Wysiłek fizyczny, taniec, muzyka- tak to pokonałam Wyleczona
: 23 czerwca 2012, o 19:54
Cześć wszystkim
Przyznam szczerze, ze bardzo dawno tu nie zagladalam- chyba troche z obawy przed powrotem tego, co bylo prawdziwym koszmarem... DD dosiegnelo mnie w lutym 2011 roku i trwalo przez okolo 5 miesiecy. Wiem, ze w porownaniu do niektorych to krotko, ale naprawde bylo to cos paskudnego- zreszta wszyscy tutaj dobrze o tym wiedza. Nie napisalam nic wczesniej o powrocie do rzeczywistosci, bo chcialam nabrac pewnosci do swoich emocji i fakty sa takie, ze to doswiadczenie zmienilo mnie. Chyba troche ucichlam, czesciej zastanawiam sie nad sensem istnienia itd, mysle, ze nie jestem juz ta sama osoba, a moze po prostu potrzebje jeszcze troche czasu zeby odzyskac dawna bestroske i prawdziwa radosc zycia.
DD pojawilo sie u mnie na skutek leku przed lataniem, teraz musze sie pochwalic, latam juz z wiekszym spokojem chociaz tydzien przed lotem musze saczyc codziennie meliske zeby moj organizm sie wyciszyl
Jak sobie z tym poradzic?
-Nie bralam ZADNYCH lekow.
-Pilam sobie codziennie melise (na pewno nie zaszkodzi nikomu, a bardzo fajnie wycisza emocje)
- tanczylam, tak po prostu wlaczalam muzyke i swirowalam zeby wyrzucic z siebie negatywne emocje
- regularnie cwiczylam (na przymus przynajmniej po 20 minut)
- korzystalam z treningow autogennych
- szukalam sobie jak najwiecej zajec
- BARDZO WAZNE- WIARA! modlilam sie, sama tak po prostu w ciszy- bardzo pomagalo... zawsze...
DD to walka z samym soba, kazdy jest w stanie z tego wyjsc- PAMIETAJCIE to jest WASZE zycie! I jest ono w WASZYCH rekach!
Trzymam mocno za wszystkich kciuki! JEzeli ktos ma pytania to piszcie wiadomosci, bede starala sie pomoc
Przyznam szczerze, ze bardzo dawno tu nie zagladalam- chyba troche z obawy przed powrotem tego, co bylo prawdziwym koszmarem... DD dosiegnelo mnie w lutym 2011 roku i trwalo przez okolo 5 miesiecy. Wiem, ze w porownaniu do niektorych to krotko, ale naprawde bylo to cos paskudnego- zreszta wszyscy tutaj dobrze o tym wiedza. Nie napisalam nic wczesniej o powrocie do rzeczywistosci, bo chcialam nabrac pewnosci do swoich emocji i fakty sa takie, ze to doswiadczenie zmienilo mnie. Chyba troche ucichlam, czesciej zastanawiam sie nad sensem istnienia itd, mysle, ze nie jestem juz ta sama osoba, a moze po prostu potrzebje jeszcze troche czasu zeby odzyskac dawna bestroske i prawdziwa radosc zycia.
DD pojawilo sie u mnie na skutek leku przed lataniem, teraz musze sie pochwalic, latam juz z wiekszym spokojem chociaz tydzien przed lotem musze saczyc codziennie meliske zeby moj organizm sie wyciszyl
Jak sobie z tym poradzic?
-Nie bralam ZADNYCH lekow.
-Pilam sobie codziennie melise (na pewno nie zaszkodzi nikomu, a bardzo fajnie wycisza emocje)
- tanczylam, tak po prostu wlaczalam muzyke i swirowalam zeby wyrzucic z siebie negatywne emocje
- regularnie cwiczylam (na przymus przynajmniej po 20 minut)
- korzystalam z treningow autogennych
- szukalam sobie jak najwiecej zajec
- BARDZO WAZNE- WIARA! modlilam sie, sama tak po prostu w ciszy- bardzo pomagalo... zawsze...
DD to walka z samym soba, kazdy jest w stanie z tego wyjsc- PAMIETAJCIE to jest WASZE zycie! I jest ono w WASZYCH rekach!
Trzymam mocno za wszystkich kciuki! JEzeli ktos ma pytania to piszcie wiadomosci, bede starala sie pomoc