Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Jestem ciekawa, czy wierzycie w Boga w istnienie duszy i "życie" po śmierci? Zastanawiam się bo nie dawno odeszła bardzo bardzo bliska mi osoba. Czuję ogromny żal, tęsknotę i smutek. Wiara w życie wieczne pewnie by mi pomogła ,ale jakoś tę wiarę zgubiłam

Ja wierzę w moc wyższą, nie nazywam tego Bogiem chociaż dla mnie określenie Boga jest metaforą właśnie dla mocy. W życie po śmierci wierzę i w mistycyzmy również. Więc ogólnie tak, wierzę żę jest życie po życiu, że coś jest dalej, jednak nie wierzę w religię w kwestii opowieści ponieważ zbyt wiele rzeczy w niej jest bez sensu, nie chodzi tylko o Biblię, chodzi też o Koran inne księgi, moim zdaniem zostało to wymyślone przez ludzi i zmieniane kilkakrotnie co zresztą pokazuje historia.

Ja bardziej idę w kierunku prawa przyciągania, bycia jednością ze wszechświatem. W to że każdy z nas łączy się ze wszechświatem, właśnie duszą. A na to że istnieje dusza może świadczyć chociażby fakt że martwe ciała są lżejsze od żywych.

Więc tak, wierzę że jest coś dalej i życie Ziemskie nie jest naszym ostatnim ( w kwestii duchowej ).

Wierzę w Boga

Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi.
I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego;
który się począł z Ducha Świętego;
narodził się z Maryi Panny;
umęczon pod pontskim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion;
zstąpił do piekłów, trzeciego dnia zmartwychwstał;
wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego;
stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego;
święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie;
grzechów odpuszczenie;
ciała zmartwychwstanie;
żywot wieczny.
Amen.

Ja wierze w absolut, mam podobne zdanie co Div.
Absolut jako Bóg, po prostu dobroć i miłośc a my ludzie musimy się w tym odnaleźć i rozwijać, rozwój świadomości i spokoju ducha to powinna być najważniejsza religia
I wierzę również, ze ma to sens w postaci dalszej egzystencji, bardziej reinkarnacja mi przemawia do głowy.
Ma to po prostu sens jako całość
Dla mnie przynajmniej.

No te słowa co napisalem wyzej wymawia kazdy ten kto wierzy, a jesli odeszla Ci bliska osoba to zacznij wierzyc ze jej tam jest lepiej i tyle , ból po stracie moze byc ciezki ale pamietaj ze musisz byc silna.

Ja osobiście wierzę w Boga, według mnie wiara jest po prostu logicznie najlepsza i najkorzystniejszą opcją, kieruje się w moim myśleniu właśnie filozofią Pascala. Według niej jeśli Bóg nie istnieje a my w niego wierzymy, to tak naprawdę nic nie tracimy, i tak czy siak umieramy na zawsze, a jednak jeśli Bóg istnieje to nie wierząc w niego tracimy wiele, a przede wszystkim wielki dar jakim jest życie wieczne Taka trochę zimna i żelazna logika, ale czy tak naprawdę nasze pobudki, przez które wierzymy nie mogą być egoistyczne...? W dodatku ten świat je zbyt złożony, według mnie musiał mieć jakiegoś projektanta

Pozdrawiam

Ciekawe to co napisaliście, każdy z was wierzy, ale każdy troszkę inaczej , a podobno Polska to katolicki kraj więc wszyscy powinniśmy wierzyć tak samo

nie wierzę w religię w kwestii opowieści ponieważ zbyt wiele rzeczy w niej jest bez sensu, nie chodzi tylko o Biblię, chodzi też o Koran inne księgi, moim zdaniem zostało to wymyślone przez ludzi i zmieniane kilkakrotnie co zresztą pokazuje historia.

No właśnie, ja czasami sobie myślę, czy to nie ludzie wymyślili sobie Boga, istnienie duszy itd. tzn. chodzi mi o to, że dawno temu ludzie pierwotni obserwowali jak umierają inni ludzie, nie umieli sobie tego wytłumaczyć, obawiali się tego, więc stworzyli sobie bajeczkę o tym, że po śmierci czeka ich jakaś inna lepsza egzystencja w krainie dobrego Boga.

Ja bardziej idę w kierunku prawa przyciągania, bycia jednością ze wszechświatem.

Prawo przyciągania, takie jak w książce "The Secret"?

Wszyscy wierza w to samo i to jest właśnie fajne i ciekawe. Kazda religia pod przykrywką dogmatów, zasad oraz innych rytuałów ma w kolebce miłość, stabilność ducha oraz dążenie do lepszego siebie czyli swoje świadomości. To jest podstawa tego wszystkiego.
Ludzie zrobili religię ale nie Boga.

Religia na tą podstawę załozyła własne dogmaty, własne zasady i tak stworzyły się właśnie religie.
Natomiast pęd do wiary dała nam natura/bóg (jak kto woli). Każdy człowiek ma w mózgu część, która odpowiada za duchowość i chęć wiary w coś, bo to miało kierunkować życie.
Niektóre narkotyki albo stymulacja tych obszarów w mózgu powoduje, że ludzie stają się bardziej duchowi itp.

Tak więc mamy to w zasadzie od urodzenia, chęć do wiary w coś wyższego i silniejszego, nie wyznawanie danej religii ale wiary w coś nad nami.
Natomiast co do wszechświata to ja myślę, że chodzi bardziej o jedność stworzenia, o spójność tego wszystkiego, pęd do doskonałości przy istnieniu dobra, zła, radości i cierpienia.
Filozofować można o tym wiele ale własnie religia zabiera możliwości filozofii, bo uznaje tylko swoje zasady a te są moim zdaniem prostsze niżby się pewnie wydawało.

Według mnie dobrze jest w coś wierzyć, ale zachować otwarty umysł, nie stać się jakimś nawiedzonym maniakiem, który cały czas patrzy na wszystko z jednej perspektywy

polecam ten film https://www.youtube.com/watch?v=SHWH8lseaxA absolutnie doskonały i logiczny dowód na istnienie Boga. to że wyprodukowany przez Katolików nie znaczy że stronniczy bo Bóg nie jest ani katolicki ani żydowski ani muzułmański ani żaden inny jest JEDEN a my jesteśmy Jego stworzeniem i to, że ktoś nie jest chrześcijaninem czy islamistą nie dyskwalifikuje go z możliwości życia wiecznego. trzeba tylko głęboko i z całych sił wierzyć, ufać i kochać Boga i okazywać Mu to słowem i czynem! i jeszcze być dobrym dla całego dobrego stworzenia które On stworzył a w szczególności dla ludzi i dla samego siebie. Jego nie obchodzi jak Go nazwiemy bo przecież stworzył tak samo Katolika jak i buddystę i jednego i drugiego kocha tak samo!

nie

Tak wierzę, ale wątpiłem w pewnym czasie... jakieś 1,5 roku temu zmarł mój kumpel, wtedy właśnie zaczynałem jakby wątpić w Jego istnienie... pomyślałem, że tak musi być no i musiałem jakoś z tym żyć. Na początku było ciężko ale potem wszystko jakby powoli wracało do normalności...

Ja podobnie zapatruję się na tę kwestię jak Div i Victor. Nie wierzę w Boga osobowego, dla mnie wszystko co jest we wszechświecie jest manifestacją jakiejś boskości, która nie ma twarzy ani imienia. Wszechświat sam w sobie jest jednym wielkim przejawem "Boga", włącznie z nami. W istnienie duszy wierzę, a także w reinkarnację, zgodnie z powyższym stwierdzeniem- dusza nie znika po śmierci moim zdaniem, tylko przejawia się w jakiś inny sposób, gdy zakończy jedno fizyczne istnienie. Nie upieram się jednak przy żadnych poglądach, zawsze obserwuje, rozmyślam i modyfikuje punkt widzenia zależnie od tego co mnie natchnęło do myślenia w innym kierunku, nie trzymam się sztywnego poglądu na te kwestie, bo to wszystko jest bardzo dyskusyjne.

Ehm wierzę w Boga, ale dopuszczam do siebie wszystkie inne poglądy, które czasem trochę zaprzeczają "zasadom" mojej religii, a właściwie wyznania, ponieważ myślę że warto czasem się nad nimi zastanowić-tak z dystansem. Wielu moich znajomych jest niewierzących, ale akceptujemy swoje poglądy-bo to osobista sprawa. Po prostu dla mnie wiara ma sens i widzę w niej dobro. Myślę że istnieje życie po śmierci i wierzę, że będzie wtedy fajnie-tak jak jest to opisane..
Czasem nie podoba mi się podejście niektórych ludzi duchownych do takich ludzkich spraw.. ostatnio byłam na takiej mini konferencji, na której negowano rolę psychologów pomagających ludziom po traumatycznych wydarzeniach... no lol jasne nie każdemu to pomoże, ale niektórym pomaga-oni są przecież potrzebni

Ja wierze -na takiej zasadzie jak napisał lipski... Jako ze ja generalnie wszytko trochę podwazam. Z tym ze mi jest z tym bardzo złe bo uważam ze to nienormalne i mam jakieś wyrzuty sumienia