Strona 1 z 12

Wasza praca

: 23 września 2010, o 21:41
autor: Czapajew
Chciałem zapytac się jak radzicie sobie w pracy czy też w szkole przy tych problemach jakie mamy...
Mnie nauka idzie bardzo cięzko, nie moge się ani skupić ani niczego nauczyć i dodatkowo każdy stres pogarsza mój stan a wtedy to jest wielkie DNO.
Ostatnio na próbe poszedłem do pracy, prosta robota w warzywniaku...i co? Koszmar, tez miałem problemy z liczeniem pieniędzmi, jakieś blokady w głowie.
Ja wam to idzie....?

Re: Wasza praca

: 24 września 2010, o 21:10
autor: Wojciech
Mnie idzie nie za dobrze, ja niestety w tym roku zawiesiłem jakby studiowanie....nie dawałem rady właśnie z przyswajaniem wiedzy i zresztą źle się czuję prawie ciągle. Mam wyrzuty sumienia że sie poddałem ale nie miałem siły :[ czułem że nie miałem. Obecnie mieszkam z rodzicami (dzięki Bogu) a doraźnie pracuje w pizzeri na pare godzin tam chodzę i nawet nieźle i tak na tym wychodzę.
Próbowałem kiedys na całe 10 godzin wyrobić to nie dałem też rady, po 5 godzinach nie kontaktowałem co do mnie mówią DD maksymalne jak i lęk ;[
Chce być normalny.....

Re: Wasza praca

: 26 września 2010, o 21:48
autor: mysterious
Próbowałem pracować...
Zrezygnowałem po 2-óch dniach. Ciągły kontakt z ludźmi, wymagania, oczekiwania, samodzielne podejmowanie decyzji, nowe środowisko... Nie dałem rady. Jak wyszedłem w piątek to mnie więcej nie zobaczyli.

Teraz zaczynają się zaraz studia. Jeszcze kilka lat temu "najmądrzejszy, najzdolniejszy, najinteligentniejszy", a teraz to nawet nie chcę o tym myśleć. Do tego mnie nie pocieszyliście. :P Ale mówię sobie, dam z siebie wszystko, ostatecznie rzucę te studia i tyle.
Poza tym czeka mnie znalezienie pracy, to już wielki stres, a jeszcze jak będzie z tym wszystkim?
Też chcę być normalny...

Re: Wasza praca

: 26 września 2010, o 23:07
autor: Victor
No Myster jesteś bezczelny :D jak to cie nie pocieszyliśmy, jak tylko zobaczyłem wpis na czacie to od razu się rzuciłem odpisać :)

A tak poważnie to znam ten problem i to bardzo, wiedzę że nie tylko ja jak mam załatwiać pracę to mam stresa, stresa to mało powiedziane, mam zasrany lęk :)
W zasadzie to nie wiem sam jak ja sobie radziłem w pracy, aż czasem teraz się dziwię sam sobie.

Niestety obecnie od roku już jestem na l-4 i myślę, że źle zrobilem nie rezygnując z pracy wczesniej bo troszkę ona po czasie zaczeła pogarszać mój stan.
Miałem już dp i lęki jak podjąłem prace w firmie jako główny magazynier, i to był troche błąd.
Chciałem zobaczyc jak będzie mi szło, liczyłem, ze praca mnie pochłonie i pozwoli oderwać się od tego wszystkiego..
I cóż odpowiedzialność materialna w 100 % za magazyn, za prawidłowość wszelkich dostawi (to oczywiste), tez problemem były decyzje, które często musiałem sam podejmować, to rodziło kolejne lęki, odpowiedzianość za to zeby pracownicy pracowali i takie tam. Ogólnie praca nie była zła....
Tylko doszedłem do smutnego wniosku, że ze mną jest coraz gorzej, musiałem już z powodu dp wychodzic do ubikacji coraz częściej podczas pracy, kombinować żeby nie ładować dostaw bo nie czułem ciała i wiele innych. W końcu zacząłem się mylić, doszło komleptne rozkojarzenie, lęki i cóż chcąc nie chcac musiałem zrezygnować.

Przykre jest to, że w zasadzie gdyby nie te lęki, dp to spokojnie bym sobie poradził ze wszystkim...a tak zrozumiałem, że chyba pewnie rzeczy nie są dla mnie. Mam odporność jaką mam psychiczną i takie coś mnie tylko wykończy.
Niedługo musze wracać gdzieś do pracy, też nie wiem jak to będzie, ale cóż szczerze mówiac dałbym wszystko żeby móc normalnie iść do pracy bez tej całej otoczki zrabanej psychiki.

Re: Wasza praca

: 27 września 2010, o 00:57
autor: mysterious
Victor kojarzę teraz z Twojej wypowiedzi, że gadaliśmy o tym kiedyś :)

Ja w pracy miałem podobne odczucia. Chciałem tam się schować i pozostać niezauważonym. Po prostu psychicznie nie byłem w stanie temu sprostać. Zadziałała reakcja "walcz, bądź uciekaj" z opcją numer 2.

Staram się uspokoić, posiedziałem trochę w sieci czytając o tych studiach, wybrałem je ze względu na to co mnie zawsze kręciło i dlatego chcę temu sprostać, żeby być silniejszym i to sobie udowodnić.

Jeszcze ta praca...

Widzę, że wielu z nas te problemy wykluczają z życia społecznego...

Re: Wasza praca

: 1 października 2010, o 02:09
autor: Wojciech
Dokładnie najgorsze jest to ze to wszystko wyklucza nas czesto z zycia spolecznego. A dokladnie z takiego normalnego funkcjonowania. Po prostu nie mozemy zyc a co gorsza rozwijac sie tak jak chcemy. i to jest smutne

Re: Wasza praca

: 1 października 2010, o 20:18
autor: Nerwica
Ja ogólnie nauke mam juz dosyc dawno za soba ale niestety kiedy przychodzi do mnie lęk i nerwica z powrotem ( ja mam tak nawroty po 6-9 miesiacach spokoju i musze sie znów poddawac leczeniu) to do pracy sie nie nadaję. Zawsze konczy sie to l-4 a opare razy zmiana pracy. Cóz nie kazdy patrzy przychylnie na l-4 od psychiatry...Raz uslyszalam nawet potrzebujemy sprawnych głów...:( Przykre to było. Ale cóz głupich i prostych ludków siać nie trzeba :) Więc na długo się nie przejełam.

Ja po prostu kiedy lęk jest nasilony jestems tak rozdygotana wewnetrznie ze nie daje rady pracowac, skupic sie na wykonywanych zadaniach. Potem pobiore leki pochodze do psychologa czasem i znow mam spokoj i mogę wszystko.
Ale jezeli macie stale to co opisujecie to wierze wam ze jest ciezko i niewyobrazam sobie ciagle sie tak czuc. Po prostu nie wiem jak bym zyla i zarabiala na siebie w takim stanie.

Re: Wasza praca

: 12 października 2010, o 20:01
autor: mysterious
Zacząłem studia, jestem po pierwszym zjeździe. Może nie jestem duszą towarzystwa, ale kilka znajomości nawiązałem, z resztą zacieśnię więzy jak będziemy w swoich grupach itd. Wykłady póki co ogólnie poza kilkoma wyjątkami zrozumiałe i ciekawe. Ciężko się skupić i ogarnąć, ale co zrobić...

Ale poza szkołą, szukam pracy. Powysyłałem CV, dzwoniłem i póki co nic...

Nie macie info o jakiejś pracy np. w Warszawie i okolicach?

Re: Wasza praca

: 13 października 2010, o 16:53
autor: Nerwica
A jakiej pracy byś szukał mysterious? Czy wiesz może ? :)

Re: Wasza praca

: 13 października 2010, o 22:33
autor: mysterious
Najbardziej by mi odpowiadało coś z branży motoryzacyjnej, np. sprzedawca, przedstawiciel handlowy, kierowca. Ale mogę posiedzieć za biurkiem czy nosić skrzynki :P Rozważę wszystko ;)

Przynajmniej na razie chcę się gdzieś załapać w stolicy, tam zamieszkać, bo te dojazdy mnie zrujnują, zresztą chcę spróbować mieszkania w Warszawie :)

Szukam cały czas, dzwoniłem, wysyłałem CV, ale póki co nic z tego.

;)

Re: Wasza praca

: 14 października 2010, o 22:36
autor: Victor
Mysteroius a może praca na poczcie w charakterze listonosza by ci odpowiadała :) W warszawie są potrzebni. Ja pracowałem jako donosiciel :) i powiem ci, że chwalę sobie to. Teraz po zwolnieniu mam nawet ochotę wrócić do tego zawodu. Powiem ci, ze to jedyna praca, która pozwalała w pełni oderwać się od choroby a w sumie jako państwówka tez nie jest zła. Zreszta sprobować zawsze można. :)

Re: Wasza praca

: 14 października 2010, o 22:43
autor: mysterious
Wiesz co szukam również czegoś w tej kategorii, ale raczej jako kurier, bo uwielbiam jeździć autem, dojdą kontakty z ludźmi, ale jakoś trzeba wytrzymać. Dzięki za propozycje :)

Dziś znów godziny szukania, powysyłane CV i pozostaje czekać i znów szukać :)

Re: Wasza praca

: 14 października 2010, o 22:57
autor: Victor
Nie ma sprawy tak pomyślalem po prostu XD Tu masz link do ofert, gdyby ci inne nie wypaliły możesz przejrzeć sobie to
http://www.poczta-polska.pl/Praca/oferty/mazowieckie/ ^^
:)

Re: Wasza praca

: 15 października 2010, o 22:37
autor: mysterious
Ok dzięki :)

W poniedziałek o 13.00 pierwsze "interview" :D
Zobaczymy jak pójdzie i czy coś tego będzie :)

Re: Wasza praca

: 20 października 2010, o 02:45
autor: Czapajew
Widze że czym jak czm ale problemami to my się nie róznimy :) Mysterious i jak było w poniedzialek? Czy coś w rodzaju "nie lubie poniedziałku"? :)

-- 20 października 2010, o 02:46 --
Dla mnie najgorszym koszmarem to jest zbytnie myślenie w pracy bo przez chorobe mam z problemy z koncentracją....i oczywiście stresują mnie wszelkie rozmowy...