Terapia uzależnień, derealizacja
: 25 października 2020, o 14:18
Cześć
, mam do pytanie, zmagam się z derealizacja od 6 ładnych lat, non stop bez chwili pałzy, lęki itd.. Od lekarza do lekarza, standard. Dd zacząłem odczuwać jak przestałem używać narkotyków, trawa amfetamina.. Jednak mimo to dalej nigdy nie byłem trzeźwy ani dnia, jak nie małe ilośći alko to dużo kawy albo masturbacja. Lekarze diagnozowali zab lękowe, zawsze mówili że moje objawy nie są typowo jak derealizacja " Czuję gdzie jestem nie czuję się jak w bańce , tylko cały czas się czuję jak na fazie, jak by kiedyś zatrzymała kiedy się faza po małej ilości trawki albo po małym piwie ", zdecydowanie nasila to kawa i stres, prześwitu nie miałem nigdy. Chodziłem pół roku na dynamiczną, musiałem zakończyć i Pani odwalała mnie na terapię uzależnień. Trafiłem do fajnej babki i psychiatry który zna temat uzależnień, oboje twierdzą że to nie derealizacja tylko mogą to być bardzo duże objawy głodu. Jak by nie patrzyć od 8 lat nie miałem trzeźwego dnia. Tzn od 5 lat nic nie biorę, piłem mało a od pół roku wogóle jednak nie ma dnia żeby nie było czegoś tzn masturbacja, kawa, kompulsywne zakupy. Co myślivie o tej teorii? Że to głód, że boje sie trzeźwości, że nie umiem tak żyć bo jak byłem nastolatkiem to od emocji uciekałam w używki i teraz mój mózg z całej siły stara się utrzymać ten stan oburzenia?..
, mam do pytanie, zmagam się z derealizacja od 6 ładnych lat, non stop bez chwili pałzy, lęki itd.. Od lekarza do lekarza, standard. Dd zacząłem odczuwać jak przestałem używać narkotyków, trawa amfetamina.. Jednak mimo to dalej nigdy nie byłem trzeźwy ani dnia, jak nie małe ilośći alko to dużo kawy albo masturbacja. Lekarze diagnozowali zab lękowe, zawsze mówili że moje objawy nie są typowo jak derealizacja " Czuję gdzie jestem nie czuję się jak w bańce , tylko cały czas się czuję jak na fazie, jak by kiedyś zatrzymała kiedy się faza po małej ilości trawki albo po małym piwie ", zdecydowanie nasila to kawa i stres, prześwitu nie miałem nigdy. Chodziłem pół roku na dynamiczną, musiałem zakończyć i Pani odwalała mnie na terapię uzależnień. Trafiłem do fajnej babki i psychiatry który zna temat uzależnień, oboje twierdzą że to nie derealizacja tylko mogą to być bardzo duże objawy głodu. Jak by nie patrzyć od 8 lat nie miałem trzeźwego dnia. Tzn od 5 lat nic nie biorę, piłem mało a od pół roku wogóle jednak nie ma dnia żeby nie było czegoś tzn masturbacja, kawa, kompulsywne zakupy. Co myślivie o tej teorii? Że to głód, że boje sie trzeźwości, że nie umiem tak żyć bo jak byłem nastolatkiem to od emocji uciekałam w używki i teraz mój mózg z całej siły stara się utrzymać ten stan oburzenia?..