Dziwny przypadek. Derealizacja od leków?
: 12 sierpnia 2015, o 16:15
Witam, chcialabym opisac swoj przypadek, moze jest ktos kto posluży radą. W kwietniu wróciłam z UK, dostalam tam ciezkiej deprechy, po urlopie w Polsce pojawily sie lęki dot. pracy, przez 2 tyg nie moglam zasnac, stwierdzilam - wracam do Polski. Deprecha się pogłębila. Przestalam wychodzic z domu. Stwierdzilam, ze wybiore sie do psychiatry aby przyjal mnie na terapie dzienną na NFZ, dostalam leki (setaloft +zomiren) . Nie chcialam truć się żadną chemią, jednak mój stan był marny, do terapii pozostalo 1 tyg, stwierdzilam, ze wezme leki. Po tym zomirenie czulam sie okropnie,(niewyrazny obraz) pojawily sie problemy ze snem (spalam czasami godzine) i chodzilam na terapie grupowa, nie wiedzialam co sie w okol mnie dzieje, mowilam lekarzowi o tym, ze nie moge sie wyslowic, nie śpie, kazal mi dolozyc dawke zomirenu wieczorem. Po 3 tyg brania tego syfu poszlam do niego i wreszcie bylam w stanie powiedziec, ze czuje sie jak robot. Kazal mi odstawic ten zomiren. Mialam ogolnie od poczatku brania tych leków straszny lęk przed ich braniem. Po tym pojawila sie u mnie lekka depersonalizacja. Przy odstawieniu tego zomirenu dostalam ataktu paniki (takiego, ze widzialam tylko to co jest prosto a nie tego co z boku) Z setaloftu zmienil mi lek na trittico i kazal zwiekszac dawke, czulam sie coraz gorzej. Przyjaciolka spotykajac sie ze mna mowila ze wieczorem nie bylo ze mna kontaktu, jak w takim amoku zmniejszylam sobie dawke o 1/3 po okolo 1,5 miesiaca. Wtedy dostalam okropnego ataku paniki, nie wiedzialam co sie wokol mnie dzieje. Od tamtej pory mam derealizacje. Na drugi dzien wzielam znowu cala tabletke. Stwierdzilam, ze olewam ta terapie włącznie z lekarzem, który miał gdzies mnie i moje objawy i spróbuje terapii indiwidualnej. Psycholog powiedziala mi, że mam zmniejszyc dawke leku o połowę i ona wyciagnie mnie z tej depresji (spotkania kilkugodzinne przez kilka tyg) Gdy tak zrobilam (juz wtedy mialam dd) nie moglam spac 2 dni, slablam. Mialam powiększone źrenice, bylam pobudzona. Na terapii wezwano tego wspanialego lekarza. Lekarz przepisal mi RANOFREN. Biore ten lek od 5 tygodni, jednak dd nie ustąpiła. Boje się, że mam depresje dwubiegunową. Nikt jednak nie chce postawic diagnozy. Nie wiem czy ta objawy to Chad czy zachowanie spowodowane odstawieniem leków
.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wpadlam na to, ze w takich stanach najlepiej jest samemu miec swiadomosc i nie brac czegos co nam szkodzi (mam na mysli zomiren). Trafilam na lekarza, ktory mial mnie w dupie i ma do dziś. Bylam u dwóch innych lekarzy którzy mówią, że ta dd to z lęku (przed czym?). Nie wiem czy w tym przypadku terapia moze pomóc. Wiem, że strasznie namieszałam sobie w głowie. Chce jednak dalej żyć i kiedys poczuć, że jestem sobą. Boje sie jednak ze mam depresje dwubiegunowa i dd i tego nie wylecze. Pomocy!

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wpadlam na to, ze w takich stanach najlepiej jest samemu miec swiadomosc i nie brac czegos co nam szkodzi (mam na mysli zomiren). Trafilam na lekarza, ktory mial mnie w dupie i ma do dziś. Bylam u dwóch innych lekarzy którzy mówią, że ta dd to z lęku (przed czym?). Nie wiem czy w tym przypadku terapia moze pomóc. Wiem, że strasznie namieszałam sobie w głowie. Chce jednak dalej żyć i kiedys poczuć, że jestem sobą. Boje sie jednak ze mam depresje dwubiegunowa i dd i tego nie wylecze. Pomocy!