Marihuana najgorsza faza życia.
: 11 stycznia 2015, o 01:09
Witam, zakładam ten temat z dokładnymi wyjaśnieniami... zapaliłem trawę i nagle weszła panika na głowe poszedłem do domu a w domu nagle taka myśl ''to wszystko jest ułożone i odtwarza się teraz'' i dostałem takiego doła że nie wiem jak to opisać ale zmieniło mi to pogląd na życie o 180stopni potem położyłem się spać i sie to utrzymało aż do dziś. Mam czasem tak że spojrzę w lusterko i patrze sobie w oczy i to jest jak hipnoza tak jakbym uciekł z tego świata gdzieś daleko i miałbym wieczność patrzyć w lusterko ... nagle myśli o reinkarnacji że sie odradzamy na nowo i ta myśl ''To więc dlatego dzieci płaczą bo tracą swoje życie i muszą od nowa żyć na tym świecie'' Dlaczego mi się tak w głowie poprzewracało przecież mam dla kogo żyć, mam chorego małego braciszka który ma niedobór jakiś płynów w mózgu ale tego nie powinienem pisać ale uważam ''że tak powinno być'' ponad 2 lata temu zmarła moja babcia która mnie wychowała od małego gdy moja mama była za granicą...
czy to też może wpływać? w domu też nie za ciekawie czasem...
Więc może jedynym wyjściem są leki ? może one by wystarczająco ustabilizowały moje myśli i pogląd świata, czuję się jakbym miał powiększoną świadmość 200 razy , raz nawet przypomniał mi się mój sen w którym skończyłem w podobnym stanie otępienia i nawet nie wiem czy to nie był szpital psychiatryczny... moja głowa czasem nie wytrzymuje już tych myśli przed tym też byłem takim panikarzem... sam już nie wiem co to jest szczerze to nie mam ochoty na pisanie tego... bo pewnie napiszecie mi żebym poczytał na forum uspokoił się itp.
Sorry że zachowuję się jak bartek ale naprawde to już mnie przerasta a jestem takim panikarzem że z byle nerwicy potrafię zrobić raka odbytu ...
czy to też może wpływać? w domu też nie za ciekawie czasem...
Więc może jedynym wyjściem są leki ? może one by wystarczająco ustabilizowały moje myśli i pogląd świata, czuję się jakbym miał powiększoną świadmość 200 razy , raz nawet przypomniał mi się mój sen w którym skończyłem w podobnym stanie otępienia i nawet nie wiem czy to nie był szpital psychiatryczny... moja głowa czasem nie wytrzymuje już tych myśli przed tym też byłem takim panikarzem... sam już nie wiem co to jest szczerze to nie mam ochoty na pisanie tego... bo pewnie napiszecie mi żebym poczytał na forum uspokoił się itp.
Sorry że zachowuję się jak bartek ale naprawde to już mnie przerasta a jestem takim panikarzem że z byle nerwicy potrafię zrobić raka odbytu ...
