Odreagowanie przeszłości
: 8 lipca 2018, o 16:20
Tak sobię myslę,ze zeby pozbyc sie nerwicy,trzeba przezyc nieodreagowane emocje,ktore siedza w nas zablokowane.Puszczając kontrolę czuję się gorzej,rosnie lęk i odrealnienie, ale moze to dochodza do glosu,zatrzymane kiedys ,niewyrazone emocje?na ktore z jakichs powodow nie moglismy sobie pozwolic.Byc moze zbyt surowe wychowanie,czy tez inne czynniki sprawily,ze blokowanie tych emocji weszlo nam w nawyk.Teraz,zeby to zmienic trzeba pozwolic tym emocjom przeplynac i pomimo tego,ze bedziemy czuc sie gorzej,dolegliwosci beda narastac,to pozniej bedzie tylko lepiej.Swiadomie wejdziemy w inny tryb myslenia ,zmieni sie nasz schemat myslenia,nasze nawyki i nasza podswiadomosc.Mysle,ze najpierw musi byc gorzej,trzeba to przecierpiec,nasilenie lęku itp.,i w koncu nasza podswiadomosc zrozumie,ze nie ma zagrozenia.Takie wlasnie teraz mam przemyslenia,zeby odwazyc sie zaryzykowac,puscic kontrolę i trudno co bedzie to bedzie....wiem,ze na pewno lęk wzrośnie mi przez to do zenitu,ale moze bedzie warto...co o tym myslicie?czy to dobra strategia?bo niby tak mysle,ale oczywiscie jak to bywa w nerwicy mam watpliwosci
i chcialabym znac Wasze zdanie.Boję się,ze wloze w to duzo wysilku i bedzie to pogorszenie objawow a poprawy po tym sie nie doczekam...Dlatego tak zalezy mi na Waszym zdaniu.Jak myslicie,czy to dobra droga do odburzenia się ?
