbym to z innym lekarzem

Odp: kodeina i mój mąż...

: 18 stycznia 2012, o 12:13
autor: Żona
Dzięki za pomoc :) byliśmy u innego lekarza, bardzo miła pani, która wyprowadza nas na prostą :) Narazie bez szpitala, bo mąż pracę ma fajną i nie chciałby z niej rezygnować, a w państwowce wiadomo jak jest na jedno miejsce wielu chętnych, a i raczej malo przychylnym okiem spoglądają :) jestem dobrej myśli :) Pozdrawiam i będę zdawać relację jak nam idzie :)

Odp: kodeina i mój mąż...

: 20 stycznia 2012, o 15:51
autor: Wojciech
To super, będe trzymał kciuki za Was, jak najbardziej pisz jak idzie Twojemu męzowi leczenie i wychodzenie z nałogu, i jak Ty sama dajesz radę. powodzenia!

Odp: kodeina i mój mąż...

: 30 maja 2012, o 12:10
autor: Żona
Hej, dawno mnie nie było :) Zmieniliśmy lekarza, wyprowadziliśmy się do innego miasta. Leczenie idzie świetnie :D Kodeina odstawiona, benzo też :D Jeszcze troche czasu minie do ustabilizowania się organizmu ale jesteśmy już na prostej :D Pozdrawiam :)

Odp: kodeina i mój mąż...

: 30 maja 2012, o 19:15
autor: Wojciech
Żona gratuluję i strasznie się cieszę że wychodzicie na prostą. Uzależnienie to straszna rzecz i dobrze że jest dużo lepiej i Ty już nie jesteś tez podłamana jak na początku :)
Trzymajcie się tak dalej

Odp: kodeina i mój mąż...

: 3 czerwca 2013, o 17:45
autor: Ego Trip
Żona mam nadzieje,ze wiesz,że klonozepan jest ulubionym lekiem ćpunów,krążacym na czarnym rynku,bardzo fajnie przyswajalnym lekiem i chetnie kupowanym przez lekomanów i narkomanów.
A przypadkiem kodeiny nie ma w hellu?(heroinie?)Czy mi całkowicie odwaliło.Moge się z tą kodeiną mylić,ale z klonozepanami się nie myle,bo sama je brałam w towarzystwie na wywołanie fazy..
On nie powinien tego brać (klonozepanów)to jest jedno z najsilniejszych leków wywołujące fajne fazy.Jak będziesz go takimi "wesołymi lekami"karmić to kiedy on ufff wyzdrowieje?