Strona 1 z 1

płaczę...

: 24 lipca 2010, o 01:30
autor: Piorunka
nie radze sobie...nie moge pojąc dlaczego to zrobił...najgorsze są noce..i jeszcze ten cholerny ból glowy!

Re: płaczę...

: 24 lipca 2010, o 01:45
autor: Sercowa Kobieta
Witaj Piorunko. Czytałam że masz z mężem problemy. Otóż miałam taki sam problem niegdyś przez wiele wiele lat. Dopiero zyje tak naprawdę od lat czterech.
Napisz może więcej co się dzieje i z czym sobie nie radzisz.

Re: płaczę...

: 24 lipca 2010, o 02:00
autor: mysterious
Piorunka niestety nie jesteśmy w stanie wszystkiego pojąć, zrozumieć. Zwłaszcza innych ludzi. Nie mamy wpływu na wiele rzeczy, zwłaszcza na innych i to nie nasza wina, że oni robią tak, czy inaczej, często nas krzywdząc. Mnóstwo rzeczy, a może nawet większość jest poza zasięgiem naszych sił i pragnień - okrutna rzeczywistość.

Jako "pocieszenie" dodam Ci, że jak np. nie potrafię już płakać z jakiegokolwiek powodu od kilku miesięcy, więc skoro Ty masz tę zdolność, to znak, że wyrzucasz z siebie te emocje i uczucia - i dobrze.

Re: płaczę...

: 24 lipca 2010, o 02:31
autor: halfix
Piorunka widzisz... nie wszystko w danej chwili wydaje nam sie zrozumiale... ja znam ta sytuacje troszke blizej bo rozmawialem z Toba na komunikatorach.

Narazie jestes w stanie przypuszczam jakiegos zalamania / szoku pourazowego, (zaznaczam ze nie jestem fachowcem) zostalas mocno pobita , z tego co pamietam na oczach dzieci, przez kogos kogo bezgranicznie kochasz.. policja , brak oparcia dookola , do tego Twoj pies... tego jest naprawde duzo.. moze to nie wyglada tak.. ale dla kogos z boku jest to do zauwaznia... nakumulowalo sie , zreszta z tego co wiem nie bylo to pierwszy raz kiedy to zrobil... narazie musisz ochlonac, masz 3 wspanialych dzieci , wazne zeby im oszczedzic tego typu wrazen bo w wieku 18 lat beda mialy depresje , nerwice lękowa / natrectw , takze osobowosc sie ksztaltuje... przeciez kochasz je i chcesz dla nich jak najlepiej,co do bulu glowy , Piorunka bylas pozadnie posiniaczona , dostac od faceta to nie zabawa, zreszta sama mowilas ze Policja pytala czym Cie okladal,tak zle to wygladalo... moze sie okazac ze bedzie potrzebny jakis rezonans i wizyta u neurologa.


a narazie powinnas zglosic sie jak mozesz najszybciej do psychologa, nie wolno Ci tego zostawic samej sobie!! wiesz ze jestesmy ale nie oklamujmy sie nie kazdy potrafi sie postawic na naszym miejscu...Piorunko na forum jest pani Agnieszka, jest psychologiemkliknij do niej na skypa,zawsze sluzy dobrym slowem ,coz czlowiek cud :yhy:

pozdrawiam i trzymam kciuki

Re: płaczę...

: 25 lipca 2010, o 11:18
autor: Piorunka
Sercowa Kobieto to co napisał halfix to już właściwie wszystko więc nie będę sie rozpisywać:)dobrze mieć przyjaciół którzy wyjaśnią wszystkim co się stało a czytając to i ja sobie wiecej przypomniałam.Dodam może tylko nie jest tak jak napisał halfix"brak wsparcia..."mam je od wielu osób.Jest ciężko.Każdego ranka budzę się i zastanawiam co sie stało...czy to był sen... mysteriuos dziękuję... halfiks tak mamy kontakt na różnych komunikatorach więc już wiesz ze mam już psychologa i moje dzieciaczki też :)