Strona 1 z 1

Wybaczam Ci

: 7 października 2015, o 11:01
autor: Atena
Moi drodzy chciałam dzisiaj poruszyć następny temat , który jak się okazało jest również bardzo ważny i bardzo pomocny dla nas nerwicowców , jeszcze przed terapią nie było to dla mnie możliwe do zrealizowania i nie spodziewałam się że ma to tak ogromne znaczenie dla mojego samopoczucia .
Wiadomo że większość z nas tutaj obecnych przeżyła w życiu wiele cierpienia i krzywdy że strony innych , a najczęściej również ze strony bliskich tak jak między innymi ja ze strony matki ale nie tylko . Myślę że większość z nas tutaj ma kogoś takiego w swoim życiu do kogo czuje żal, gniew , nienawiść czy też smutek o to czy o tamto . Ja osobiście miałam kilka takich osób w moim życiu moją matkę, byłego męża czy np pierwszego chłopaka który też bardzo mnie skrzywdził . Wydawało by się że mamy prawo do tego bo przecież te osoby zrobiły nam krzywdę , ale niestety wygląda to tak że te emocje które są w nas , ta nienawiść bardzo źle wpływa na nas samych ponieważ gdzieś w podświadomości to wszystko się komuluje i to ma bardzo duży wpływ na nasze samopoczucie .Co z tym teraz zrobić ? No właśnie moi drodzy ! Okazało się w trakcie mojej terapii że bardzo ważne jest abym WYBACZYŁA , na początku pomyślałam no ale jak mogę wybaczyć komuś coś tak okrutnego, przez tą osobę przecież runeło całe moje życie , przez nią teraz właśnie mam nerwice, ataki i źle się czuje , to ona jest powodem mojego samopoczucia jak mam to zrobić ? No cóż nie jest to proste i wymaga czasu ale wierzcie mi w momencie kiedy udało mi się wybaczyć wszystkim tym ludzią do których czułam jakiś żal ,nienawiść czy smutek moja stany lękowe osłabły i moje samopoczucie się poprawiło w dużym stopniu , jak to zrobiłam? A więc wstawiłam się w sytuacji tych którzy mi wyrządzili krzywdę np . moja matka
Dlaczego tak się stało ? Widocznie nie radziła sobie w życiu , może też sama była ofiarą przemocy w rodzinie i przeżyła to samo, pochodziła ze wsi tam inaczej trochę wyglądają kwestie wychowania , całe życie ciężko pracowała na roli , nie miała możliwości zobaczyć innego świata a teraz w sumie to się okazało że moja mama ma jakiegoś rodzaju psychoze i zaczęłam patrzeć na nią jak na osobę chorą Wybaczyłam jej a momentami nawet było mi jej szkoda , na dzień dzisiejszy mam z nią dosyć chyba dobry kontakt pokochałam ją chyba nawet od nowa , nie rozmawiamy na tematy przyszłości , czasami moja mama w krótkich zdaniach tak jakby próbowała się tłumaczyć z przyszłości i widzę że męczy ją sumienie ale ja już o tym nie myślę , zrobiłam się totalnie obojętna na ten temat . Oczywiście ja nie mówię Wam żebyście tak jak ja wybaczyli i kochali te osoby lub mieli z nimi kontakt bo to jest sprawa indywidualna ale chociaż abyście próbowali wybaczyć w duchu tym wszystkim którzy Was skrzywdzili a gwarantuje że natłok myśli , natrectwa i ataki paniki osłabną, jeszcze chciałam dodać że ja mojej mamie musiałam o wiele więcej wybaczyć niż się Wam wydaje nie tylko maltretowanie ale również i molestowanie seksualne , to tak dla tych którzy mogli by pomyśleć że wybaczyłam bo nie było aż tak źle , ale to jest nie ważne co najważniejsze żeby wybaczyć i uwolnić swój umysł od tej negatywnej emocji , która tak bardzo wpływa niekorzystnie na nas .

Wybaczam Ci

: 7 października 2015, o 11:50
autor: zlekniona
Zgadzam sie z Toba, ja sadze, ze moje objawy mocno osłabły właśnie po tym jak rozwiazalam z terapeutka mój konflikt z mama, w sumie wyglądało to podobnie jak u Ciebie - spojrzalam na nią z innej niż dotychczas perspektywy. Jednak wydaje mi się, ze samemu nie jest to do końca możliwe. Sama z tym tematem meczylam się wiele lat, i choć probowalam spojrzeć inaczej to nigdy w pełni mi się nie udało. Teraz tez myślę z takiej perspektywy jak ta, uzyskana z pomocą terapeutki nigdy nie udałoby się osiągnąć bez niej.

Ale to moja opinia i moje doświadczenie, może ktoś jednak potrafiłby sam :-)

Wybaczam Ci

: 7 października 2015, o 12:43
autor: Aneta
W sumie mnie udalo sie to osiagnac bez jakiejkolwiek psychoterapii.
Ale tak to jest bardzo wazne dla samopoczucia aby nie zbierac zalu. Kiedy nabywalam wiedze o samych zaburzeniach to takze zaczynalam rozumiec sens mysli, sens samych emocji.
Im dalej tym bardziej rozumialam tez innych ludzi a co za tym idzie zaczelam bardziej im wspolczuc niz sie na nich zloscic, wtedy wlasnie latwiej mi bylo pewne sprawy wybaczyc. Toksycznych ludzi nadal omijama dokladnie nie angazuje sie w ich sprawy (bo to niczego nie daje) ale tez juz nie zyje zywym zalem.
To bylo takze pomocne.

Wybaczam Ci

: 7 października 2015, o 12:49
autor: Joannaw27
Zgadzam się z wami dziewczyny ,ale ja niestety wybaczyć nie potrafię za bardzo zostałam skrzywdzona i na dzień dzisiejszy nie potrafię, nie mniej jednak myślę że dobrze sobie radzę z nerwica I ciesze się z tego.

Wybaczam Ci

: 7 października 2015, o 12:57
autor: Aneta
Jedno nie zmienia drugiego, ja takze sobie z nerwica niezle radzilam juz, wybaczanie przyszlo potem jak zaczelam to wychodzenie z nerwicy i te wszystkie sposoby przekladac na codzienne zycie, bo mozna to zrobic spokojnie, wtedy tez zauwazylam ze wszystko polega na zrozumieniu :) czasie i uswiadomieniu i wszystko stalo sie prostsze :)

Wybaczam Ci

: 7 października 2015, o 13:29
autor: Joannaw27
Anetko napewno przyjdzie taki dzień ze wybacze tak samo jak ty.