depersonalizacja od 13 roku życia
: 18 lutego 2016, o 15:16
cześć.
mam 22 lata, od listopada 2015 mam ciągłe lęki. zawsze byłam nerwowa, mega wrażliwa, odczuwałam niepokój i duży lęk ale przed konkretną sytuacją. od około 13 roku życia mam depersonalizację/derealizację. nie wiedziałam co mi jest, aż w grudniu 2015 odkryłam to forum. wszystko się zgadza.
w listopadzie miałam zawroty głowy i szumy, od tamtego czasu robiłam badania i nic w sumie nie wyszło, teraz w marcu mam mieć jeszcze rezonans głowy.
na początku nakręcałam się, że to coś poważnego, jednak kiedy badania wychodziły mi dobrze nie dobieram sobie już nic do głowy, nie szukam objawów choroby,a mimo to LĘK jest.
zaczęłam chodzić w między czasie do psychologa, nie wiem czy to była terapia poznawczo-behawioralna, ale rozmawiała ze mną głównie o teraźniejszej sytuacji. jednak mam wrażenie, że za mało się skupiała na moim lęku, a na tym jakie mam plany, co bym chciała robić, jakie mam relacje z siostrami. byłam u niej około 10 razy i jak na razie zrezygnowałam, bo też trochę zł mnie to kosztowało.
po wyjściu od niej było mi lepiej, potem lęk wracał.
w międzyczasie odkryłam to forum, pomogło mi to na jakiś czas, miałam wrażenie że super sobie poradziłam, jednak lęk wrócił tak samo mocny.
miałam milion myśli czy zacząć brać leki, czy iśc do innego psychologa, na kasę chorych, lecz boję się że będzie chciała rozmawiać tylko o dzieciństwie np. bo wiem, że mało jaki psycholog specjalizuje się w depersonalizacji. chodzę na studia do pracy, bo muszę, ale są to niewymagające zajęcia, praca np. nie jest w ogóle odpowiedzialna, więc funkcjonować funkcjonuję, ale cały czas z lękiem.
nie wiem co mam robić i czego od was oczekuję...
mam 22 lata, od listopada 2015 mam ciągłe lęki. zawsze byłam nerwowa, mega wrażliwa, odczuwałam niepokój i duży lęk ale przed konkretną sytuacją. od około 13 roku życia mam depersonalizację/derealizację. nie wiedziałam co mi jest, aż w grudniu 2015 odkryłam to forum. wszystko się zgadza.
w listopadzie miałam zawroty głowy i szumy, od tamtego czasu robiłam badania i nic w sumie nie wyszło, teraz w marcu mam mieć jeszcze rezonans głowy.
na początku nakręcałam się, że to coś poważnego, jednak kiedy badania wychodziły mi dobrze nie dobieram sobie już nic do głowy, nie szukam objawów choroby,a mimo to LĘK jest.
zaczęłam chodzić w między czasie do psychologa, nie wiem czy to była terapia poznawczo-behawioralna, ale rozmawiała ze mną głównie o teraźniejszej sytuacji. jednak mam wrażenie, że za mało się skupiała na moim lęku, a na tym jakie mam plany, co bym chciała robić, jakie mam relacje z siostrami. byłam u niej około 10 razy i jak na razie zrezygnowałam, bo też trochę zł mnie to kosztowało.
po wyjściu od niej było mi lepiej, potem lęk wracał.
w międzyczasie odkryłam to forum, pomogło mi to na jakiś czas, miałam wrażenie że super sobie poradziłam, jednak lęk wrócił tak samo mocny.
miałam milion myśli czy zacząć brać leki, czy iśc do innego psychologa, na kasę chorych, lecz boję się że będzie chciała rozmawiać tylko o dzieciństwie np. bo wiem, że mało jaki psycholog specjalizuje się w depersonalizacji. chodzę na studia do pracy, bo muszę, ale są to niewymagające zajęcia, praca np. nie jest w ogóle odpowiedzialna, więc funkcjonować funkcjonuję, ale cały czas z lękiem.
nie wiem co mam robić i czego od was oczekuję...