Strona 1 z 1

Nerwica/depresja

: 10 stycznia 2024, o 17:52
autor: krystek
Witam, mam 21 lat i już jakiś czas leczę się na depresje/stany lękowe, zaczęło się to prawie 2 lata temu, atak paniki ogromny lęk i dalej tak poszło. Potem się ustabilizowało, zacząłem korzystać z życia cieszyć się jak zawsze, brałem leki escitil, ale tylko polowe bo próbowałem cala ale nie dało się znieść tego uczucia, i tak przez ponad rok gdzie od polowy roku było tak jak napisałem wcześniej bardzo dobrze :). Niestety we wrześniu 2023 znowu się zaczęło ale tym razem inaczej zacząłem się stresować gorzej czuć, starałem się nie panikować i przeczekać ten gorszy okres, czasami każdemu może się cos takiego zdarzyć jednak nie ustało. Potem jednego dnia poczułem tak ogromny smutek ze powiedziałem ze musze wziąć leki. Od początku wszytko, wizyty leki terapia. Na razie jest względnie dobrze tylko często pojawia się takie dziwne uczucie:
Jakbym trochę inaczej się czuł i smutniej nie pewniej, i jakby ogólnie było mi tak nie przyjemnie po prostu. Takiego uczucia nie mialem wcześniej jest to frustrujace i okropne doświadczenie, najgorsze to to ze pojawia się to często czasami na dzień czasami na chwile czasami na pare dni. Zawsze byłem szczęśliwym chłopakiem a to jest takie niszczące uczucie. Nie jest to taki normalny smutek tylko uczucie pomieszane z lekiem i osamotnieniem oraz bezradnością.
Czy to może wynikać z mojej choroby czy ja sobie cos wmawiam może to nerwy i czy da się tego pozbyć bo okropnie się z tym żyje chciałbym poczuć ze to mój świat i czuć się w nim bezpiecznie.Dodam ze zażywam teraz Brintellix x1 i Preato - Pregabaline wieczorem i rano.
Pozdrawiam.

Re: Nerwica/depresja

: 24 lutego 2025, o 10:33
autor: KamilP
Cześć,

Czy farmakoterapię uzupełniasz psychoterapią? U mnie było to bardzo ważne. Konieczne jest znalezienie źródła problemu - często jakichś nieprzepracowanych emocji, które kiedyś mogły się wydawać błahe. Poczucie smutku, beznadziejności i nieprzydatności jest w tych przypadkach niestety powszechne. Ale da się nad tym pracować. Ja też byłem i jestem osobą wesołą, pozytywnie nastawioną do życia i bardzo aktywną fizycznie. Niestety może to dopaść każdego z nas. Grunt to przyznać się do problemu przed samym sobą i nad nim pracować. Ze swojej strony poza konieczną psychoterapią polecam ćwiczenia wyciszające i oddechowe. Warto tez znaleźć swój azyl, gdzie będzie można pobyć tylko ze sobą i być w pełni zrelaksowanym, choćby na kilkanaście minut dziennie.