czy to moj koniec?
: 9 kwietnia 2014, o 13:00
Witam wszystkim musze napisac ten temat chocby po to aby wywalic z siebie to co dzieje sie ze mna od jakiegos czasu. Mam 18 lat w swoim zyciu rzadko kiedy pilem i rzadko kiedy palilem trawke. Bylem jednak zawsze bardzo nerwowy i przejmowalem mocno roznymi sprawami, jak tak pomysle to moze za mocno. Ale wtedy wydawalo mi sie ze jest okey. Zapalilem jednak trawke ostatni raz miesiac temu, w sumie palilem ja moze z 10 razy w okresie 2 lat. Podczas palenia dostalem uczucia ze sie unosze i spanikowalem zapewne, mialem uczucie ze szumi wszystko na co patrze i ze ziemia sie ugina pode mna jak chodze. Dostalem ogromny atak paniki ktory trzymal mnie caly wieczor. W domu tez nie moglem sie uspokoic ale jak zaczelo ze mnie schodzic pewno upalenie to troche bylo lepiej. I w sumie potem pare dni bylo w miare normalnie. Bylem troche moze skolowany.
Pozniej jdnak poczulem ze nie wiem jak powstal swiat, i zaczelem o tym myslec i poczulem wielki lek ze nie ogarniam swiata. I tak przyszla derealizacja bo nagle spojrzalem na siebie i nie poznalem sie, pobieglem do lustra i widzialem siebie ale zarazem nie siebie. to byl koszmar i skonczylo sie pogotowiem. nic nie mowilem ze palilem trawe wiec po badaniach powiedziano mi zebym poszedl do neurologa bo to byl atak paniki.
nie poszedlem do neurologa ani do zadnego lekarza bo boje sie im powiedziec ze palilem trawe. znalazlem w internecie ze to moze byc wlasnie derealizacja i tak trafilem tutaj. jestem przerazony choc jest was tu tyle ze zarazem bardziej spokojny.
problem jest taki ze ja w tej chwili mam derealizacje nie czuje siebie, nie mam swojego jakby odbicia w lustrze, moj glos jest obcy, moja matka jest mi zupelnie obca przez co dostaje paniki jak na nia patrze.
czuje sie strasznie a do tego czuje co chwila wielki lek i czuje ze zaraz przyjdzie atak paniki.
czy ja moglem sobie od trawy uszkodzic mozg? czy to jest ta derealizacja ktora moze byc spowodowana trawa czy panika? czytalem tu wpisy o tym i wiem ze tak moze byc od trawy ale czy ja tak mam na pewno? czy isc do neurologa przeswietlic glowe?
czy mowic o trawie?
wiem ze duzo pytan ale nie wiem co robic
a czuje sie ciagle tak samo tyle ze juz nie placze ciagle
Pozniej jdnak poczulem ze nie wiem jak powstal swiat, i zaczelem o tym myslec i poczulem wielki lek ze nie ogarniam swiata. I tak przyszla derealizacja bo nagle spojrzalem na siebie i nie poznalem sie, pobieglem do lustra i widzialem siebie ale zarazem nie siebie. to byl koszmar i skonczylo sie pogotowiem. nic nie mowilem ze palilem trawe wiec po badaniach powiedziano mi zebym poszedl do neurologa bo to byl atak paniki.
nie poszedlem do neurologa ani do zadnego lekarza bo boje sie im powiedziec ze palilem trawe. znalazlem w internecie ze to moze byc wlasnie derealizacja i tak trafilem tutaj. jestem przerazony choc jest was tu tyle ze zarazem bardziej spokojny.
problem jest taki ze ja w tej chwili mam derealizacje nie czuje siebie, nie mam swojego jakby odbicia w lustrze, moj glos jest obcy, moja matka jest mi zupelnie obca przez co dostaje paniki jak na nia patrze.
czuje sie strasznie a do tego czuje co chwila wielki lek i czuje ze zaraz przyjdzie atak paniki.
czy ja moglem sobie od trawy uszkodzic mozg? czy to jest ta derealizacja ktora moze byc spowodowana trawa czy panika? czytalem tu wpisy o tym i wiem ze tak moze byc od trawy ale czy ja tak mam na pewno? czy isc do neurologa przeswietlic glowe?
czy mowic o trawie?
wiem ze duzo pytan ale nie wiem co robic
