Akceptacja
: 18 maja 2020, o 13:16
Bardzo ważne jest właściwe zrozumienie akceptacji, a ma ona kilka poziomów.
Dajmy na to, że masz natręta, treść obojętna.
Treść natrętnych myśli nigdy nie ma znaczenia, ona wynika jedynie z tego, co jest dla Was w tym momencie wysoko w hierarchii wartości czyli co na Was najbardziej podziała
Przykład
natręty typu: zwarjujesz, nigdy ci to nie przejdzie, zatracisz umijętność spania, jedzenia, oddychania ...., dostaniesz depresji, zabijesz się
wartości: wasze życie, szczęście,
natręty typu: czy ja go kocham, czy jestem z nim szczęśliwa, czy on mnie nie zdradza, czy powinnam z nim być
wartości: związek, szczęście
natręty typu: co ja mam z tym zrobić, jak mam postępować względem myśli o tym a jak względem innych myśli, dlaczego mi to się stało, jaki byłem kiedyś,
wartości: znowu wasze życie, szczęście, normalność, możliwość realizacji planów, rozwoju
natręty typu: zrobie krzydę dziecku
wartość: wiadomo dziecko, rodzina
Treść natrętów zawsze chcę Was wrzucić w postawę kontroli, zapobiegania lub rezygnacji i zdołowania.
Treśc natrętów zawsze Was straszy więc normalną reakcją jest skok adrenaliny, akceptacja powoduje zmniejszenie tego skoku i co za tym natręt przestaje spełniać swoją rolę. Z czasem jednak pojawia się kolejny dlatego potrzebna jest szeroko rozumiana akceptacja wszystkich objawów.
Więc mamy natręta X
O akceptacji można mówić gdy
*akceptujesz fakt pojawienia się natręta i tego, że będzie on się w przyszłości pojawiał, nie przeczekujesz go tylko godzisz się z tym, że będzie się pojawiać
*akceptujesz treść natręta i to, że nie na wszystko masz wpływ, nie na każde pytanie znasz odpowiedź, nie jesteś w stanie zapobiec każdej sytuacji
* akceptujesz cierpienie i fakt, że pomimo natrętnych myśli musisz robić swoje czyli nie wycofujesz się czynności, które masz w planach, ale pomimo tych wszystkich strasznych myśli robisz swoje, nie czekasz aż natręt minie żeby zacząć działać
*akceptujesz upływający czas, czyli że nie minie Ci to dlatego, że kilka razy coś przeczekałeś, przyjmujesz, że na razie tak będzie, nie rozpoczynasz dnia od zastanawia się czy możesz już pisać w odburzeniowego posta czy dalej nie
Dajmy na to, że masz natręta, treść obojętna.
Treść natrętnych myśli nigdy nie ma znaczenia, ona wynika jedynie z tego, co jest dla Was w tym momencie wysoko w hierarchii wartości czyli co na Was najbardziej podziała
Przykład
natręty typu: zwarjujesz, nigdy ci to nie przejdzie, zatracisz umijętność spania, jedzenia, oddychania ...., dostaniesz depresji, zabijesz się
wartości: wasze życie, szczęście,
natręty typu: czy ja go kocham, czy jestem z nim szczęśliwa, czy on mnie nie zdradza, czy powinnam z nim być
wartości: związek, szczęście
natręty typu: co ja mam z tym zrobić, jak mam postępować względem myśli o tym a jak względem innych myśli, dlaczego mi to się stało, jaki byłem kiedyś,
wartości: znowu wasze życie, szczęście, normalność, możliwość realizacji planów, rozwoju
natręty typu: zrobie krzydę dziecku
wartość: wiadomo dziecko, rodzina
Treść natrętów zawsze chcę Was wrzucić w postawę kontroli, zapobiegania lub rezygnacji i zdołowania.
Treśc natrętów zawsze Was straszy więc normalną reakcją jest skok adrenaliny, akceptacja powoduje zmniejszenie tego skoku i co za tym natręt przestaje spełniać swoją rolę. Z czasem jednak pojawia się kolejny dlatego potrzebna jest szeroko rozumiana akceptacja wszystkich objawów.
Więc mamy natręta X
O akceptacji można mówić gdy
*akceptujesz fakt pojawienia się natręta i tego, że będzie on się w przyszłości pojawiał, nie przeczekujesz go tylko godzisz się z tym, że będzie się pojawiać
*akceptujesz treść natręta i to, że nie na wszystko masz wpływ, nie na każde pytanie znasz odpowiedź, nie jesteś w stanie zapobiec każdej sytuacji
* akceptujesz cierpienie i fakt, że pomimo natrętnych myśli musisz robić swoje czyli nie wycofujesz się czynności, które masz w planach, ale pomimo tych wszystkich strasznych myśli robisz swoje, nie czekasz aż natręt minie żeby zacząć działać
*akceptujesz upływający czas, czyli że nie minie Ci to dlatego, że kilka razy coś przeczekałeś, przyjmujesz, że na razie tak będzie, nie rozpoczynasz dnia od zastanawia się czy możesz już pisać w odburzeniowego posta czy dalej nie