Odburzony. Kamień z serca. Wolność i Swoboda. Krótko.
: 2 listopada 2015, o 14:46
Witam.
Od dłuższego czasu nie trzyma mnie już w szponach nasza "Madame Fatal". Nie pytajcie od kiedy... w kalendarzu dni nie zakreślałem. Fakt, gorsze dni się zdarzają... ale któż ich nie ma? To nie znaczy, że coś wraca. Coś, czyli "cudowne" objawy i inne pierdololo. Jest jeszcze jedna "sprawa" nad którą muszę popracować. Zrobię to bardzo chętnie i wcale nie będę się spieszyć.
Jak dokonałem tego, że jestem "wolny"? Nie odkryję tu ameryki, po prostu wdrażałem rady z naszego forum. Nie będę wypisywać swoich objawów, myśli, obaw itp... bo to nie ma najmniejszego sensu... To nie istotne kto co ma. Zasada jest ZAWSZE taka sama. Przeczytaj mój artykuł, TO BYŁ MÓJ KLUCZ DO ODBURZENIA:
nerwicowy-worek-czyli-jak-sie-nie-rozdr ... t5954.html
W kwestii nawrotów (gdyby ktoś pytał). Jakie mam nastawienie? Mam to gdzieś, mogę dostać tu i teraz pełną pulę objawów. Serio, wisi mi to bardziej niż Tuskowi los naszego kraju
W zasadzie nie wiem co więcej mógłbym dodać. Czytajcie artykuły, wpisy, słuchajcie nagrań. WDRAŻAJCIE (na 100%) to co w nich zawarte. Byłem na dnie tego shitu, a teraz śmieje się sam z siebie
trolololo. Uszy do góry! Na forum ofkors zaglądam dalej. Pokój 
Od dłuższego czasu nie trzyma mnie już w szponach nasza "Madame Fatal". Nie pytajcie od kiedy... w kalendarzu dni nie zakreślałem. Fakt, gorsze dni się zdarzają... ale któż ich nie ma? To nie znaczy, że coś wraca. Coś, czyli "cudowne" objawy i inne pierdololo. Jest jeszcze jedna "sprawa" nad którą muszę popracować. Zrobię to bardzo chętnie i wcale nie będę się spieszyć.
Jak dokonałem tego, że jestem "wolny"? Nie odkryję tu ameryki, po prostu wdrażałem rady z naszego forum. Nie będę wypisywać swoich objawów, myśli, obaw itp... bo to nie ma najmniejszego sensu... To nie istotne kto co ma. Zasada jest ZAWSZE taka sama. Przeczytaj mój artykuł, TO BYŁ MÓJ KLUCZ DO ODBURZENIA:
nerwicowy-worek-czyli-jak-sie-nie-rozdr ... t5954.html
W kwestii nawrotów (gdyby ktoś pytał). Jakie mam nastawienie? Mam to gdzieś, mogę dostać tu i teraz pełną pulę objawów. Serio, wisi mi to bardziej niż Tuskowi los naszego kraju

W zasadzie nie wiem co więcej mógłbym dodać. Czytajcie artykuły, wpisy, słuchajcie nagrań. WDRAŻAJCIE (na 100%) to co w nich zawarte. Byłem na dnie tego shitu, a teraz śmieje się sam z siebie

