Metlik w głowie
: 22 grudnia 2011, o 19:40
Witam. Moja "przygoda" z lękami zaczęła się jakieś 6 lat temu. Pierwszy raz spowodowany był zasłabnięciem w szkole ( styczeń 2006). Pocierpiałem wtedy, ale dzięki psychiatrze wszystko wróciło do normy. Drugi raz był spowodowany również zasłabnięciem z powodu grypy (2009). Wtedy właśnie pierwszy raz pojawiła się lekka derealizacja, chociaż wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to ona. Po kilku miesiącach już wszystko wracało do normy. Myślałem, że już będzie dobrze, aż tu nagle "jeb". Wyszedłem wieczorem z domu po papierosy. Był to listopad, było już ciemno, lekki chłód. szedłem spokojnie chodnikiem i nagle ogarnęła mnie ogromna panika, uczucie jakbym już nie żył, jakbym był we śnie i miał się za chwilę obudzić. Byłem przerażony! Wtedy moja nerwica osiągnęła punkt kulminacyjny. Ataki cały czas się powtarzały. Bałem się wychodzić z domu, chodzić do szkoły. Jakiekolwiek oderwanie od codziennej rutyny było po prostu niemożliwe. Znowu z pomocą przyszedł psychiatra i leki. Od tamtego czasu brałem Anafranil i teraz po dwóch latach zdawało mi się, że jest już dobrze. Myliłem się. Po odstawieniu leków wszystko powróciło. Anafranil odstawiłem ok. 6 tygodni temu, a lęki już całkowicie powróciły. Czuję się jakbym miał za chwilę stracić przytomność/zwariować/umrzeć gdy słyszę karetkę, to odchodzę od zmysłów. Powróciła również "kochana" derealizacja i depersonalizacja. Każda myśl mnie przeraża, nie potrafię normalnie funkcjonować, nic mnie nie cieszy. Wszystko wydaje się inne, nie potrafię przestać o tym myśleć. Wiem, że kluczem do wyzdrowienia jest po prostu o tym nie myśleć, ale ja tak nie potrafię. Wszyscy znajomi wydają się być jacyś obcy. Nie mogę poukładać myśli. Boję się wszystkiego. Najgorsza jest ta pustka w głowie, która sama w sobie już przeraża. Czuję jakby wszystko wokół mnie miało za chwilę zniknąć. A to wszystko akurat teraz, gdy miałem wyjechać na parę miesięcy za granicę, co planowałem już od ok. roku.
Żyję tylko myślą, że jutro idę do psychiatry, który mam nadzieję, mi pomoże.
