Taki brak emocji mija, sam go miałem choć nie mam dzieci to nie maiłem poczucia, ze kocham kogokolwiek, pusta dziura choć wiedziałem, ze jestem z tymi osobami jakoś tam połączony.
Przede wszystkim sama w sumie napisałaś czemu tak jest, raz, że nie potrafisz być dla siebie bardziej wyrozumiała
(posłuchaj sobie nagrania o przyjaźni dla siebie
prezentacja-3-postawa-przyjacielska-t5670.html ) a dwa masz w głowie zbyt dużo obaw, o przyszłość, synka, życie. To męczy, stąd odcięcie.
Obawy, obawy, obawy i w końcu jest tego nadmiar.
Do tego zrozum czym jest odięcie,
etap-4-1-3-derealizacja-depersonalizacj ... t4531.html
a jezeli nie masz z tym ogólnie problemu to nie ma sensu się o tym zaczytywać ale warto wiedzieć, że nie jest to nic specjalnego choć może wydawać się przerażające, to jest to jednak całkowicie bezpieczne.
Nie traci się świadomości, logicznego myślenia, pamięci, życia itd.
Jeśli coś się dzieje to na poziomie emocji, blokady, lęki, objawy do tego, wrażenia i tyle.
Myśle, że fajnie by było jakbyś poszła sobie na terapię, bo masz parę wątków do obgadania z tego co napisałaś.
A tak to, skupiaj się na tu i teraz, i doceniaj to co masz. Dopóki coś robisz nie zamartwiaj się tym co może nadejść. Nie oszukujmy się, każdemu w życiu może się róznie ułożyć, coś się może stać ale jaki sens jest tym żyć teraz? I przez to być nieszczęsliwym i do tego przekładac to na innych?
Oczywiście pierwsze co to przychodzi na mysl, no ale jak to zmienić?
Zaczac zyć wedle tego, uparcie aż staje się ona typowym naszym podejściem na życie.
Teraz moge pracowac, moge zarabiać, mam syna, mam z czego się cieszyć, po co żyć.
A układając dalsze plany dopuszczac trochę więcej pozytywów a nie same minusy i obawy.
Prawda jest taka, ze aby zmienić nasze dotychczasowe myślenie, trzeba wziąc na samym poczatku pewnego rodzaju odpowiedzialność, że tak chcę myślec i podchodzić do życia inaczej. I co najlepsze trzeba inaczej zacząc podchodzić.
A nie tylko o tym mówić.
Może przerażac ogrom pracy do wykonania ale czyż życie nie jest własnie po to aby sie rozwijać? Sądze, ze tak naprawdę jest ono tylko po to
To jest nasz przywilej a wrecz przyjemnosc (mimo porazek!) a nie kara.