Strona 1 z 2

Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 09:01
autor: Cykor123
Siemanko, ostatnio chyba doswiadczyłem prześwitu ;) chyba bo nie jestem do konca pewien. Jakiś czas temu derealizacja osłabła tzn.od czasu do czasu jest mocniejsza ale tylko jak znowu się trochę mocniej stresuje ;) Gdy nie ma stresu to jest w miarę optymalnie da się żyć he he ;) za to troszke depersonalizacja pokazuje rogi ale olewam sprawe. :) Ostatnio byłem na myjce umyć samochód i w momencie mycia nagle bum <razy> mówię o kurde chyba wrociłem na ziemiee ha ha :^. Trwało to może z minute ale oczywiscie wielkie podniecenie na poczatku i zaraz myśl żeby czasem mi to nie uciekło i uciekło he he ale dało kopa :) Co do samego uczucia do nwm czy to był przeswit czy coś mi się wydawało ale było trochę inaczej inne patrzenie bardziej realne ;) Dało kopa i najlepsza rada dla tych którzy uważają że Dd ogranicza to mowie wam w niczym nie ogranicza zyjcie zyciem i zlewac zlewac jeszcze raz to zlewac :) Trzeba się wziąść do roboty a nie wieczne się nad sobą uzalac i czekać aze coś minie.Pozdrawiam cieplutko życzę powrotu do formy. :)

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 09:36
autor: Formenos
Cykor123 pisze:
7 lipca 2018, o 09:01
Siemanko, ostatnio chyba doswiadczyłem prześwitu ;) chyba bo nie jestem do konca pewien. Jakiś czas temu derealizacja osłabła tzn.od czasu do czasu jest mocniejsza ale tylko jak znowu się trochę mocniej stresuje ;) Gdy nie ma stresu to jest w miarę optymalnie da się żyć he he ;) za to troszke depersonalizacja pokazuje rogi ale olewam sprawe. :) Ostatnio byłem na myjce umyć samochód i w momencie mycia nagle bum <razy> mówię o kurde chyba wrociłem na ziemiee ha ha :^. Trwało to może z minute ale oczywiscie wielkie podniecenie na poczatku i zaraz myśl żeby czasem mi to nie uciekło i uciekło he he ale dało kopa :) Co do samego uczucia do nwm czy to był przeswit czy coś mi się wydawało ale było trochę inaczej inne patrzenie bardziej realne ;) Dało kopa i najlepsza rada dla tych którzy uważają że Dd ogranicza to mowie wam w niczym nie ogranicza zyjcie zyciem i zlewac zlewac jeszcze raz to zlewac :) Trzeba się wziąść do roboty a nie wieczne się nad sobą uzalac i czekać aze coś minie.Pozdrawiam cieplutko życzę powrotu do formy. :)
:-) Gratuluję! Postawy i chęci do działania przede wszytskim i z tego co opisujesz, (chociaż sam nigdy nie doświadczyłem DD) to był zdecydowanie prześwit, co tylko potwierdza, że robisz robotę ;-) Powoli do przodu! ^^

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 12:37
autor: Celine Marie
Mówi się,że im więcej prześwitów tym bliżej do pokonania tego czego Ci życzę,ja miałam przez dwa lata mocnej dd może ze dwa razy trochę trzeźwiejszy umysł niestety póki co jest dalej bez zmian.

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 12:38
autor: Kataraka
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 12:51
autor: witorrr98
Praca owocuje.Trochę zmęczenia w zamian za szczęście.Opłacalne, czyż nie :)

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 12:52
autor: Cykor123
Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 12:37
Mówi się,że im więcej prześwitów tym bliżej do pokonania tego czego Ci życzę,ja miałam przez dwa lata mocnej dd może ze dwa razy trochę trzeźwiejszy umysł niestety póki co jest dalej bez zmian.
Również życzę Tobie powrotu do formy na pewno dasz radę ;) Życie niestety jest takie ze jak chcemy czegoś za wszelką cenę to się trzeba postarać a jak z tego zrezygnujemy to nie raz łatwiej to osiągnąć niż wtedy kiedy się staramy.
Tak jest i z tym całym zaburzeniem jak sie chcemy z tego uwolnić ciągle doszukujac się co nam jest itd. to tylko się w to bardziej zagłebiamy a jak zrezygnujemy to samo przejdzie wszystko ;) Jak się nie wezmiemy za życie i nie pokażemy charakteru to życie się weźmie za nas dlatego z tym zaburzeniem nie wiadomo jak silne ono by było trzeba żyć tak jak żyliśmy przed a stopniowo to wszystko od nas odejdzie. ;)

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 13:38
autor: Ciasteczko
Fajnie przeczytać taki pozytywny post,cieszę się z Twojego prześwitu i życzę,żeby było ich multum ! :)

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 15:42
autor: schanis22
Cykor123 pisze:
7 lipca 2018, o 09:01
Siemanko, ostatnio chyba doswiadczyłem prześwitu ;) chyba bo nie jestem do konca pewien. Jakiś czas temu derealizacja osłabła tzn.od czasu do czasu jest mocniejsza ale tylko jak znowu się trochę mocniej stresuje ;) Gdy nie ma stresu to jest w miarę optymalnie da się żyć he he ;) za to troszke depersonalizacja pokazuje rogi ale olewam sprawe. :) Ostatnio byłem na myjce umyć samochód i w momencie mycia nagle bum <razy> mówię o kurde chyba wrociłem na ziemiee ha ha :^. Trwało to może z minute ale oczywiscie wielkie podniecenie na poczatku i zaraz myśl żeby czasem mi to nie uciekło i uciekło he he ale dało kopa :) Co do samego uczucia do nwm czy to był przeswit czy coś mi się wydawało ale było trochę inaczej inne patrzenie bardziej realne ;) Dało kopa i najlepsza rada dla tych którzy uważają że Dd ogranicza to mowie wam w niczym nie ogranicza zyjcie zyciem i zlewac zlewac jeszcze raz to zlewac :) Trzeba się wziąść do roboty a nie wieczne się nad sobą uzalac i czekać aze coś minie.Pozdrawiam cieplutko życzę powrotu do formy. :)
Gratulacje ! Prześwit pokazuje że zdrowiejesz ! Ja pamiętam mój pierwszy po roku w nerwicy .
Moja rada nigdy nie sprawdzaj czy Ci DD zeszło .
Super pracujesz na wyjście z zaburzenia , to się bardzo chwali :lov:

Re: Prześwit ? :) ;)

: 7 lipca 2018, o 18:13
autor: Celine Marie
Kataraka pisze:
7 lipca 2018, o 12:38
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna

Re: Prześwit ? :) ;)

: 11 lipca 2018, o 18:20
autor: Heimdall
Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 18:13
Kataraka pisze:
7 lipca 2018, o 12:38
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.

Re: Prześwit ? :) ;)

: 11 lipca 2018, o 18:31
autor: Celine Marie
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:20
Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 18:13
Kataraka pisze:
7 lipca 2018, o 12:38
Celine Marie mozesz mi powiedziec czy prześwit jest z lękiem czy bez niego ??
Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu

Re: Prześwit ? :) ;)

: 11 lipca 2018, o 18:40
autor: Zestresowana
Słuchajcie, tak na logikę - macie to spory okres czasu, dlatego mózg naprawdę potrzebuje go jeszcze więcej, żeby wszystko doszło do siebie. Jeśli widzicie u siebie postępy, to bardzo dobrze. Z czasem powinno być coraz lepiej i lepiej.

Re: Prześwit ? :) ;)

: 11 lipca 2018, o 18:47
autor: Heimdall
Celine Marie pisze:
11 lipca 2018, o 18:31
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:20
Celine Marie pisze:
7 lipca 2018, o 18:13


Ja miałam bez,był tylko chwilę niestety ,może kiedyś będę jeszcze realna
6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
Obawiam się, że zbyt pozno zaczalem sie odburzac-dopiero w 5 roku trwania nerwicy- i że już mogę sie zwyczajnie nie odburzyć mimo tytanicznej pracy. Gdy stosuję wiedzę w praktyce to czuję olbrzymi opór mojego umysłu. Muszę bardzo mocno skupić świadomość i logiczne myślenie żeby zatrzymać nawykowe(lękowe) działanie mózgu. To jak zawracanie kijem Wisły. Robię to ciągle, staram się, setny raz, tysięczny, a gdy rano wstanę albo zwyczajnie się rozluznie, umysł stosuje znowu stare schematy. Na myśl o tym, że przede mną jeszcze może kilka-kilkanascie lat pracy, to mam ochote umrzeć. Kiedy mam zacząć normalne życie? po 40ce? Mam dość

Re: Prześwit ? :) ;)

: 11 lipca 2018, o 18:50
autor: Zestresowana
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:47
Celine Marie pisze:
11 lipca 2018, o 18:31
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:20


6lat dd i zero prześwitów. 2 lata na forum sprawily, ze z kompletnego dna odbiłem się gdzieś na poziom dobry-momentami bardzo dobry.
Mimo to, że mentalnie i psychicznie jestem dużo bardziej ogarnięty niż statystyczny kowalski, dalej mam odcięcie. Mam wrażenie, że mój stan emocjonalny nie potrafi inaczej działać bez ciągłego poczucia zagrożenia.
Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
Obawiam się, że zbyt pozno zaczalem sie odburzac-dopiero w 5 roku trwania nerwicy- i że już mogę sie zwyczajnie nie odburzyć mimo tytanicznej pracy. Gdy stosuję wiedzę w praktyce to czuję olbrzymi opór mojego umysłu. Muszę bardzo mocno skupić świadomość i logiczne myślenie żeby zatrzymać nawykowe(lękowe) działanie mózgu. To jak zawracanie kijem Wisły. Robię to ciągle, staram się, setny raz, tysięczny, a gdy rano wstanę albo zwyczajnie się rozluznie, umysł stosuje znowu stare schematy. Na myśl o tym, że przede mną jeszcze może kilka-kilkanascie lat pracy, to mam ochote umrzeć. Kiedy mam zacząć normalne życie? po 40ce? Mam dość
Wierzę Ci, że masz dość, tak długi okres trwania zaburzenia może rzeczywiście zniechęcać. Ale zobacz, ile już zrobiłeś, jaka jest poprawa, więc myślę, że tego się trzymaj i tym staraj się motywować. Ja specem od dd nie jestem, ale może pogadaj z Victorem. On też miał to bardzo długo i udało mu się, może rozmowa z nim Ci pomoże?

Re: Prześwit ? :) ;)

: 11 lipca 2018, o 18:56
autor: Heimdall
Zestresowana pisze:
11 lipca 2018, o 18:50
Heimdall pisze:
11 lipca 2018, o 18:47
Celine Marie pisze:
11 lipca 2018, o 18:31


Wiesz,że coś w tym jest ,jakiś nawyk/nałóg,że głowa już nie może myśleć inaczej ,jakiś automat zaburzeniowy.Ja tylko wchodzę do domu i wszystko mi się pogarsza jakby ktoś włączył mi jakiś przycisk bo widocznie mam to zakodowane dom=zły stan.Jakby mój mózg nie umiał już myśleć inaczej bez depresji,nerwicy i dd,jakby się przyzwyczaił do tego stanu
Obawiam się, że zbyt pozno zaczalem sie odburzac-dopiero w 5 roku trwania nerwicy- i że już mogę sie zwyczajnie nie odburzyć mimo tytanicznej pracy. Gdy stosuję wiedzę w praktyce to czuję olbrzymi opór mojego umysłu. Muszę bardzo mocno skupić świadomość i logiczne myślenie żeby zatrzymać nawykowe(lękowe) działanie mózgu. To jak zawracanie kijem Wisły. Robię to ciągle, staram się, setny raz, tysięczny, a gdy rano wstanę albo zwyczajnie się rozluznie, umysł stosuje znowu stare schematy. Na myśl o tym, że przede mną jeszcze może kilka-kilkanascie lat pracy, to mam ochote umrzeć. Kiedy mam zacząć normalne życie? po 40ce? Mam dość
Wierzę Ci, że masz dość, tak długi okres trwania zaburzenia może rzeczywiście zniechęcać. Ale zobacz, ile już zrobiłeś, jaka jest poprawa, więc myślę, że tego się trzymaj i tym staraj się motywować. Ja specem od dd nie jestem, ale może pogadaj z Victorem. On też miał to bardzo długo i udało mu się, może rozmowa z nim Ci pomoże?
A chyba napisze do niego, on też miał zryty łeb od dzieciństwa :D