Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Witam chce sie z wami podzielić rozkmina.Obczaiłem ze tak nikotyna,alkohol,ziolo,kokaina,heroina,leki Neuroleptyki,SSRI,kofeina ze to jest wszystko substancja psychoaktywna tzw psychotrop.Wiec jak idzie do lekarza psychiatry np dostaje SSRI wiec to jest substacja psychoaktywna np ze zwieksza nam serotonine,tak samo neuroleptyk w malych dawkach zwieksza nam dopamine i tak samo nikotyna zwieksza dopamine,alkohol wiec jaki jest sens brak leki psychotropowe jak to sa legalne narkotyki i dlatego tak wszystko nas uzaleznia czy nikotyna czy kofeina czy alkohol czy SSRI.Nigdy sobie nie pomyslalem ze alkohol czy ssri to jest to samo.Tez teraz reklamuja lek na rzucenie palenia desmoxan i on podnosi dopamine. Ze np nikotyna jak nas uzalezni to jak ciagle palimy to podnosci sie dopamina i jak chcemy przestac palic to dopamina sie zmniejsza i dlatego jest ten lek zeby nie odczuwalismy tych skutkow ubocznych ze dopamina spada i ten lek nam ja podnosi.Wiec desmoxan to zwykly lek psychotropowy tzw psychoaktywny.Pisze bo np u mnie w rodzinie ktos pije alkohol i mowi ze smieszne to jest brac psychotropy a on jak pije alkohol to to samo robi bo to jest etanol zwykly psychotrop..

To nie jest to samo glupoty jakies gadasz stary haha . Ciekawe czy po amfetaminie tak samo sie czujesz jak po jakis ssri yhy juz to widze . Wszystko co daje ci szczescie podnisi dopamine sex silownia alkohol koks ale nie porownuj wszystkiego do jednego takie rzeczy jak narkotyki maja tez inne wlasciwosci uzalezniaja fizycznie gdzie przy odstawieniu twoj organizm przechodzi katorge .

-- 26 listopada 2015, o 16:26 --

Jerry pisze:

Jerry tak wlasnie wygladalem jak to przeczytalem buhahaha

no dokładnie. Wrzuciłeś wszystko do jednego wora. Na jakimś tam bardzo wysokim poziomie masz rację - to są substancje psychoaktywne, ale wtedy, tak jak mówi Bart - dochodzi do tego sport, sex, a nawet kurde szybkie głębokie oddychanie

No tak kazda substancja dziala inaczej np ssri nie podnosza tak serotoniny jak np alkohol ze nas z butów wyjebie haha.No ale mowie glownie o to ze te wszystkie substacje to sa psychoaktywne tzw substacje psychotropowe.A ssri tez uzalezniaja tak samo jak nikotyna i alko.Np jestes uzalezniony od nikotyyny nie zapalisz fajki to stres masz,trzesie toba,skoki nastroju, tak samo bierzesz ssri i tez zespol odstawienny,druga sprawa alkohol ciagle pijesz to masz tez zespol abstynecyjny ale tutaj znow gorzej poty,schizy itp.Wiecie oco chodzi nie porownuje wszystko do jednego wora tylko ze wszystko dziala tak samo podnosci i uzaleznia i kazdy inaczej podnosci cos i uzaleznia mniej czy wiecej.No i tak jak powiedzialem SSRI to sa legalne narkotyki i po dlugim stosowaniu uzalezniaja.Tak samo jak nikotyna palisz 5 lat i przestajesz i tez uzaleznienie i zespol odstawienny.

Umysl adaptuje wszystko co jest wedlug niego dobre a wszystko co podnosi dopamine jest dobre wtedy jestes szczesliwy tak !? . Jezeli pijesz kilka lat dzien w dzien to wiadomo ze przyjmujac alkohol twoj poziom dopaminy sie podwyrzsza co umysl bierze za cos fajnego i sam przedtaje jej tyle produkowac a gdy odstawiasz to niestety ta dopamina jest na niskim poziomie bo alkohol juz tego nie robi a umysl sam swiruje jak dziecko ktoremu zabrales klocki . Wogole jakis ten post dziwny i bezsensu . Nie wiem co chciales nam lub sobie uswiadomic poprzez niego

Ze nikotyna,kofeina,alkohol,psychotropy to sa srodki psychoatywne tzw psychotropy.Ze jak pijesz piwo to pijesz psychotropa <lol> i ze podnosza neuroprzekazniki w mozgu i jak odstawiamy to dostajemy zespolu odstawiennego

A mysl co chcesz hahaha kto chcesz wiesz

W przypadku SSRI nie ma mowy o działaniu podobnym do alkoholu czy narkotyków. Nie ma po tym "fazy". Dlatego wrzucanie wszystkiego do jednego worka jest trochę dziwne. Jeżeli już to alkohol działa podobnie do benzodiazepin, zdaje się że oddziałuje na podobne receptory (GABA) w mózgu. Trawa działa na jeszcze inne i powoduje inne stany. Podobnie nikotyna. Trudno też np. mówić o uzależnieniu od SSRI.

Ogólnie masz rację tyle, ze bardzo uogólniłeś całą sprawę.
Na neuroprzekaźniki działa czasem nawet zjedzenie 4 kostek czekolady więc ...

Natomiast istnieją różne uzależnienia bo i fizyczne jak i psychiczne.

Dla przykładu jeśli ktos pije piwo dlatego, ze ono go relaksuje i może dzięki temu być np. pewniejszy siebie bądź mniej się martwić to po dłuższym czasie takich praktyk może mieć problem z uzaleznieniem psychicznym, czyli aby mieć jakaś nazwijmy to "cechę psychiczną" musi coś brac lub się czegoś napić.
Czesto potem odstawienie browka konczy się zjazdem ale czesto wcale nie z powodu tylko chemicznych ale głównie z uwagi na kumulowanie się problemów osobistych i emocjonalnych i korzystanie dotychczas tylko z drogi o nazwie ucieczka (browar, alko) - a dopiero to działa mocno na neuroprzekaźniki.

Różnie bywa

Jerry

Podoba mi się porównanie nikotyny do psychotropu. Miałam problem z rzuceniem fajek, teraz zaczynam sobie wkręcać, że palę psychotrop, a psychotrop to lekarstwo, a ja unikam lekarstw...
Coś mi się wydaje, że moja dawna prośba o to, żebym zaczęła się bać panicznie papierosów, właśnie się spełniła

Czynnik finansowy Cię nie przekonuje? Wiesz ile fajnych wspomnień można mieć za kasę wydaną na fajki? A tak to co masz za wspomnienia? "Dziś jarałam na chodniku pod domem, ale był obsrany trawnik..." albo "Jarałam w pracy, było bardzo duszno"... A za równowartość fajek przez rok możesz np. polecieć do Indii

Mam do Was pytanie odnośnie kawy. Chciałbym od niej odwyknąć, bo szkodzi :]
Mianowicie co myślicie na zamienienie jej na tydzień na guaranę proszkowaną? Ponoć nie uzależnia jak kawa, dlatego na tydzień mogłoby pomóc w skutkach ubocznych senności z głodu kofeinowego.
Potem planowałbym jej używać [guarany], tylko w celach pobudzającym przed treningiem fizycznym tylko 2 razy w tygodniu.
Bo przecież po co mi kofeina w ciągu dnia, tylko się człowiek rozstraja i traci równowagę energetyczną, a ja bym chciał mieć po równo siły w dni, w których raczej za wiele nie robię
Co o tym myślicie?

Nie uważam, że kawa szkodzi, do dwóch filiżanek dziennie jest jak najbardziej ok, ale to tylko moje zdanie.