Izyda1968 pisze: ↑24 listopada 2022, o 11:13
Witam.
Od kilku lat mam problemy z... no właśnie z czym? Jest to takie dziwne uczucie mrowienia, skrobania, pieczenia (nie umiem tego określić) w prawej nodze pod kolanem. Lekarz rodzinny przepisał mi Aropilo i w zasadzie działa, ale pojawiło się to też w lewej nodze, do tego doszło uczucie pieczenia, parzenia w udach. Następne to niespodziewane drgania mięśni (różnych). Najgorzej jest wieczorem. Do godz 20-tej maksymalnie muszę wziąć leki, czyli Aropilo, Hyroxizinum i Trottico, inaczej miała bym pół nocy chodzenia i te dziwne uczucia. Dodam też, że od dłuższego czasu, najbardziej wieczorem pojawia się uczucie roztrzęsienia. Bardzo często mam puls powyżej 100 i silne, szybkie bicie serca, tak, że nawet widać to goły, okiem (bluzka podskakuje).
Pomocy!
Zakładając, że nie masz niezdiagnozowanej cukrzycy typu II i wykonałaś już jakieś podstawowe badania, powiedziałbym, że są to klasyczne objawy zespołu niespokojnych nóg ("pół nocy chodzenia"), może idiopatycznego (czyli bez znanej przyczyny), a może wywołanego obfitymi miesiączkami, anemią, niedoborem żelaza lub zaburzeniem krążenia w kończynach dolnych. Lekarz, który sam tego nie doświadczył, będzie w pierwszej kolejności podejrzewał: (1) zmiany miażdżycowe w tętnicach kończyn dolnych i zleci badanie USG; (2) niewydolność nerek (mocznica, ale wówczas nogi miałabyś spuchnięte jak balon i milion innych objawów); (3) uszkodzenie nerwów obwodowych. RLS czasem pojawia się bezpośrednio po ciąży. I może dotyczyć ludzi najzupełniej zdrowych (pomijając kilka banalnych niedoborów).
To, co możesz zrobić, aby ustalić źródło problemu, to oznaczyć poziom żelaza i ferrytyny we krwi. Niedokrwistość i niedobór żelaza bywają przyczyną RLS w pewnym procencie przypadków, ale w zdecydowanej większości chodzi o zaburzenia układu domapinergicznego (czyli związanego z dopaminą), więc ulgę przynoszą przede wszystkim leki stosowane np. w terapii choroby Parkinsona (jej nie masz i nie musisz kiedykolwiek mieć, tu nie ma związku przyczynowo-skutkowego).
RLS kojarzy się z różnymi mimowolnymi ruchami nóg w czasie snu, ale to zasadniczo efekt niezbyt fortunnej reklamy telewizyjnej i kampanii promującej pewien suplement. W praktyce wygląda to tak, jak opisują to ludzie w komentarzach
pod tym artykułem.
Objawy nasilają się wieczorem (wraz ze spadkiem poziomu dopaminy), kulminują między 22:00 a 4:00, nieco odpuszczają nad ranem i wówczas można złapać kilka godzin snu. Najgorzej jest w pozycji lezącej, kiepsko również w trakcie siedzenia. W znacznym stopniu ustępują w trakcie kontaktu stopy z podłożem, można je "rozchodzić", ale zwykle zajmuje to pewną chwilę. Możesz odczuwać je jako mrowienie, pieczenie, swędzenie, przypiekanie, "przepuszczanie prądu", skoki temperatury stopy, łydki czy uda (raz miejscowo lodowate, raz wręcz gorące). W ciągu dniach możesz odczuwać umiarkowany ból łydek czy ud, coś jak zakwaszenie po wysiłku fizycznym. Standardem są skurcze, mniej lub bardziej bolesne, dziwne falowania i zrywania mięśni. Im więcej kawy wypijesz w ciągu dnia, tym gorzej będzie wieczorem (nie chodzi o efekt diuretyczny nadmiaru kofeiny, leczo o jej działanie nasilające lęk).
Bywają dni lepsze i gorsze, choroba czasem ustępuje na kilka dni, czasem wchodzi w remisję na kilka miesięcy. Zawsze jednak wraca. Stres i niepokój zaostrzają przebieg. Nerwica lękowa to dodatkowy katalizator RLS. Trittico faktycznie pomaga (ale idealnie nie będzie), najlepsze są leki sprawdzające się w leczeniu choroby Parkinsona. RLS pojawia się po 20. lub 30. roku życia (zwłaszcza gdy zmagał się z tym ktoś z rodziny), po 50. roku życia mocno się nasila.
Poczytaj i przemyśl, jeśli się w tym opisie odnajdujesz, może to właśnie to.