Strona 1 z 1

Cześć:)

: 4 maja 2014, o 13:05
autor: anja
Witam wszystkich!
Od dobrych kilkunastu lat męczę się z nerwicą natręctw i całe życie z osobowością unikającą, która z wiekiem zdaje się coraz bardziej pogłębiać. W zasadzie tak się zastanawiam dlaczego wciąż jestem na forach, zwłaszcza że jedyne o czym myślę od paru lat to samobójstwo, które moim zdaniem jest dla mnie jedynym rozwiązaniem...no ale wciąż jeszcze jestem..

Re: Cześć:)

: 4 maja 2014, o 22:42
autor: Ciasteczko
Witam Cię serdecznie Anju!
Jesteś w dobrym miejscu, nasze forum jest inne niż wszystkie, tak przynajmniej mi się wydaje! :) Możesz liczyć na wsparcie i motywację do walki ze swoim zaburzeniem.
Jesteś wciąż na forach, bo jest w Tobie coś, co bardzo chce wyzdrowieć i pielęgnuj tę chęć w sobie! Samobójstwo nie jest żadnym rozwiązaniem i nigdy nie można go tak traktować. Mam nadzieję, że przekonają Cię historie z happy endem i zrozumiesz, że też masz przed sobą pozytywną przemianę! ^^

Re: Cześć:)

: 5 maja 2014, o 19:58
autor: mojaastoodwaga
zabijanie sie nie rozwiaze problemow

Re: Cześć:)

: 6 maja 2014, o 13:19
autor: anja
mojaastoodwaga pisze:zabijanie sie nie rozwiaze problemow
Samobójstwo nie ma na celu rozwiązywania życiowych problemów ale ucieczkę z biletem w jedną stronę,w miejsce gdzie problemów już nie ma.

Re: Cześć:)

: 6 maja 2014, o 14:36
autor: Victor
Masz osobowość unikającą oraz nerwicę czyli innymi słowy zapewne czesto używasz mechanizmu ucieczki i od problemów i innych zdarzeń a także i emocji i objawów.
Więc naprawdę uwazasz, ze sens jest kończyć życie dalej uciekając? A czy nie lepiej poryzykowac trochę? I nadać tym sposobem sens temu życiu?
Jesli samobójstwo miałoby być twoim wyborem, nie lepiej iśc na całość? Nerwica i osobowość unikająca to nie są choroby psychiczne ale zaburzenia emocjonalne, tutaj nie ma czegoś takiego, że NIE DA SIĘ zmienić tego czy owego.
I po prostu warto iść na ogień a nie dalej uciekać. Dla choćby samej zasady.

Re: Cześć:)

: 6 maja 2014, o 18:24
autor: matolek
tez mysle czasem zeby se skoczyc pod pociag i miec siwety spokoj ale chyba kazdy chce ostatecznie zyc. i nie chce sie o tym przekonywac lezac juz pod pociagiem

Re: Cześć:)

: 9 maja 2014, o 17:04
autor: bernadett
anja pisze:
Samobójstwo nie ma na celu rozwiązywania życiowych problemów ale ucieczkę z biletem w jedną stronę,w miejsce gdzie problemów już nie ma.
Rozumiem Aniu twój ból i chęc ucieczki od życia, ale skąd masz pewność, że po śmierci nie będzie już problemów? Korzystałaś już z jakiejkolwiek formy leczenia typu psycholog, psychiatra?

Re: Cześć:)

: 9 maja 2014, o 21:32
autor: anja
Samobójstwo to najczęściej ostatni etap agonii, nieraz wieloletniej, której bliscy nie chcą/nie potrafią zauważyć.
bernadett owszem, próbowałam szukać pomocy u specjalistów ale bardzo późno i na krótko.

Re: Cześć:)

: 9 maja 2014, o 21:44
autor: Ciasteczko
anja pisze:próbowałam szukać pomocy u specjalistów ale bardzo późno i na krótko.
Nie skutkowało? Możesz powiedzieć coś więcej? Może łatwiej będzie coś doradzić. :)

Re: Cześć:)

: 10 maja 2014, o 10:40
autor: bernadett
Samobójstwo to najczęściej ostatni etap agonii, nieraz wieloletniej, której bliscy nie chcą/nie potrafią zauważyć.
A może bliscy zauważają, ale nie wiedzą jak Tobie pomóc?
owszem, próbowałam szukać pomocy u specjalistów ale bardzo późno i na krótko.
Ja też zaczęłam szukać pomocy bardzo późno bo dopiero w wieku 34 lat kiedy już było bardzo źle. Prawda jest taka że przy zaburzeniu osobowości psychoterapia jest raczej wieloletnia. Dzięki psychoterapii zmieniam się, coraz więcej o sobie wiem, poznaje różne ograniczające mnie przekonania jakie mam wobec siebie, swiata , a przede wszystkim innych ludzi. Przed psychoterapią nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo mam "napiepszone"w głowie. Też swojemu psychologowi marudzę, że może już dla mnie za późno, ale on mówi, że nigdy nie jest za późno bo terapia, praca nad sobą to rozwój, a na rozwój nigdy nie jest za późno.

A można wiedzieć, co ci tak dokładnie dolega?