Strona 1 z 1

Ja też :) Wyleczony

: 22 czerwca 2010, o 16:24
autor: Załamany
Cóż dla pocieszenia innych viewtopic.php?f=14&t=36&p=527#p527 takie miałem mniej więcej objawy)
napisze że jestem już zdrowy. Co jest zresztą prawdą :) Mnie pomogło samozaparcie i lek o nazwie Zoloft :)
Dzisiaj po derealizacji i depersonalizacji nie mam już śladu :) i myślę że teraz będąc pewnym że te stany sa uleczalne już nie popadnę w taki obłed jak kiedyś :)
Pozdrawiam wszystkich.

Odp: Ja też :)

: 9 lutego 2013, o 09:29
autor: rrroksana
Hej. Mam pytanie. W jakim tepie mijal ci objaw depersonalizacji? Czy to sie stalo w jednej sekundzie czy mija powoli. ?

Odp: Ja też :)

: 9 lutego 2013, o 13:05
autor: ddd
kolega zalamany raczej juz tu nie zaglada ;p ale jak wiekszosc wyzdrowiencow pisalo z tysiac razy juz na forum derealizacja depersonalizacja mija zazwyczaj powoli i etapami. choc zdarza sie ze minie szybko. tak w sumie to zastanawiam sie co to do cholerci za roznica ;p mnie minelo powoli ale moglo i od razu. nie plakalbym z tego powodu :)

Odp: Ja też :)

: 9 lutego 2013, o 14:06
autor: mariusz87sk
Ja tez bym chcial zeby minelo odrazu albo zebym czul ze zaczyna mijac.Juz konsultowalem sie na forum odnosnie DD jak to wyglada kiedy zaczyna ona mijac...wiem na czym to polega ale jak kazdy kto ma DD zadaje duzo pytan w tym temacie bo czekam az to dziadostwo zniknie na dobre...a szczerze mowiac teraz czuje sie jakbym stanal w miejscu bo ani nieczuje poprawy ani pogorszenia...

Odp: Ja też :)

: 9 lutego 2013, o 16:49
autor: ddd
ja rozumiem to bo jeszcze niedawno mialem to dd. tylko ze nie zastanawialem sie nad tym czy zaczelo juz mijac czy nie tylko sobie dalem z tym spokoj i zaczlo to mijac. jak tak ciagle myslalem czy jest poprawa czy nie czy minie powoli czy od razu to ciagle o tym myslalem. i tez tkwilem ciagle przez to w martwym punkcie czyli ani do przodu ani do tylu ;p chodzilo mi o to zeby nie przejmowac sie czy menie od razu czy nie i zeby nie przejmowac sie ze nic sie nie rusza bo wtedy sie wlasnie ruszy. u mnie przynajmniej tak to bylo.

Odp: Ja też :)

: 9 lutego 2013, o 17:36
autor: mariusz87sk
Dzieki ddd
Takie posty dla ludzi z tym gownem sa bardzo wazna wskazowka co robic...ja do niedawna niezle sobie radzilem z DD ale ostatnio moja wiara i sila troche sie zmniejszyla i narodzilo sie mnostwo pytan watpliwosci itd ale BARDZO CI DZIEKUJE wzbudzilo to we mnie znowu sile i wiare w to ze kiedys poczuje sie znowu normalnie :)

Odp: Ja też :)

: 18 lutego 2013, o 10:55
autor: Załamany
A jednak jeszcze tutaj zagladam choc bardzo rzadko, tak z raz na miesiac bo mam tu pare korespondecji zawsze do napisania ;p roksana mi mijalo to powoli choc nie az tak bardzo. w sumie na poczatku bylo powoli ale potem 2 tygodnie i bylo po fakcie. chociaz na mnie zadzialalo wysmienicie lekarstwo ZOLOFT sertralina. Po prostu po tym jak zaczelem brac derealka zaczela slabnac. A ja zaczelem sie motywowac i zaczelem zyc i minelo ! To mija na bank

-- 18 lutego 2013, o 11:59 --
Dodam ze juz dwa lata nie biore leku i nie ma zadnych nawrotow. Nawet jak mysle o dd czy natretnych myslach to nic nie wraca. Mija po prostu strach.

Odp: Ja też :)

: 18 lutego 2013, o 11:02
autor: mariusz87sk
Bardzo ucieszyl mnie Twoj post bo ja tez biore Zoloft od niedawna...wiem ze lek dziala indywidualnie na osobe ale mam nadzieje ze na mnie zadziala tak jak na Ciebie :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Odp: Ja też :)

: 18 lutego 2013, o 11:09
autor: rofe
Ehhh, a jak to jest z odczuwaniem tych emocji? Wszystko powróciło do normy? Czujesz szczęście, radość? Ja niby też dużo się śmieje, ale to że jestem "odcięty" od ciała powoduje że tego nie odczuwam ;/ Wierze że dzień w którym to minie będzie czasem wielkich przemian. Bo co jak co, ale mnie DD nauczyło trochę pokory, zmieniło pogląd na niektóre rzeczy, dodało mi pewności siebie i chęci niesienia pomocy innym :) Pozdrawiam i gratuluję powrotu do "normalności" :)

P.S. Ile trwał u Ciebie epizod DD?

Odp: Ja też :)

: 18 lutego 2013, o 11:12
autor: Załamany
No na mnie podzialal bardzo dobrze, zycze i tobie tego szczescia ;p dodam ci tylko ze ja jeszcze na poczatek do zoloftu bralem cloranxen, to benzo i on wyciszal mi troche efekty uboczne zoloftu choc nie bylo ich wiele i niezbyt meczace. Krotko wiec ten cloranxen bralem i sam nie wiem czy byl mi akurat potrzebny.
Ale gdybys mial problemy na poczatku z braniem to mozesz sobie pobrac jakis uspokajacz ale jak nie masz problemu to i tego nie warto brac.

-- 18 lutego 2013, o 12:13 --
Ja mialem epizod przez 9 miesiecy. A po wyzdrowieniu normalnie sie juz odczuwa emocje i po prostu nie ma objawow. Inaczej ujac tego nie mozna ;p

Odp: Ja też :)

: 18 lutego 2013, o 11:25
autor: rofe
Rozumiem, to miło że jest coraz więcej osób, którym udało się to pokonać. Również na początku do Escitilu brałem Cloranxen. Jako tako odczuwałem po nim poprawę, potrafiłem się wyciszyć, zrelaksować ogólnie, dobrze działał również na sen. Ale przyjmowałem go tylko 2 tygodnie, ponieważ psychiatra powiedział mi, że dalsza kuracja może spowodować uzależnienie :) 9 miesięcy? No to jeszcze długa droga przede mną, u mnie leci prawie 2 miesiąc :)

Odp: Ja też :)

: 26 lutego 2013, o 20:57
autor: Załamany
To nie wyliczanka :) to ze ja mialem 9 miesiecy nie znaczy ze ty tez tak mozesz miec :)

Odp: Ja też :)

: 27 lutego 2013, o 10:49
autor: rofe
A od czego zależy wyjście z tego stanu? Od czasu? Od przywyknięcia do niego? :) Jak to jest?