Strona 1 z 2

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 11:48
autor: Kamień
NERWICOWY WOREK.

Wstęp:
Witam. Ostatnie posty nowych użytkowników jak i niektórych „starych wyjadaczy” zmusiły mnie do refleksji. Na własnej skórze przeżyłem OBJAWY, OBAWY, LĘKI, DD. Wiem jak jest ciężko żyć w stanach lękowych. No właśnie, ciężko? Pewnie wielu z Was się teraz zbulwersuje ale czas powiedzieć (napisać) to głośno... Sami sobie to robimy. To nie jest kwestia tego, że z tym nie da się żyć. Żyjesz? Miałeś/aś badania? Potrafisz wykonać KAŻDĄ czynność? Potrafisz. (Tak wiem, teraz masz myśl „ALE TO TAKIE CIĘŻKIE, NIE DA SIĘ”) Pisząc ten artykuł czy tam post, chciałbym WAM przedstawić jeden z podstawowych błędów jaki popełniacie. Jest to kluczowe w drodze do odburzenia.

Ten błąd to: traktowanie OBJAWÓW (każde z osobna), OBAW (każdą z osobna) MYŚLI (każdą z osobna).

Rozwinięcie:
Chciałbym Wam dobitnie coś przedstawić i proszę mi się tu nie obrażać (nick’ami rzucać nie będę – piszę ogólnie). TO NIE JEST ISTOTNE jakie Ty masz objawy fizyczne i psychiczne – każdy może mieć inne.

Mówiąc o objawach mam na myśli:
- Objawy somatyczne (WSZYSTKIE jakie mogą płynąć z naszych stanów – specjalnie nie podam przykładów bo to jest MAŁO ISTOTNE)
- Objawy płynące z psychiki – prościej mówiąc: TO CO W GŁOWIE (WSZYSTKIE – myśli, wyobrażenia, obrazy, odczucia, wkrętki itp. itd.)
- Derealizacja i Depersonalizacja (specjalnie to wyróżniłem, pomimo tego iż są to objawy psychiczne [NIE PSYCHICZNIE W SENSIE, ŻE KTOŚ JEST CHORY PSYCHICZNIE – jest to objaw lęku jak wiadomo, ale trzeba to niestety za każdym razem podkreślać] – chcę uniknąć pytań ALE co z DD)
- Nerwica natręctw, czyli wykonywanie czynności pod wpływem lęku (To również specjalnie wyróżniłem – musicie zrozumieć, że NIE JEST ISTOTNE CZEGO NATRĘTY DOTYCZĄ – również specjalnie nie podam przykładów)

Jasne, że istnieją na naszym forum tematy w stylu „Wątpisz co do swoich objawów – pytaj”. Ale na Boga ludzie, musicie sobie w końcu coś uświadomić – to, że Tobie wali serce odkąd masz nerwice, a wcześniej nie waliło to świadczy to o tym, że TO OD NERWICY. Brzmi to wręcz śmiesznie i jest to oczywiste. Podałem przykład „serca” ale tyczy się to każdego objawu którego „dostałeś/aś” w lękowym stanie. KAŻDEGO kolego i koleżanko. Tyczy się to również objawów psychicznych – To, że Ty pytasz „Mam natrętne myśli, że zabije matkę, czy to normalne w nerwicy?” nie różni się niczym od pytania „Czy ja się zabiję? Bo mam takie myśli”. Zrozumcie to w końcu, że NIE NALEŻY rozdzielać objawów na pojedyncze, ryzykować na poszczególne objawy czy myśli – powtórzę jeszcze raz – TO NIE JEST ISTOTNE JAKIE TY MASZ OBJAWY. – LICZY SIĘ OGÓLNE PODEJŚCIE DO TYCH STANÓW. O G Ó L N E.

To wszystko o czym piszę nazwałem „Nerwicowy Worek” do którego należy wrzucać każdy objaw, każdą obawę i myśl.

Mówiąc o obawach mam na myśli:
- wszystkie czarne scenariusze które płyną ze stanu lękowego (TAK, WSZYSTKIE)
- pytania nasze kochane – ale, co jeśli, kiedy, dlaczego, jak długo, czy to na pewno to - itp. itd.
- googlowanie (wyszukiwanie w internecie informacji na temat chorób i tych wszystkich pierdół które sami sobie tworzymy w głowie)
- serio... KAŻDA OBAWA.

Podsumowanie:
W naszym NERWICOWYM WORKU powinna znaleźć się każda lękowa myśl, każdy natręt, każdy objaw, każda obawa. Należy podejść do tego stanu OGÓLNIE (jak to robić? – są od tego inne tematy i nagrania), powtórzę – OGÓLNIE. Możesz mieć 10 objawów, a możesz mieć 8, co to zmienia? Masz robić to samo cały czas, jest tak naprawdę jedna recepta. Ryzykuj, dialoguj, olewaj, nie żyj tym.

Serio, weź sobie to do serca. Zapraszam do dyskusji.

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 12:47
autor: Miesinia
Racja :DD

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 13:18
autor: nierealna
Złość piękności szkodzi :DD

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 13:20
autor: Panikarra
Dziękuje :)

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 13:22
autor: Zordon
Bardzo dobrze panie Kamień :)

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 13:53
autor: Panikarra
Nie mniej musisz tez zrozumieć ze nie kazdy z nas ma taka sama zdolność przyjęcia tego jako pewnik. Mówił o tym nawet Wiktor w nagraniu ze cżesc osób ma mocno analityczny umysły . Ja do takich należę. I niestety ale od razu włącza mi sie takie myślenie ze czym w sumie różni sie to ze uważam ze na 100 procent nie da sie ręcznych za drugiego człowieka i ze w sumie akademii moze odwalic i moze cos głupiego zrobić ale nie ma co sie tym co przejmować bo to poza nasza kontrola ale faktycznie wierze ze za nikogo nie mozna w 100 ręcznyc od urojenia ktore maja schizofrenicy ? Ja nie pisze na przekór tylko moi marzeniem jest odkryć ta zasadnicza rozńice :( moze to mi pomoże

-- 3 kwietnia 2015, o 12:53 --
Bo o ile ja widze ze miedzy zabije matkę a zabije siebie jest wspólny mianowania, to miedzy zabije matkę a matka zabije mnie lub ktoś zabije mija matkę jest juz dla mnie lekka różnica. Te drugie przypominają urojenia :( plus ten mój pogląd o tym ze człowiek to tylko człowiek powoduje ze nabieram obaw

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:13
autor: Kamień
Urojenia heh. Panikarra, przykro mi ale Ty nic nie zrozumiałas widzę. Po za tym pisz bardziej po polsku bo ciężko Cie czytać.

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:25
autor: Panikarra
Przepraszam, pisze na komórce i nie umiem wyłączyć t9 i wychodzą takie bzdety. No tylko ze ja wlasnie zadałem pytanie by zrozumieć. Ale faktycznie cieżko mnie rozczytac . Chodzi mi o to ze ja np widze brak różnicy w momencie kiedy mam kmine ze zabije sie albo zabije kogoś , natomiast nie jestem pewna czy taki sam brak różnic jest miedzy zabije kogoś a "ktoś moze zabić mnie " lub ktoś moze zrobić cos moim bliskim. A najbardziej mnie w tym niepokoi ze ja wprawdzie nigdy o tym specjalnie nie myślałam aż do momentu nerwicy jednak zawsze uważałam ze za żadnego człowieka nie mozna w 100 ręczyc, ze w 100 procentach nie mozna byc nikogo pewnym ze kazdemu moze cos odwalic. tylko dotychczas zakladalam ze skoro sie nie da to nie ma co o tym myslec a terazI mnie martwi ten mój pogląd -sam fakt ze tak uwazam .Bo jaka jest w sumie różnica posiadania takiego poglądu od posiadania urojenia ze ktoś cię zabije?
Kamieniu nie złośc sie sam zachęcałes do dyskusji no. :(

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:28
autor: nierealna
Panikara,brak Ci PODSTAWOWYCH informacji na temat nerwicy i różnic między chorobą a zaburzeniem. Między nerwicową myślą a chęcią zrobienia czegoś NA PRAWDĘ.

Poczytaj forum, albo poczytaj go jeszcze raz.

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:38
autor: Panikarra
Ale przecież ja temu nie przeczekać cały czas pisze ze jasne jest dla mnie ze zabije matkę alboa anime siebie to nerwica. Cały czas pisze o czymś co jest u mnie . Tamte obajwy miałam ale olalam. A ja mam problem bo mam mysli natretne ze ktoś cos moze mi zrobić plus dziwny pogląd ktory mnie przeraża bo przypomina schizofrenię . Przecież od paru dni pisze ze to ze ja kogoś zabije itd mi przeszło bo wiem ze to nerwica ale ja sie boje odwrotnej rzeczy teraz a to mi przypomina obraz schizofreni odległego sie nakrecam a ciagle dostaje odpowiedzi ze jak myśle ze zabije matkę to jej nie zabije . To wiem !

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:39
autor: Divin
A ja mam takie inne pytanie: Jak Ty możesz być psychologiem z takim lękowym umysłem? :)

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:46
autor: Panikarra
Oja kmina brzmi " mozeto schizofrenia skoro myślisz ze za druga osobę nie mozna ręczyc i ze każdemu moze odwalic i uważam ze to po prostu jeden z możliwych poglądów ale nigdy sie tym nie przejmwoalam " pomimo tego ze jakos mnie ten strach nie paraliżuje przed ludzmi martwi mnie posiadanie samej takiej mysli. Oraz mysli o tym ze ktoś mnie moze Otruc zabić itd wynikające z tego poglądu :( - a konkretnie strach przed tymi myślami .
Moja kmina związana z zabijaniem innych itd przeszła mi bo nie była niczym podobna do schizofrenii. A ta przypomina mi jakieś sprawy urojeniowe. Ja widże tez podobieństwo tej mysli do pozostałych kmin -podobieństwo w schemacie, ale z kolei w treści widze podobieństwo do urojen ktorych sie panicznie boje . Stad moje pytanie czy to jest tez waszym zdaniem żadna różnica.

Divin tez sobie to pytanie zadaje. Nie mniej nie wchodzę tu po to by mnie traktować jako psychologa tylko jako osobe potrzebująca. Ty tez miałeś umysł lekowy i z tego co wiem tez będziesz psychologiem. Wielu psychologów to ma niemniej sama sobie to wyrzucam - ze ejstem psychologiem a dopadlo mnie to paskudztwo . Myślisz ze to pytanie pomaga czy moze robi presję "musis wyzdrowiec bo ejstes psychologiem "? A presja jak sam uczysz niczego dobrego nie daje ... W walce z nerwica ...

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:48
autor: Kamień
Do cholerki jasnej, NAPISAŁEM W ARTYKULE, ŻE KAŻDA LĘKOWA MYŚL TO LĘKOWA MYŚL, NIE WAŻNE JAKA, umiesz czytać?

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:51
autor: Panikarra
Oja kmina brzmi " mozeto schizofrenia skoro myślisz ze za druga osobę nie mozna ręczyc i ze każdemu moze odwalic i uważam ze to po prostu jeden z możliwych poglądów ale nigdy sie tym nie przejmwoalam " pomimo tego ze jakos mnie ten strach nie paraliżuje przed ludzmi martwi mnie posiadanie samej takiej mysli. Oraz mysli o tym ze ktoś mnie moze Otruc zabić itd wynikające z tego poglądu :( - a konkretnie strach przed tymi myślami .
Moja kmina związana z zabijaniem innych itd przeszła mi bo nie była niczym podobna do schizofrenii. A ta przypomina mi jakieś sprawy urojeniowe. Ja widże tez podobieństwo tej mysli do pozostałych kmin -podobieństwo w schemacie, ale z kolei w treści widze podobieństwo do urojen ktorych sie panicznie boje . Stad moje pytanie czy to jest tez waszym zdaniem żadna różnica

Trochę mi przykro jak ciagle ktoś mi to wyrzuca... W kolko tlumaczenie tego ze moja osychiatra twierdzi ze to nasza choroba zawodowa i poczucie winy ze cos takiego mi sie przydarzylo a powinnam byc taka mocna :(:(. Czy to jest moja wina ze mam zaburzenie ? Moze popatrz na to tak ze ja nie mam szansy zmienić otoczenia myśliwego i jak dużo muszę włożyć energii w to by nie przelewem tego na prace ...

-- 3 kwietnia 2015, o 13:51 --
Umiem. Umiem tez czytać ze zachęcasz do dyskusji. Gdybym wiedziała ze tak cię to wkurzy nie podjelabym jej. Nie mniej dziękuje za odpowiedz . I tak przyznaje czuje sie w tej sytuacji beznadzeiejnych psychologiem. Wiem co powiedziałabym pacjentowi ale sama sobie pomoc nie umiem.

Nerwicowy Worek (czyli jak się nie rozdrabniać!)

: 3 kwietnia 2015, o 14:54
autor: Kamień
Ale mnie nic nie wkurzyło, chce Ci tylko stanowczo coś przekazać, a że Ty dalej swoje pomimo, że coś jest podane jak na TACY to już nie mój problem. Wkręcaj się dalej. :)