Zgodnie z obietnica wpisuje swoja historie.
Jak dla mnie wyszlem z depersonalizacji i derealizacji.
POWIEM UCZCIWIE i nie bede cwaniakowal ze wszystko wiem. Bo nie wiem ;d
Wiem tyle ze dd mija zupelnie.
Nie bede tez cwaniakowal bo mialem to po trawie i troche mysle pewnych zyciowych zawilosci.
Jestem dosc prosty gosc ktory lubi wypic przykoksowac i dla ktorego licza sie inne wartosci niz
zakuwanie i udawanie wielkiego mozga.
Przy czym lubie swoja zycie o mam swoj sposob na nie.
Na moje szybkie odburzenie skladam brak zbytniego myslenia z dupy o wszystkim i o niczym ;d ale tez ignorowanie objawow.
Zaczelo sie jak mialem problemy z laska a dokladnie jej facetem, troche takich klopotow kolezenskich.
Gdzie widocznie przejelem sie tym badziej niz sadzilem.
Potem popalilem na drugi dzien i sie zesralem na cos co pewno dobrze znalem wczesniej
ale wtedy poczulem strach ogromny strach.
Zeswirowalem dostalem uczucia ze duch wylatuje z ciala a ja trace swoj dotychczasowy klimat .
Nie przechdzil pare dni poszlem do psychola a ten ze to psychoza. Tak zreszta trafilem na forum.
Jakis kretyn tutejszy powiedzial ze to schiza ale potem luknalem ze zostal zbanowany bo sam ja mial heh
Wiec wyszlo ze to depersonalizacja poczyatalem o objawach i pasowalo wsio.
Ale stan byl silny a ja zawsze nie stronilem od uzywek twardych takze.
Wiec robilem bledy bo probowalem zapomniec o tym biorac np fete a to dalo efekty ze naprawde dostalem przejsciowej psychozy.
Trafilem do szpitala tam mi kazano zostac na oddziale ale sie wypisalem bo szpital mnie kurva seryjnie przerazal. Takie typy tam byly ze szok.
Najgorsze przeminelo i tu 1 rada nie cpaj narkotykow przy dd bo stan ten nie pozwala na relaks a dostaniesz wiekszej jazdy.
Wiec odwiedzialem forum robiac troche swoja osoba zamieszania bo mam specyficznyc charakterek ale
tez mi jednak pomogliscie.
Paietam ze byl na czacie ziomek o nicku cygani jechalisci ego ze sie uzala nad soba. Jakos skumalem ze w tym problem.
kocham mamę o tym i gadam o tym i mimo bica prawie 5.0 i tego ze kurva wiem co to dd jestem zesrany jak dziecko.
to byl jakos 3 miesiac stanu ktory trwal non stopa bez przerwy zadnej. Niektorzy maja przeswity jakies, ja nic.
Powiem krotko zlalem temat tego jak sie czuje czytalem se wpisy tu tych co powychodzili.
I nie dlugo po tym sie zaczelo robic coraz lepiej. Tak naprawde nie ma filozofii w dd ale jak pisalem nie cwaniakuje
bo czytajac forum widzialem ze ludzie maja rozne problemy.
Kumam to ale nie jestem psycholem aby sie w tym rozkminiac, pisze dlatego tylko swoj punkt widzenia i swoje zmagania.
Mnie wiecej nie bylo trzeba, jak uwierzyc ziomom ktorzy hawijaja tu o dd, i tym co wyszli z tego,
wywalic w psiakostka twarde z diety oraz rozne swinstwa na pakernie.
I przestalem sie cmulic bo zrobilem sie przez dd jak dziecko ktore ciagle mowi jak mu niedobrze.
Dziwilem sie z poczatku ze kazdy jedzie cygana wtedy mowie kobieta luźna w udach co jest. Ale tak trzeba nie patyczkujcie sie z tym stanem.
Nic wam nie bedzie.
Miajlo az sie jorgnelem ze nei nma tegto wcale. Nic kuwa nie czuc bylo zadnych etapow ze cos schodzi pierwsze a cos ostatnie
Jak dokladnie patrzycie na objawy jakie wam schodza to przeciez sie w to znowu niepotrzebnie wczuwacie.
Sikajta na to pelnym strumieniem a nie posrednim.
DD zeszlo calkiem i uwaga, czasem pale sobie ziolo swojego asortymentu.
I uwaga podczas fazy mam objawy dd i kuwa zawsze je mialem! Tylko wtedy nie wiedzialem ze to dd a teraz wiem
bo raz wtedy zlapal mnie przy tym strach i sie zaczelo.
Teraz wiem ze to dd ale nie sram juz i dlatego po fazie to schodzi nocke przespie i jest okey,
Niektorzy mowia ale glupota a ja mysle ze kuwa przeciez o to chodzi aby sie nie hbac dd i traktowac ja zwyczajnie.
A to ze na fazie sa jakies objawy to nic dziwnego przeciez. Czemu mam sie bac tego i rezygnowac z czegos?
Bezsens.
Jedynie zrezygnowalem z twardych bo ryja banie wpada sie w choroby niezle.
Mialem juz psiakostka w to wlozyc ale chcialem to napisac dla innych ze na stowe mija wszystko.
A mialem kazdy objaw jaki widniele na forum w ktoryms ze spisow.
Teraz tak wychodzac z dobra wola bo mam wdziecznosc za pomoc, jakby ktos chcial porady w sprawie dzialanie lekow antydepresyjnych
jak to wyglada w praktyce ich dzialanie to pisacie PW.
Niektorzy sie smieja ale jestem do 7 lat chemikiem amatorem

i zuelnie serio bardzo duzo wiem o dzialaniu roznych lekow w tym wszystkich psychotropow bez mala.
Oprocz tych 3 kategorii.
Pozdro i co zlego to nie ja.
I wedu mocy prawa forum dawac niebieski kolo bo to ze popalam ziolo nie znaczy
ze nie moge miec dobrego nastawienia do dd i byc okey z psychika kuwa
1!
Bylm u psychola mu powiedziec ze przeszlo bo mi kaktus! schize wmawial to sie usmiechal i powiedzial ze tylk sprawdzal jak zareaguje.
Chore dranie.