Strona 1 z 4

GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 23 listopada 2017, o 22:19
autor: Alpina86
Na wstępie dodam ze troche lepiej radze sobie z myślami. Martwi mnie natomiast kwestia leku uogólnionego. Wsumie to juz nie wiem co mam myśleć. Troche martwi mnie ze jak przeczytałam ze ciężko się go leczy. Niechcialabym do wiecznie odczuwać. Nawet jak jest gdzieś w tle. Wiem ze są różne rodzaje nerwic. Dlatego chodzi mi konkretnie o lek wolnoplynacy " zespol leku uogolnionego" Zastanawiam się czy moze miec to cos wspólnego z wypadajacym płatkiem serca czyli zastawka barowa no i czy faktyczntycznie ten lek bedzie przewlekly. Ktos cos?

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 23 listopada 2017, o 23:15
autor: Victor
Nie sugerowałbym się tymi opisami, że coś się leczy trudno. Bo lęk uogólniony może mieć różne powody.
Zresztą jak byłem jeszcze zaburzony to ustawicznie trafiałem na teksty, że np.:
Nerwica natręctw - prawie nieuleczalna.
Depersonalizacja - mija tylko po neuroleptykach.
I tym podobne.

Nie brałbym tego aż tak sobie do serca.

Kwestią jest czemu go masz, czy pojawił się po pierwszych atakach, objawach i Cię trzyma, bo masz ciągle poczucie, że Ci coś grozi?
Czy może odpowiada za to jakaś sytuacja, nierozwiązany problem, coś co gdzieś tam siedzi a Ty boisz się na to spojrzeć?

Lek taki wynika z jakiegoś napięcia, poczucia niepewności, zagrożenia, różne mogą być tego przyczyny.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 23 listopada 2017, o 23:24
autor: Alpina86
Victor pisze:
23 listopada 2017, o 23:15
Nie sugerowałbym się tymi opisami, że coś się leczy trudno. Bo lęk uogólniony może mieć różne powody.
Zresztą jak byłem jeszcze zaburzony to ustawicznie trafiałem na teksty, że np.:
Nerwica natręctw - prawie nieuleczalna.
Depersonalizacja - mija tylko po neuroleptykach.
I tym podobne.

Nie brałbym tego aż tak sobie do serca.

Kwestią jest czemu go masz, czy pojawił się po pierwszych atakach, objawach i Cię trzyma, bo masz ciągle poczucie, że Ci coś grozi?
Czy może odpowiada za to jakaś sytuacja, nierozwiązany problem, coś co gdzieś tam siedzi a Ty boisz się na to spojrzeć?

Lek taki wynika z jakiegoś napięcia, poczucia niepewności, zagrożenia, różne mogą być tego przyczyny.
Dzieki za odpowiedz. Tak, zawsze martwiłam się na zapas. Dochodzę powoli do wniosku ze mam to gdzieś , ta cala nerwe. Wiec mysle ze największe kwestia sa mysli, które trzeba przerobić.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 23 listopada 2017, o 23:39
autor: Mysz
Też mam zespół Barlowa i czytałam, że często wiąże się z lękiem. Myślę jednak że jest to kwestia świadomości i nastawienia. Miałam zdiagnozowany zespół zespół jakis czas przed nerwica i mimo kolatan serca nie czułam lęku i było okej :) po prostu prolaps się wiąże z dolegliwościami w klatce a to często budzi lęk.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 26 stycznia 2018, o 13:38
autor: cyraneczka
Ja mam taką diagnozę i z tego co widzę to GAD opiera sie przede wszystkim na martwieniu się, wymyślaniu ucieczek, wyjść awaryjnych z potencjalnie trudnych sytuacji, z ciągłych pytań "co jeśli?", snuciu scenariuszy (oczywiście złych) itd. Ja przez takie strategie "radzenia" sobie z życiem żyję w ciągłym napięciu i mam objawy somatyczne. Gdybym umiała porzucić kontrole to nie miałabym tego cholerstwa, niestety nie porzucam jej, bo nie mam poczucia, że mogę sobie zaufać, że sobie poradzę w każdej sytuacji. Czyli koniec końców brak wiary w siebie. Proste, a jednocześnie tak trudne.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 24 lutego 2018, o 22:44
autor: pitersonic
cyraneczka pisze:
26 stycznia 2018, o 13:38
Ja mam taką diagnozę i z tego co widzę to GAD opiera sie przede wszystkim na martwieniu się, wymyślaniu ucieczek, wyjść awaryjnych z potencjalnie trudnych sytuacji, z ciągłych pytań "co jeśli?", snuciu scenariuszy (oczywiście złych) itd. Ja przez takie strategie "radzenia" sobie z życiem żyję w ciągłym napięciu i mam objawy somatyczne. Gdybym umiała porzucić kontrole to nie miałabym tego cholerstwa, niestety nie porzucam jej, bo nie mam poczucia, że mogę sobie zaufać, że sobie poradzę w każdej sytuacji. Czyli koniec końców brak wiary w siebie. Proste, a jednocześnie tak trudne.
Ja własnie tak mam ze robie scenariusze i zawsze sie nastawiam na najgorsze. Uprzykrza to zycie. Mialem tak chwile temu, jakies obawy ktore czesto mnie dopadaja i sa dosc przejmujace.
Pomimo tego ze mam Pragiole, maks. dawke dzienna 600mg + sertralina
Na terapie na nFZ nie mam poki co liczyc :cry:

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 25 lutego 2018, o 07:11
autor: Iwona29
Ja też walczę z tym lękiem.Boje się wielu rzeczy i muszę jakoś temu zaradzić....
Np.jak jeżdżą z opryskami i pryskaja tu pola koło domu czy grzędy.Boje się że będę to wdychała i się otruje.Zapierdzielam do domu jak poparzona😓
Z grząd mogę nie korzystać jeśli zostaną spryskane więc proszę męża czy tatę żeby u mnie tego nie robili bo nie ruszę.

Jak szczepił tata ostatnio mi tego psa to niestety ukuł siebie i ten zastrzyk wyprysnął na nas więc ja już panika i czarne scenariusze.

Jak rodzice dzwonią do mnie to nieraz mam już z wejścia myśli typu "ktoś nie żyje,,, a może babka szaleje w domu -ona jest psychiczną!"

Nie mogę opanować tego lęku.Meczy mnie to jak diabli. uhuhuh

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 25 lutego 2018, o 09:06
autor: Olalala
Ja bym tutaj generalnie rozgraniczyla lęk przed lękiem, poczucie zagrożenia, które jest obecne przy nerwicy od martwienia sie na zapas. Można miec rzeczywiście taka postawe ciągłego martwienia sie i polecam na to terapie, bo sama próbuje temat ogarnac. Z tymże w samym martwieniu sie tez nie ma nic złego jesli nie ma go w nadmiarze, bo każdy człowiek ma jakies zmartwienia i jak sie ktos czasami pomartwi to swiat sie nie zawali :-)

Alpina, u mnie lęk wolnoplynacy wynikal z lęku przed lękiem. Zastanów sie czy nie jest tak, ze wciąż po prostu boisz sie lęku i traktujesz lęk jako zagrożenie.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 25 lutego 2018, o 11:35
autor: czarnula
Tez miałam zdiagnozowany GAD i właściwie zgadzało mi się to z objawami. Ale wiele myśli przepracowałam, kiedyś odczuwałam lęk niemal cały czas, teraz pojawia się czasem (taki bez przyczyny) w gorszych dniach :). Nadal mam problem z zamartwianiem się i hipochondrią (chyba główne przyczyny GAD u mnie), nadmiernym strachem o choroby bliskich, moje czy smierć. Ale nad tym tez pracuje :) lęk z czasem ustępuje, nie ma co wyodrębniać GAD jako jednostki trudniej uleczalnej. Jak dla mnie wszystko jest wrzucone do jednego worka nerwicowego i można to przerobić i zwalczyć w oparciu o materiały na forum, prace nad sobą, psychoterapię bądź leki jeśli ktoś potrzebuje. Głowa do góry :friend:

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 25 lutego 2018, o 22:48
autor: RozaZeWzgorza
U mnie też zdiagnozowano GAD, mimo że nie spełniałam kryterium czasowego (wymagane 6 m-cy + występowania objawów). Rzeczywiście byłąm osobą, która martwiła się nieco bardziej niż inni, ale nie w sposób utrudniający mi codzienne życie. ok. 2 lata temu miałam bardzo trudny okres w życiu i skończyło się to pojawieniem się stanów lękowych "z nikąd" i hipochondrią (co było dla mnie samej szokiem, bo już jako dziecko uwielbiałam książki i filmy medyczne i nigdy nie odnosiłam tego co czytam do siebie!). Jeżeli miałabym porównać siebie z wtedy i teraz... to nawet nie wiem co powiedzieć. Objawów nie mam prawie wcale. Większość głupich myśli automatycznie przekształcam albo wyrzucam z głowy. Problem w tym, że mam obecnie dość poważne problemy zdrowotne i bardzo bym chciała, żeby były wymyślone, a nie realne :P Niestety, jeśli nie jestem zajeta to "przypomina mi się" o wszystkich badaniach, które mnie czekają, o leczeniu i pojawia się niepokój...
Widzę jednak ,że niektóre rzeczy zmieniły sie na gorsze - jakbym utraciła radość życia sprzed wystąpienia zaburzenia i mam to sobie ogromnie za złe. Na mojej ostatniej sesji terapeutycznej (obecnie już nie chodze na terapię) moja terapeutka powiedziałą, że mam tendencje silnego reagowania na stres. I tyle. Było mi wtedy i nadal jest bardzo przykro, ponieważ przed wpadnięciem w to bagno wcale tak nie było. Tak jakby zaburzenie zmieniło mi osobowość (już sobie zaczęłam wkręcać zmiany osobowości po zaburzeniu, legitna pozycja ICD-10 w dziale zab. osobowośc, lol). Tym bardziej, że zarówno ona jak i mój chłopak, z którym w tamtym okresie się poznałam, określili mnie jako osobę bardzo pozytywną. Nadal bardzo nad sobą pracuję i mam nadzieję na powrót tej mojej dobrej energii. Dzisiaj przyłapałam się na śpiewaniu pod nosem...

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 1 kwietnia 2018, o 09:41
autor: maciek1985
Nie mylcie GADa ze strachem przed czymś. GAD to jest lęk wolnopłynący co się snuje za nami jak cień. Wiem, bo mam tego GADa wstrętnego, co za mną łazi w międzyczasie, gdy panika odpuszcza. Też zwykle martwie się na zapas i rozmyslam o czarnych scenariuszach. Za dużo czytam, bo wszystkie objawy co znajduje to do mnie pasują :P .

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 17 kwietnia 2018, o 19:39
autor: Rob
maciek1985 pisze:
1 kwietnia 2018, o 09:41
Nie mylcie GADa ze strachem przed czymś. GAD to jest lęk wolnopłynący co się snuje za nami jak cień.
O, tak właśnie. Nie ma żadnej widocznej przyczyny, nie ma zamartwiania się czy wymyślania czarnych scenariuszy. Tak jak Maciek napisał, GAD snuje się jak cień. Najlepsze jest to, że czasami nawet reszta objawów odpuszcza, nie ma natrętów nawet, somatów i wszystkich codziennych strachów. Tak to u mnie wygląda, rano zawsze się zaczyna - nawet trudno mi nazwać to uczucie, to jest taki trwający, głęboki dyskomfort psychiczny, niekoniecznie słowo "lęk" jako pierwsze przychodzi do głowy (chociaż to jest lęk).
Jakby mnie ktoś zapytał, co się właściwie wtedy ze mną dzieje, to bym nie potrafił tego wyjaśnić. Taki stan raz głębszego, raz łagodniejszego niepokoju, negatywnego pobudzenia. Jeżeli trwa dłużej, a ja się od tego jakoś nie oderwę jakimiś czynnościami zajmującymi skołataną głowę, to przechodzi u mnie w myśli depresyjne, uruchamia natręty (strach przed zwariowaniem, szpital psychiatryczny, itd, klasyka jednym słowem). I tak się moje koło kręci. Nie za bardzo sobie radzę z tym.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 17 kwietnia 2018, o 20:27
autor: maciek1985
No właśnie, zgadzam się, podejrzewam, że czujemy tak samo, ale ciężko to opisać.

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 17 kwietnia 2018, o 21:08
autor: menago49
Panowie trzeba ten lek dopuscic zaakceptowac przyzwolic wtedy puszcza. Tak pisza a mi nie puszcza Jak walne z wieczora 2-3 browary to i puszcza Ale na dluzsza mete to lipa

Re: GAD - Zespol lęku uogolnionego

: 17 kwietnia 2018, o 21:19
autor: eiviss1204
menago49 pisze:
17 kwietnia 2018, o 21:08
Panowie trzeba ten lek dopuscic zaakceptowac przyzwolic wtedy puszcza. Tak pisza a mi nie puszcza Jak walne z wieczora 2-3 browary to i puszcza Ale na dluzsza mete to lipa
To niezbyt dobre rozwiązanie. Mi psychiatra wrecz zakazal pic alkohol w duzych lekach bo rzadko kto potem sie ogarnia z tym tematem.