mam dość
: 8 kwietnia 2014, o 20:18
Hej nazywam sie Agata i mam 14 lat,czytam duzo o derealizacji i depersonalizacji i postanowiłam że sama napisze bo to jest niedowytrzymania.2 miesiace temu koledzy zmusili mnie do spróbowania "haszyszu" co bardzo zle na mnie zadzialalo poniewaz strasznie panikowalam balam sie ze znikne nie wiedzialam co sie ze mna dzieje...potem przez miesiac zylam normalnie cieszylam sie zyciem poniewaz jestem ta osoba ktora najwiecej slychac
ale od miesiaca jest inaczej..zaczelo sie w autobusie kiedy wracalam z kolezankami dostalam takiego jakby "szoku" bylo mi goraco nie wiedzialam co jest czulam sie jak w snie i myslalam ze zemdleje...od tamtej pory mialam takie zaniki pamieci..ze cos robilam i naglr taki szok jakbym nie pamietala co robilam i panikowalam ale i tak zawsze czulam sie jak w snie...Od 1,5 tygodnia jest gorzej zaczelam miec typowe objawy"derealizacji i depersonalizacji" juz nie wytrzymuje to jest koszmar..nie potrafie normalnie zyc bo nawet nie mam po co bynajmniej tak mi sie wydaje napisze wam swoje objawy : czuje sie jak nie w swoim ciele,patrze sa swoje dlonie lub ogolnie na siebie w lustrze u nie rozpoznaje,wszystko jest dla mnie nierealbe jakby moglo zniknac w kazdym momencie jakby bylo z plastiku lub bylo tylko przedstawirniem w teatrze lub jakims filmem gdzie ja gram glowna role ... Widze inaczej rzeczy sa bardziej jaskrawe lub obce nawet rodzina i przyjaciele sa obcy...juz nic nie ma sensu bynajmniej tak mi sie wydaje.Jakby nie bylo przyszlosci lub bylaby szara i bez sensu...Miesiac temu tez bylam strasznie chora mialam cos w stylu anginy ale lekarze tego nie wykryli przy tym silne zawroty glowy i mdlenie nie wiem czy to ma cos wspolnego ale mam zrobione badanie TC czyli skanowanie glowy i niedlugo neurologa.Jednym z najgorszych objaw sa te mysli..o tym co jest po smierci...lub jak to mozliwe ze widze ze slysze ze mysle!To mnie przeraza przez to niedlugo zwariuje! Przyjaciele sa ze mna..mamie przedstawilam to co czuje ale ona nie potrafi zrozumiec..ogolnie kiedy bylam zdrowa tez pewbie nie potrafilabym bo to jest niemozliwe dopoki sie tego niedoswiatczy! I to jest dla mnie niezrozumiale bo mam dopiero 14 lat a mam taliego kopa..nie poddam sie od kilku dni zaczelam to opanowywac zajmowac sie czyms innym lub starac sie to olewac starac sue wysmiewac,i to troche pomaga...ale niedlugo mam egzaminy..i jesli to nie przejdzie?co ja zrobie?! Boje sie...Dopiero teraz zrozumialam jak wszystko jest skomplikowane i zaczelam doceniac zycie...bo wiem ze jak wyzdrowieje bede wszystko widziec z innej perspektywy,bede bardzieh doceniac rzeczy i mnie zamartwiac sie blachostkami bo to jest najwiekszy problem jaki mialam...Dziekuje wam i zycze szybkiego wyzrowienia bo WSZYSCY wyzdrowiemy i pewnie bedziemy sie smiac z tego jakie to mialo dla nas znaczenie
pa

