Strona 1 z 2

Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 03:13
autor: Nonsens
Pilnie prosze o jakas odpowiedz, bo nie daje mi to spokoju.
Hej :) Przeszlam na wegetarianizm mniej wiecej rok temu. Na początku pozwalałam sobie od czasu do czasu na ryby, bo rzucenie miesa z dnia na dzien, po pierwsze jest wyzwaniem, a po drugie wydawalo mi sie troche nierozsadne. Sporo o tym czytałam i tez rozmawialam z osobami, ktore od dluższego czasu sa wege. Zmiana stylu życia, zastapienie miesa czyms innym, nie wydawalo mi sie trudne, bo przeciez jest duzo innych produktow a ja wykluczam z diety tylko mieso.
Jako, że jedyna w rodzinie zostalam wege-świrem, spotkalam sie z fala oburzen, glownie ze strony moich rodzicow. Uważali, ze pojebalo mnie i to do reszty, ze po co wydziwiam, mam jesc jak czlowiek. Na poczatku czulam sie świetnie i fizycznie i psychicznie, bo zrobilam to dla zwierzat. Z czasem stalam sie bardziej ospala, zmeczona, przybita rozdrazniona. Pojawil mi sie syf na twarzy, co jeszcze bardziej podkopalo moja samoocene. Pojawily sie tez silne objawy odrealnienia, wczesniej tez je mialam, ale nie tak uciazliwe i radzilam sobie z nimi. Stany depresyjne, fobia spoleczne, wszystko sie nasililo i juz przestaje sobie z tym radzic. Szukałam pomocy u rodzicow, ale jedyne co slysze za kazdym razem jak mowie, ze jest mi zle-to ta dieta. Nie radze sobie-to ta dieta. Mam depresje, pies mi zdechl, ukradli mi telefon-to ta dieta...
Czy to możiwe, zeby przez zle zbilansowana diete, niedobory jakichs pierwiastkow, witamin w organizmie tak mi się rzuciło na banie??? Az nie chce mi sie wierzyc. Nie przyszlo by mi samej do glowy, ze to moze miec taki zwiazek z dieta. Bardziej szukalam przyczyn w tym co sie dzialo podczas tego roku.
Prosze o Wasze komentarze, bo nie daje mi to spokoju. Jezeli sa ty jacys wegetarianie to piszcie jak wy sie czuliscie zaczynajac diete, w jej trakcie. Jak ktos cos slyszal to tez prosze o jakas wiadomosc.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 06:47
autor: elala73
Witaj, swego czasu gdy przeszłam na dietę niskoglikemiczną ,odrzuciłam też mięso , chociaż samo w sobie nie jest wysokoglikemiczne , ale takie miałam postanowienie . Nie rezygnowałam natomiast z ryby raz w tygodniu . Po kilku miesiącach zrobiłam badania , bo mocno schudłam i trochę się bałam o zdrowie . Badania wyszły ok . Moje złe samopoczucie ,które zdarzało się w przeciągu tego roku i zdarza co jakiś czas, jest spowodowane zaburzeniami lękowymi , bo gdy mijają samopoczucie fizyczne wraca do normy i cieszę się życiem .
Myślę ,że duży wpływ na Twoje samopoczucie może mieć fakt ,że rodzice tego nie akceptują i nie wspierają Cię w tym , W ogóle akceptacja w życiu człowieka jest dosyć znacząca i może przełożyć się na komfort naszego życia.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 07:35
autor: Raistlin
Hej. Sam jestem wege od wielu wielu lat. Niedobory pierwiastków i zle dobrana dieta oczywiście ma wpływ na samopoczucie. Nie jesz mięsa oraz ryb więc zadaj sobie pytanie skąd dostarczasz omega 3, możnaby pomyśleć jeszcze o takich rzeczach jak b12, selen, jod wit D. Rodzice często tak reagują tego nie zmienisz :). Osłabienie może wynikać z zaburzenia ale też z niedoborów. Jeżeli masz ochotę rozpisz swój dzienny jadłospis zobaczymy jak to wygląda od strony technicznej :)

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 13:09
autor: Nonsens
elala73 pisze:
28 maja 2017, o 06:47
Witaj, swego czasu gdy przeszłam na dietę niskoglikemiczną ,odrzuciłam też mięso , chociaż samo w sobie nie jest wysokoglikemiczne , ale takie miałam postanowienie . Nie rezygnowałam natomiast z ryby raz w tygodniu . Po kilku miesiącach zrobiłam badania , bo mocno schudłam i trochę się bałam o zdrowie . Badania wyszły ok . Moje złe samopoczucie ,które zdarzało się w przeciągu tego roku i zdarza co jakiś czas, jest spowodowane zaburzeniami lękowymi , bo gdy mijają samopoczucie fizyczne wraca do normy i cieszę się życiem .
Myślę ,że duży wpływ na Twoje samopoczucie może mieć fakt ,że rodzice tego nie akceptują i nie wspierają Cię w tym , W ogóle akceptacja w życiu człowieka jest dosyć znacząca i może przełożyć się na komfort naszego życia.


A jakie badania robiłaś?

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 13:54
autor: Nonsens
Raistlin pisze:
28 maja 2017, o 07:35
Hej. Sam jestem wege od wielu wielu lat. Niedobory pierwiastków i zle dobrana dieta oczywiście ma wpływ na samopoczucie. Nie jesz mięsa oraz ryb więc zadaj sobie pytanie skąd dostarczasz omega 3, możnaby pomyśleć jeszcze o takich rzeczach jak b12, selen, jod wit D. Rodzice często tak reagują tego nie zmienisz :). Osłabienie może wynikać z zaburzenia ale też z niedoborów. Jeżeli masz ochotę rozpisz swój dzienny jadłospis zobaczymy jak to wygląda od strony technicznej :)
Tylko jak okaże się, że mają racje mój honor na tym ucierpi :P Omega 3 pobieram m.in. z oliwy z oliwek, oleju kokosowego, pestek słonecznika, orzechów wloskich, majonezu :D B12 to z mleka, jaj,serów. A reszte nie pamietam co dokladnie z czego, ale staram sie jesc zróżnicowanie. Przykladowo:
Śniadanie-owsianka z orzechami i suszonymi owocami/kanpka z awokado z czarnuszka i pomidorami
Obiad-kasza jaglana z jablkiem, burakiem+pestki dynii/ a la leczo z kaszy gryczanej, z papryka, pieczrkami cukinia, pomidorami, taki o burdel warzywny
Kolacja-pasta jajeczna/hummus
W miedzy czasie owoce i niestety slodycze :( Czasem w duzych ilosciach, gdy mam fazy zwiekszonego laknienia.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 13:56
autor: Kretu
Zaburzeń nie masz od niedoborów, to mało prawdopodobne, omega 3 wysyca się z organizmu latami. Nie masz stresujcego życia? Presji?

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 14:25
autor: Nonsens
Zdaję sobie sprawe, że to bezpośrednia przyczyną nie jest :p Ale może te niedobory osłabiły jakoś moją psychike. Sama siebie nie poznaje. Faktycznie ten rok jest dosyc przelomowy. Problemy jak to problemy, do rozwiazania, tylko, ze stracilam checi do walki i do zycia. Pierwszy raz wgl myslalm o samobójstwie, gdzie to zwykle ja odwodzilam innych od tego pomysłu. Tak samo jak pierwszy raz dostalam, tak mi sie wydaje, ataku paniki. Nagle zaczely mi mrowic konczyny, chwialam sie na nogach, zlalam sie potem i czulam, ze zaraz odlece. To bylo straszne.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 28 maja 2017, o 16:14
autor: Raistlin
http://www.newsweek.pl/nauka/twoj-drugi ... 0,1,1.html dla ciekawych.

-Orzechy warto namoczyć przez noc będziesz lepiej wchłaniać w takiej postaci ( możesz o tym poczytać ).
-Tego nabiału za wiele nie masz w takim dziennym zestawieniu, wiec to b12 może być a nie musi :).
-Ja bym dodał więcej zieleniny ( pomyśl o wolnoobrotowej wyciskarce do soków jest genialna )
- selen 4 orzechy brazylijskie dziennie ( tych nie musisz moczyć )
- omega 3 najlepsze roślinne to siemię lniane mielone w młynku tuż przed spożyciem ja jem solo najlepiej się wchłania ( inne kwasy tłuszczowe nie zakłucają tego procesu )

To takie luzne uwagi :) poczytaj jeszcze jak masz ochotę na temat diety dobrej dla mózgu :)

P.S

Im więcej minerałów dostarczysz w diecie tym mniejsze zapotrzebowanie będzie na cukier ( soki z zieleniny na przykład )

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 29 maja 2017, o 19:39
autor: Raistlin
Jeżeli masz ochotę przeanalizuj sobie ten artykuł : http://www.zdrowa-zywnosc.pl/artykuly/1 ... wdy-i-mity

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 5 lipca 2017, o 19:24
autor: kasicka91
Albo jeżeli Cię to tak bardzo męczy, wróć do mięsa i oceń swoje samopoczucie po miesiącu.
Ja kiedyś przez rok byłam na diecie wegańskiej i narobiłam sobie więcej szkody niż pożytku. Po prostu nie było to wtedy dla mnie dobre.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 14 grudnia 2017, o 23:05
autor: rubis
Nonsens pisze:
28 maja 2017, o 03:13
Pilnie prosze o jakas odpowiedz, bo nie daje mi to spokoju.
Hej :) Przeszlam na wegetarianizm mniej wiecej rok temu. Na początku pozwalałam sobie od czasu do czasu na ryby, bo rzucenie miesa z dnia na dzien, po pierwsze jest wyzwaniem, a po drugie wydawalo mi sie troche nierozsadne. Sporo o tym czytałam i tez rozmawialam z osobami, ktore od dluższego czasu sa wege. Zmiana stylu życia, zastapienie miesa czyms innym, nie wydawalo mi sie trudne, bo przeciez jest duzo innych produktow a ja wykluczam z diety tylko mieso.
Jako, że jedyna w rodzinie zostalam wege-świrem, spotkalam sie z fala oburzen, glownie ze strony moich rodzicow. Uważali, ze pojebalo mnie i to do reszty, ze po co wydziwiam, mam jesc jak czlowiek. Na poczatku czulam sie świetnie i fizycznie i psychicznie, bo zrobilam to dla zwierzat. Z czasem stalam sie bardziej ospala, zmeczona, przybita rozdrazniona. Pojawil mi sie syf na twarzy, co jeszcze bardziej podkopalo moja samoocene. Pojawily sie tez silne objawy odrealnienia, wczesniej tez je mialam, ale nie tak uciazliwe i radzilam sobie z nimi. Stany depresyjne, fobia spoleczne, wszystko sie nasililo i juz przestaje sobie z tym radzic. Szukałam pomocy u rodzicow, ale jedyne co slysze za kazdym razem jak mowie, ze jest mi zle-to ta dieta. Nie radze sobie-to ta dieta. Mam depresje, pies mi zdechl, ukradli mi telefon-to ta dieta...
Czy to możiwe, zeby przez zle zbilansowana diete, niedobory jakichs pierwiastkow, witamin w organizmie tak mi się rzuciło na banie??? Az nie chce mi sie wierzyc. Nie przyszlo by mi samej do glowy, ze to moze miec taki zwiazek z dieta. Bardziej szukalam przyczyn w tym co sie dzialo podczas tego roku.
Prosze o Wasze komentarze, bo nie daje mi to spokoju. Jezeli sa ty jacys wegetarianie to piszcie jak wy sie czuliscie zaczynajac diete, w jej trakcie. Jak ktos cos slyszal to tez prosze o jakas wiadomosc.
Jeśli do zaburzeń typu nerwica/depresja/DD doszło kolejne czyli weganizm/wegetarianizm to umysł może być osłabiony i nasilić objawy tych innych... Prosta sprawa XD

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 14 grudnia 2017, o 23:46
autor: Celine Marie
Jakby większość tu mięsożerców nie miała nerwicy :roll: ;)

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 1 stycznia 2020, o 13:43
autor: Żorżyk
U mnie było tak że wegetarianizm nie pomagał .Jadłam orzechy, kwasy nienasycone itp., a tu, niestety czy stety, mięso było dla organizmu i mózgu potrzebne.
Inaczej funkcjonują mięśnie bez podaży białka zwierzęcego.

Z góry mówię, że argumenty moralne do mnie docierają i wpływają, ale u mnie na anemię nie wpływało zjedzenie nawet wiadra pistacji .Taki organizm. Ktos może hulać jak messerschmitt na diecie wege, ja nie :(
Widziałam transporty zwierząt do rzeźni i słyszałam płacz tych zwierząt. To nie jest dla mnie komfortowa sytuacja. Mało jem mięsa, jednak muszę.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 1 stycznia 2020, o 13:50
autor: weronia
Przejść na wege należy spokojnie i poznać taki styl żywienia na tyle aby posiłki były bardzo wartościowe i nie wszystkie podobne do siebie.

Re: Wegetarianizm a zaburzenia

: 1 stycznia 2020, o 22:24
autor: Żorżyk
weronia pisze:
1 stycznia 2020, o 13:50
Przejść na wege należy spokojnie i poznać taki styl żywienia na tyle aby posiłki były bardzo wartościowe i nie wszystkie podobne do siebie.
Jeśli to było o mnie, to z przykrością informuję, że wege w moim wydaniu było bardzo urozmaicone, zrównoważone oraz do siebie niepodobne. :))