Wypowiedzcie się :)
: 7 maja 2024, o 21:29
Cześć,
Pisałem już wcześniej post, chciałbym dopytać doświadczone osoby o opinię. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że stres w moim życiu został ograniczony, a objawy niestety nie odpuszczają. Do tej pory miałem w ciągu roku wykonaną kompleksową morfologię, badania u łącznie trzech neurologów, dwa razy robiłem rezonans, byłem również u laryngologa. Wszędzie wszystko wyszło perfekcyjnie.
Moje objawy to na przemian: zatkane uszy, bóle określonych miejsc głowy (choć czuje, że to bóle naskórne), stosunkowo słabe 2-3/10. Miewam zawroty głowy ale nie takie, żeby mną kołysało czy coś... jednym słowem glowa płata mi figle na okrągło, wczoraj na przykład odpocząłem dwie godziny w łóżku i wstałem jak młody bóg... czułem się tak, jakby nigdy mi nic nie było. Oprócz tego zauważyłem zależność, że ból zwiększa się w sytuacjach stresowych w pracy, jak również objawy wzmacniają się po spaleniu papierosa... chociaż może dlatego, że moja podświadomość ciągle mówi mi, że grozi mi guz mózgu albo coś... kochani wypowiedzcie się proszę, co robić? Dodam jeszcze, że codziennie budzę się w dużo lepszym samopoczuciu, niemalże idealnym.
Psychoterapia? Leki? Uspokojenie?
Z góry dziękuję za pomoc!
Pisałem już wcześniej post, chciałbym dopytać doświadczone osoby o opinię. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że stres w moim życiu został ograniczony, a objawy niestety nie odpuszczają. Do tej pory miałem w ciągu roku wykonaną kompleksową morfologię, badania u łącznie trzech neurologów, dwa razy robiłem rezonans, byłem również u laryngologa. Wszędzie wszystko wyszło perfekcyjnie.
Moje objawy to na przemian: zatkane uszy, bóle określonych miejsc głowy (choć czuje, że to bóle naskórne), stosunkowo słabe 2-3/10. Miewam zawroty głowy ale nie takie, żeby mną kołysało czy coś... jednym słowem glowa płata mi figle na okrągło, wczoraj na przykład odpocząłem dwie godziny w łóżku i wstałem jak młody bóg... czułem się tak, jakby nigdy mi nic nie było. Oprócz tego zauważyłem zależność, że ból zwiększa się w sytuacjach stresowych w pracy, jak również objawy wzmacniają się po spaleniu papierosa... chociaż może dlatego, że moja podświadomość ciągle mówi mi, że grozi mi guz mózgu albo coś... kochani wypowiedzcie się proszę, co robić? Dodam jeszcze, że codziennie budzę się w dużo lepszym samopoczuciu, niemalże idealnym.
Psychoterapia? Leki? Uspokojenie?
Z góry dziękuję za pomoc!