Nerwica ?? Pomocy
: 5 lipca 2016, o 13:26
Cześć już sama nie wiem co zrobić moje myślenie jest równe zeru , napiszę od początku nie wiem czy komukolwiek będzie chciało się to czytać . Zacznę od tego że byłam szczęśliwą dziewczyną mającą dużo planów i marzeń. Miałam wyjechać za granicę pod koniec maja do chłopaka i brata byłam szczęśliwa że zacznę jakoś żyć sama nie na granuszku rodziców i sprawdzić jak to jest niestety okazało się że z naszym mieszkaniem się trochę przedłuży i przyjadę później okej pogodziłam się z tym nie powiem trochę byłam zła , i z mojego analizowania wywnioskowałam że jakoś w tym okresie byłam strasznie nerwowa dużo sytuacji niby szczęśliwa że wakacje a jednak te mieszkanie to jakaś kłótnia z chłopakiem przejmowanie się ze chciałabym już pojechać później była ostra kłótnia z ojcem rezerwowałam im wycieczkę na wczasy i coś tam było że chwile szukałam że coś muszę wpisać i zaczął się rzucać że jak ja szkołę skończyłam ,,hotelarską,, i nie wiem i takie tam poszły słowa w moją stronę no byłam zła wyszłam i się popłakałam jeszcze byłam tydzień przed miesiączką dużo się działo też w między czasie pokłociłam się z bratem bo był na uropie wtedy miałam z nim własnie pojechać chciałam wtedy żeby wziął mój karton i jakoś tak poszła kłótnia i jak co wieczór włączałam sobie ostre cięcie ale nie było nowych odcinków to mówię włącze sobie jakiś film był jakiś tytuł już nie pamiętam coś z dziewczyną że uważali że jest psychicznie chora a wcale nie była byłam już zmęczona i nie obejrzałam do końca tylko przewinęłam bo byłam ciekawa jak się zakończy. Następnego dnia wszystko w sumie okej pojechałam z rodzicami na zakupy po jedzonko bo miałam zostać sama a oni na wakacje poźniej do przyjaciółki i wyciągnełam ją na rowery ale jakoś w głowie miałam taką myśl ze jest dziwnie , jak wróciłyśmy moja przyjaciółka chciała obejrzeć film mówi że o kimś psychicznym i jakoś mnie naszło tak że nie chciałam mowie nie ze nie lubie takich filmów a jakoś wcześniej nie miałam problemów z oglądaniem filmów no jedynie horrorów bo poźniej bałam sie chodzić nawet do łazienki no horrorów nie oglądałam. Następnego dnia rodzice pojechali ja jakoś tak oglądałąm sobie sukienki letnie czekałam na kuriera , później mój drugi brat z rodziną mnie odwiedzili dostałam leginsy na siłkę prezent od chłopaka i byłam taka happy juz chciało mi się ćwiczyć i jakoś następne dni mijały miałam takie słowa w głowie tak jak bym się uspakajała no jest lepiej dziś niż wczoraj że zapominam że jest dziwnie hmm to takie iracjonalne nie potrafie tego zrozumieć no ale przyszedł taki dzień że już moje myśli jakoś tak dziwnie krążyły że czułam się tak dziwnie i ciągle myślałam że to nie jest to jak zawsze się czuję ale mówie sobie nie bede siedzieć w domu pojechałam do przyjaciółki a wieczorem miałam mieć spotkanie z koleżankami ze szkoły sama je ustawiłam a tamtego dnia hmm jakoś nie chciałam sie z nimi widzieć do południa bolała mnie głowa , zrobiłam paznokcie sobie i przyjaciółce i myślami znowu byłam takim hmm jak to nazwać niepokoju i pojechałyśmy do niej i bardzo chciałam żeby dziewczyny się nie odzywały jednak bo bardzo mi sie nie chciało iść na to spotkanie , a to już nie pasuję do mnie bo byłam bardzo aktywna imprezowa na spotkania to raczej nastawiona na tak przechodząc do setna tamtego dnia zrobiłyśmy hamburgery zjadłam i poczułam że boli mnie żołądek i taki niepokój wzmocniony , przyjechała znajoma do mamy mojej przyjaciółki zawsze sobie lubiłyśmy pogawędzić o wszystkim a wtedy usiadałam i powiedziałam ze chce jechać do domu ciągle miałam myśli ,, co one czują ,, ,, co one myślą ,, i nie mogłam się skupić na głupiej rozmowie pojechałam do domu po drodzę zaczełam płakać w domu płakać myślałam że to spowodowane jest że mam miesiączkę mówię do mojego chlopaka że czuję się jak bym łapała jakiegoś doła no ale pocieszałam się za kilka dni pewnie przejdzie następnego dnia obudziłam się stres jakiś niesamowity nie chciało mi się zupełnie nic miałam do sprzątnięcia mieszkanie bo rodzice przyjeżdżali zupełnie mi się nie chciało chciałam zjeść swój ulubiony jogurt nie mogłam nawet przełknąć , posprzątałam te mieszkanie ale bardzo na odpierdziel nie jak zawsze pojechałam po zakupy z myślami ciągle w głowie że nie jest jak zawsze że co oni czują myślami do przeszłości jakieś takie dziwne nawet do wytłumaczenia jeśli chodzi o przeszłość to zaraz to opiszę. Przyjechali moi rodzice poszłam odwiedzić brata i już wtedy to jazda nie miałam ochoty nawet bawić się z dziećmi siedziałam jakaś zamyślona nic mnie nie cieszyło nie mogłam skupić się na oglądaniu telewizji wracały do mnie jakieś obrazy myślowe nie rozmwialam z rodziną zamknełam się z tymi myslami wręcz nie poznawałam siebie nie potrafiłam zrozumieć co mi jest choć po części wiedziałam że już miałam coś podobnego ale nie mogłam tego sprecyzować wróciłam do domu poszłam spać i miałam kolejne myśli słowa .. mama to nie mama ,, nie chciałam się w to zagłębiać tłumaczyłam sobie przecież wiem kto jest moją mamą , tatą nie mam omamów halucynacji , następne dni nie jadłam nie miałam nawet ochoty pić siedziałam i tylko googlowałam jaka myśl mi nie wpadła to wpisywałam zaczeło się od obrazów myślowych z przeszłości jakieś słowa poźniej zanik uczuć bo czulam stres niepokój ale nie płakałam myślałam że to najgorsze stadium depresji że jeżli nie płacze bo nie okazywałam uczuć śmiechu radości później zapomiałam o tym znowu nowe wkrętki że dlaczego sie tak czuje moze ze mam za dużo czasu zaczełam szukać pracy mimo ze miałam wyjechać stwierdziłam że muszę się czymś zająć jednak nie miałam siły bo znowu przychodziło znowu coś googlowałam myśli ze nie kocham mamy ze jak wyjade nie bede za nimi tesknić ze nie mam uczuć , później kolejna jazda nie wiem czy mogę tak wszystko pisać zeby nie nakręcać innych jednego wieczoru kładłam się i myślałam że głowa mi wybuchnie miałam myśli jak umieram jak jestem w grobie ciągle śmierć że mam się zabić tego dnia moja mama przyszła do mnie spać miałam jazdy ze nie czuję nic do niej i tłumaczyłam sobie jak moge nie czuc jak ostatnio bym sie cieszyła zeby z nią spać a teraz że wszystko mi obojętne przeszła mi myśl nawet czy jak umrą to ja będę płakać że zawsze sie martwiłam o nich a teraz nic , poźniej zaczełam znowu ować wyskoczyło mi schizofrenia negatywna i mysle napewno mam schizofrenie jezeli mam zanik uczuć nic mi sie nie chce przebywać z nikim tak jak bym podpasowywała się pod objawy , zaczełam szukać psychiatry pojechałam wbiłam sobie do głowy że juz nic mi nie pomoże to pomogą mi leki zapisała mi ketler i mozarin pierwsze dni czułam się że jest jeszcze gorzej a zaraz znowu analiza ze chyba lepiej miałam ciągle myśli że zamknęłam się w myślach i że jestem chora psychicznie że tylko szpital psychiatryczny albo sie zabije , miałam też wkrętkę że sie może zabije bo to rodzinne że mój tata ma problemy z psychiką znaczy problemy jest emerytowanym policjantem i wiadomo po tylu latach brał jakieś tam tabletki z tego co wiem ale wkrętka polegała na tym że wiem że mój dziadek od strony taty popelnił samobójstwo że ja napewno też to zrobie , wlazło później skanowanie całego życia dlaczego tak mogło powstać trafiłam na wasze forum brałam tabletki pojechałam do pracy myśli jak to jest ze jest cżłowiekm dlaczego ze sobą rozmawiają przecież jakiś czas temu tu byłam i nawet by mi taka myśl nie przyszła , miałam myśli że nienawidzę dzieci a kocham o nożach bo gdzieś wyczytałam poźniej o epizocie z dwóch lat że jak ja mogłam tak zrobić i wyrzuty sumienia , miałam dialogi ze sobą dialogi z psychologiem myślach dialogi do mojego chłopaka w myslach że ma mnie zapisać do psychologa jak wyjade pożniej tłumaczenie sobie akceptacja i słowa urywkowe osób z tego forum , ciągłe myśli dlaczego mnie nic nie interesuje tak dbałam o siebie swoje ciało swój wygląd co jem a teraz mam coś z myśleniem i czy moje myślenie zawsze takie bedzie , dodam że miałam dziwne sny naprawdę wszystko dziwne z przerażeniem sie zastanawialam czy cale zycie miałam nerwice że przecież byłam szczęśliwa i że mogłam sobie godzinami leżeć patrzeć w sufit i nic nie bylo mi takich myśli . Ale owszem dodam że miałam w życiu pewne epizody nerwicowe tak mi się wydaję że nerwicowe rok temu robiłam prawko wgl mega happy miałam dużo zajęć sport praca dużo zleceń na pracę pracowałam jako hostessa modelka noi robiłam przy okazji prawko zostało mi nie wiele bo 10 godzin bodajże do egzaminu to był listopad tego dnia miałam jazdy i akurat wypadło tak że bede wracać z innego miasta wieczorem no troche sie martwiłam bo wieczorem lipa swiatła mnie bedą oslepiać takie tam mysli ale nie przejmowałam się tym jakoś no i wracałam wyjechałam już z za miasta i jechał za mną tir strasznie denerwowało mnie to że mnie oślepia intryktor zmienił mi lusterko i jade i nagle automatycznie zjechałam na bok był taki zajazd nie wiem juz nie pamiętałam to jak to zrobiłam miałam atak paniki ze zemdleje w myśli odrazu karetka jak przyjedzie na bank umre ze chce wyjsc z samochodu wyszłam cała się trzęsłam nogi z galarety , i od tamtej pory przez 3 miesiące nie dokończyłam jazd a dlaczego bo bałam się jezdzić jako pasażer nawet do takiego stopnia się bałam moi rodzice o tym nie wiedzili zaczełam im wkręcać ze jeżdze a wcale tak nie bylo nie jezdziłam nawet na zadne urodziny do nikogo nie jezdziłam do pracy jak raz pojechałam myślałam że umre w autobusie nawet w swieta modliłam sie zeby rodzina do nas przyjechała zebym nie była zmuszona jechac oczywiście robiłam przy tym milion badań na serce bo chorowałam wcześniej na serce wtedy tez szukałam objawy ale były inne byl dzień że moja mama miała wolne i w koncu wszystko jej opowiedziałam ona powiedziała ojcu poszłam z nią do neurologa bo ja chciałam oczywiście tabletki ale neurolog mi nie dała powiedziała ze nie da mi zadnych tabletek ze mam sama to zwalczyć wiecie byłam zła bo wiedziałam ze nie ma wyjścia ojciec zrobił mi terapie szokową czy jak to tam zwał wziął mnie na przejażdzki wolne w dzień cała mokra byłam pozniej dał mi swoje auto nawet zebym jezdziła po wioskach i wsiadłam za kółko i jakos tak powoli zaczełam jezdzić pozniej nadszszedł dzien ze musiałam iść kontynować prawko najpierw znowu u siebie w miescie jakoś to przeżyłam pozniej musiałam jechać do innego miasta wyjezdzić te godziny i jak bylo jedngo dnia bylo okej drugiego dnia jechalam ciagl 50 km na godzine zrobilam taki korek szok intruktor sie darł ale miałam to w gdzieś i jakoś skończyłam zdałam prawo jazdy rodzice kupili mi auto zaczełam jezdzić byłam podjarana że mam autko no ale w nocy sama nadal sie bałam i jakoś pozniej no przyszła zima i szybko ciemno musiałam to przełamać i jezdziłam sama ale po za miasto no nie wybierałam sie jak było ciemno no ale z kimś nie miałam już problemu jezdzić , był chwilowy epizod że myślałam że wróciło ale nie wróciło wsiadłam do auta i tyle. Miałam natręctwa myślowe jakieś depresyjne stany nie pamiętam to nie dość dobrze wiem ze coś mi święta ze tez googlowałam coś o tych natrętach ale nie pamiętam czego dotyczyły już dostałam lek cloranxen brałam go chwile i tylko pół tabletki naprawdę chwilę go brałam i jakoś mineło. Nie wiem sama co dziennie jest coś innego nowe objawy stare gasną albo powracają mam też dużo czasu wolnego nie pracuje czekam na brata siedzę całymi dniami w domu straciłam ochotę spedzania z przyjaciólką bo nawet nie mogłam skupić sie na rozmowie ciągle coś , a nawet nie mogę powiedzieć ze czekam na brata bo mam myśli ze nie chce wcale jechac dodam ze nie rozmawiam z chłopakiem ogólnie mnie nie wspiera jest teraz za granicą pokłóciliśmy się i nie rozmawiamy miałam myśli że jak on istnieje wgl nie wiem czy ja w te myśli już uwierzyłam i czy te myśli będą już całe życie że już mój mózg to zakodował i nigdy nie bede myśleć o normalnych sprawach typu ze trzeba coś zrobić i cieszyc się z tego. Ciągle myśli jak było kiedyś fajnie myśle nawet czy nie popadłam w paranoje psychoze jakąś że myśle o tym co myślałam kiedyś jakieś sytacje mi sie przypominaja i co ja wtedy myślałam przecież były ciężkie okresy a mimo to normalnie myślałam. Dodam że leki biorę od 15 czerwca w środę będzie 3 tygodnie już miałam myśli nie biore tych leków może to od nich są kolejne objawy ale muszę brać ten kettler bo po nim chociaż pośpie z kilka godzin w nocy i tak budzę się o 3 i nie chce mi się otwierać oczu wiem ze nie śpię i myśli mi przelatują przez głowe dialogi i jakieś sceny a i jeszcze nie mam ataków paniki dusznośći kołatania serca jedynie potliwość rąk i nóg i jak by ciągły niepokój . Nie wiem czy komukolwiek będzie chciało się to przeczytać jeżeli tak to poradźcie mi coś
(:(
