Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

COś mi się dzieje, dziewczyna ze mną zerwała, to wszystko przez tą jebananerwice, ja teraz to dopiero nie wytrzymam bo depresja dojdzie , a byłem w związku 3 letnim ona mnie najbrdizej wspierała, co robic boze

Patro1995 pisze:COś mi się dzieje, dziewczyna ze mną zerwała, to wszystko przez tą jebananerwice, ja teraz to dopiero nie wytrzymam bo depresja dojdzie , a byłem w związku 3 letnim ona mnie najbrdizej wspierała, co robic boze

bardzo bardzoi mi przykro, dasz rade skoro cie zostawila podczas nerwicy, to znaczy, ze nie byla ciebie warta, ktos, komu na tobie zalezy nie odchodzi, tym bardziej, ze mozna z tego wyjsc, daj sobie spokoj, to nie byla raczej rzeczywiscie tak fajna laska, co?

Byłam i w sumie nadal jestem w podobnej sytuacji. Po pięciu latach związku można powiedzieć, że zostawił mnie chłopak. Nie ruszyło go nawet to jak chciałam popełnić samobójstwo, nic go nie interesowało albo udawał, że tak jest. Rok czasu teoretycznie nie jesteśmy razem.. Często do mnie powracają myśli samobójcze i właśnie na chwilę obecną tak mam. Nie przejmuj się, młodziutki jesteś więc masz dużo siły w sobie !

nie wiem ale mam przejebane faktycznie, ciagle widze ze wspopne chwile najlepsze nerwica sie nasila niesamowicie. Znaczy ona wiedziala od roku ze to mam i jej nie przeszkadzalo nawet mnie wspierala w gym wszystkim, dlatego to dla mnie bedzie takie ciezkie..

Nic nie jest przesądzone, być może wrócicie do siebie. Na wszystko potrzeba czasu. Przejebane jest to, że nie rozumieją Nas osoby, które czegoś takiego nie doświadczyły i nie mają problemów ze sobą (albo im się tak wydaje).

Temida92 pisze:Nic nie jest przesądzone, być może wrócicie do siebie. Na wszystko potrzeba czasu. Przejebane jest to, że nie rozumieją Nas osoby, które czegoś takiego nie doświadczyły i nie mają problemów ze sobą (albo im się tak wydaje).

Tak jest. Ja nawet mówiłam mężowi żeby np. Poczytal forum, ze wtedy będzie mu łatwiej mnie zrozumieć. Nie wykazał jednak nigdy takiej woli.

Nie mogą przyjąć do wiadomości, że tak się z nami dzieje. Jakby bronili się przed czymś, z czego sobie doskonale zdają sprawę, ja odnoszę takie wrażenie.

Temida92 pisze:Nie mogą przyjąć do wiadomości, że tak się z nami dzieje. Jakby bronili się przed czymś, z czego sobie doskonale zdają sprawę, ja odnoszę takie wrażenie.

Czy ja wiem czy chodzi o bronienie się. Będą różne przypadki ale po prostu zaburzeń lękowych nie da się zrozumieć wewnętrznie w pełni gdy ktoś ich nie miał.

Do tego chociaż bardzo współczuję rozstań z tego powodu, to jednak czasem ludzie bez zaburzenia (a nawet z nim) podejmują decyzje o rozstaniu bowiem zdarza się, że zaburzenie partnera im zwyczajnie na dłuższą metę szkodzi.
I czasem ma to jednak pewne uzasadnienie.
Nie odnoszę się tu akurat do Waszych sytuacji tylko ogólnie mówię.