hej Wszystkim
: 22 października 2020, o 18:55
Cześć, nie wiem czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta..kiedyś dużo tutaj przesiadywałam pod pseudonimem 'munka'. Co u mnie? No jest źle., ciągle pakuję się w kłopoty. Najpierw uzależnienie od benzo...udało mi się jakoś z tego wyjść, niestety w kolejne uzależnienie..tym razem od alkoholu. 1,5 roku temu straciłam pracę, ktora mi się podobała..dużo stresu, siedzenie w domu i bezowocne szukanie nowej pracy nasiliły depresje. Zaczęłam od piwka na rozluźnienie..potem więcej i więcej..aż doszło do tego, że pokryjomu piłam 'setki' wódki w piwnicy. Dziś mój 3 dzień trzeźwości od bardzo dawna. Chodzę na terapię, mam wsparcie męża. Zmęczyło mnie to picie, zrobiłam wiele głupot..np. wdałam się w romans z kolegą ( z którym czasem sypiałam, jak byłam pijana na tyle, żeby zabić wyrzuty sumienia..nawet nie pamiętam czy było fajnie..ech). Moje natręctwa odpuściły, tzn. nauczyłam się w końcu je ignorować i nie zastanawiać się nad myślami. Liczę na Wasze wsparcie w moim procesie trzeźwienia i ogólnie zdrowienia.