Jest lepiej
: 4 października 2014, o 21:58
Jestem tutaj nowa, ale nerwica to dla mnie zadna nowosc, bo mam ja od 17 lat. W ciagu tego okresu pozbylam sie atakow paniki, agorafobii, ale wciaz mecze sie z hipochondria i niestety DD. DD miewam co jakis czas przez kilka miesiecy, potem mija, zwykle wtedy gdy moje mysli zajmuje inny problem, najczesciej jest to kolejna choroba, a raczej kolejny rak Aktualnie od mniej wiecej miesiaca znow mam DD I do tej pory bylam przekonana, ze aby sie tego pozbyc trzeba przestac o tym myslec, no ale wez czlowieku przestan myslec, wiadomo, nie da sie, a nie chce do konca zycia wkrecac sie w choroby, zeby nie miec DD Niedawno odkrylam to forum i dopiero tutaj odkrylam, ze sukces nie polega na niemysleniu o tym, bo tego nie da sie zrobic. Chlopaki odwalacie tutaj niesamowita robote, powinniscie Nobla dostac za to co robicie, a cala rzesza psychologow powinna sie od Was uczyc. Zaczelam dzialac wg wskazowek stad i po raz pierwszy zaczynam wierzyc, ze uda mi sie z tego wyjsc na dobre. Wreszcie nie czuje sie winna temu, ze sama sie w to wpedzilam i sama nie potrafie nic z tym zobic. W tej chwili w porownaniu z tym jak sie czulam 2 tygodnie temu to jest niebo a ziemia, pracuje systematycznie nad swoim nastawieniem, prowadze dialogi z myslami, ciagle powtarzam sobie, ze to mija, ze to tylko stan awaryjny umyslu, mowie sobie "sama siebie straszysz" i to naprawde dziala. Mysle sobie, ze przeciez musze zyc, nie zabije sie, chocby dlatego, ze nie zrobilabym tego dzieciom, wiec rownie dobrze moge czuc sie zle jak i dobrze, ze mam na to wplyw. Dodatkowo staram sie zyc tak jak zawsze, mam dzieci, mam obowiazki i z nich nie rezygnuje, zawoze dzieci do szkoly, robie zakupy, gotuje obiad itp i to mi pomaga zajmowac mysli. Oczywiscie mam jeszcze zalamki, kiedy mysle sobie, ze nie wytrzymam, boje sie tez czy uda mi sie byc na tyle konsekwentna, zeby nie zrezygnowac w polowie drogi, ale jest duzo lepiej, w tej chwili zostalo mi jakies 30% tego co bylo jeszcze miesiac temu. Bede dalej pracowac nad soba, a Wy trzymajcie kciuki, abym wytrwala, a mam nadzieje, ze niebawem napisze, ze wygralam na 100% . Jeszcze raz dziekuje za otworzenie mi oczu, szczegolnie Victorowi, Divinowi, Ciasteczko, ale i innym, jestescie niesamowici