Strona 1 z 1

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 12 lutego 2015, o 18:59
autor: Mageage
Hej troche juz mnie nie bylo na tym forum, a to dlatego, ze od jakis 2 miesiecy nie mam DD. Pod wplywem przyplywu mocy postanowilem podzielic sie moim doswiadczeniem, mam nadzieje, ze komus pomoge :). Zacznijmy od początku czyli od marihuany. Po zielsku dostałem ataku paniki myślałem, że umieram i wgl masakra. Co ciekawe dd nie przyszło od razu tylko po około 4 miesiącach od tego wydarzenia (przez te 4 miesiące czułem się dobrze). Wtedy miałem dużo stresu w życiu i nagle poczułem to jebnięcie :P. Pierwszy tydzień to było niedowierzanie potem zacząłem panikować. Po może 3 tygodniach wylądowałem w szpitalu na rezonansie mózgu i innych pierdołach. Lekarze doszli do wniosku, że potrzebuje psychologa a nie szpitala i wezwali miłą panią psycholog która po 5 min rozmowy (moich wyjaśnień) powiedziała, że gdyby była obowiązkowa komisja wojskowa to nie miałaby żadnych wątpliwości, że próbuje się po prostu wymigać, po czym dodała: "przestań gadać głupoty i przejmować się pierdołami" i wyszła. Lekarze wypisali mnie do domu, rodzice mieli już mnie dosyć, nie mogli znieść tego co mówiłem, że czuje. Po 2 miesiącach trafiłem na to forum i to był przełom. Zacząłem "próbować" to olewać i stosować się do porad tutaj zamieszczonych. Przechodziłem przez schizofrenie, inne choroby psychiczne, doły, przegrane, napady paniki, te wszystkie zjebane odczucia (sorry za telegraficzne skróty ale czuje odpływ mocy :)) to wszystko miałem i sobie nakręcałem. Bywały momenty euforii po czym mogłem przez tydzień chodzić na lęku. Taka sinusoida, przeplatanie lepszych dni z gorszymi i tak wkoło. Najważniejsze to się nie poddawać bo to wszystko co macie to normalka, ja też tak miałem. Potem zacząłem zauważać postępy. Dłuższe te "lepsze" okresy, mniejszy lęk albo całkowity go brak. Taka trochę obojętność. Ale potem znowu mnie łapało, czasem nawet wydawało mi się, że wszystko zaczyna się od początku. Normalka już to znam, pracuję dalej. I tak jakoś powoli nawet nie wiem kiedy zeszło całkowicie. Przestałem zwracać na to uwagę, sprawdzać czy dalej jest itd. Po prostu nagle tak jakoś czuje, że jest wszystko ok :D. Nie wywołało to jakiejś euforii, w sumie to czułem się tak jakby tego nigdy nie było. Teraz wydaje mi się to śmieszne. Do niedowiarków: TO SERIO WSZYSTKO PRZECHODZI. 100% JEST TAK JAK KIEDYS. Wiem, że ciężko w to uwierzyć ale kur*** uwierzcie :P. U mnie trwało to dokładnie rok. Powodzenia ! Yoł !
Edit: Jeszcze wielkie podziękowania dla tego forum, a w szczególności dla Viktora, dużo pomogliście :) Dzięki !

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 12 lutego 2015, o 19:01
autor: Ciasteczko
Gratulacje! Świetna robota. :) Cieszę się, że wróciłeś, by podzielić się historią sukcesu!

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 12 lutego 2015, o 19:13
autor: dankan
Fajnie, ze to napisałeś i gratuluje ci sumiennosci :) bo to chyba glownie o to chodzi.
Z tym ze tego nigdy nie bylo to mam takie fazy, ze zagladam na forum i na jakiegos posta odpisuje, i kto pyta o jakis objaw, a ja se mysle no i czego sie boisz :D a potem kojarze ze o to sam pytalem :D
Rzeczywiscie jak objawy mijaja to jest to takie wrazenie jakbysmy sie dziwili ze to bylo zwiazane z jakims strachem, ze mozna sie bylo tego bac.

Trzymaj sie :)

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 12 lutego 2015, o 23:56
autor: kasia333
Dziękuję Tobie za wpis :) Myślę, ze każdy taki kolejny wpis to ogólnie duża motywacja :)

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 13 lutego 2015, o 00:36
autor: Divin
Również Ci serdecznie gratuluję i witam w błękicie :)

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 13 lutego 2015, o 11:40
autor: usuniete
Graty za wytrwałość i samodyscyplinę ;).

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 8 kwietnia 2015, o 13:46
autor: hautolajf
Gratuluję! I naprawdę zazdroszczę :)

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 8 kwietnia 2015, o 14:06
autor: bart26
I ja tez sie dolaczam gratki wielkie tym bardziej ze jak bym widzial swoja historie hah tez trawa to wywolala u mnie i tez trzafilem tu na to forum po 2 miesiacach katorgi mija juz 2 miesiac jak tu jestem dd ustalo chyba wogole go nie mam ataki paniki sa tak slabe ze az smieszne delikatny lek czuje ale tylko czasem sie zdarzy miewam juz normalne dni i tez mam mysli ze to dziwne bo nie czuje ze mam nerwice chodz wiem ze ja mam . Jeszcze raz gratuluje i niedlugo wiem ze tez to tu napisze wytrwalosci i normalnosci nigdy dosyc !!!!! ;)

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 11 kwietnia 2015, o 11:52
autor: Guett
gratuluje :)

Wyleczony z DD. Wam też się uda :)

: 17 maja 2015, o 17:44
autor: Lena1994
Graty! Ja jestem obecnie na etapie analizowania ale juz moze mniej w stylu - jestem nienormalna. Ostatnio przestalam sie bronic przed zapachami z zewnatrz i smakami i muzyka :) Sa chwile kiedy na nowo to analizuje i pojawiaja sie na nowo ale staram sie jak moge nie myslec negatywnie. Jesli skupiam sie na danym zapachu, smaku, muzyce staram sie nie myslec i dobijac tym co mnie martwi - emocje. Ucze sie przestawac myslec o tym. Staram tez patrzec sie na swoje cialo i nie myslec o tym ze jest mi obce tylko nie myslec skupiac sie na nim - czasami wywoluje we mnie lek ale tak samo wczesniej bylo z kawa, herbata, perfumami. Staram sie robic postepy krok po kroku.