Strona 1 z 1

autoagresja, samouszkodzenie

: 22 czerwca 2015, o 03:33
autor: sadlittlemoth
Czy ktoś z Was ma,miał ten problem i zna drogę wyjścia? u mnie niestety tylko ból uspokaja... już od wielu lat.

autoagresja, samouszkodzenie

: 22 czerwca 2015, o 09:09
autor: usunietenaprosbe
Znam to.
W chwilach, gdy nie masz akurat mocnej checi na autoagresje pomyśl, do czego to prowadzi. Czy jest jakaś logika, która to wyjaśnia, że ma to głębszy sens i jest niezbędne. I widzisz, da się bez tego obejsć, a jakby nie było, to na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego.

autoagresja, samouszkodzenie

: 29 czerwca 2015, o 19:56
autor: Delphia
Ja również mam z tym kłopot, po dzień dzisiejszy...kiedyś cięłam się, żeby odreagować...widok krwi mnie wyciszał...uspakajał...ale później pojawiały się wyrzuty sumienia straszne. Wszędzie widzę swoje blizny...nie cięłam się dla faktycznej krzywdy (z jednym małym wyjątkiem), tylko dla odreagowania. Teraz nad tym panuję, chociaż czasami aż mnie skręca...na szczęście coraz rzadziej. Pomaga mi spojrzenie na swoją rękę...okropne blizny...rzucające się w oczy. Najgorsze jest to, że po każdym takim działaniu czułam do siebie obrzydzenie...a może właśnie to nie było najgorsze, tylko najlepsze, co mogłam poczuć? Może dzięki temu uznałam, że są inne sposoby, niż krzywdzenie siebie.

sadlittlemoth zawsze jest inna droga. Musisz przewalczyć tą chęć. Tak, jak Tobie ból RZEKOMO przynosi ulgę, tak mi przynosił ją widok własnej krwi. Ale to nie jest faktyczna ulga, a jedynie oszukiwanie siebie. Działaj inaczej...forsuj swoje ciało w sporcie chociażby...nie znam Cię, nie wiem, co może Ci pomóc, ale może właśnie sport. Pomyśl o tym chociaż, bo na prawdę nie warto się krzywdzić.