Pytania do wtajemniczonych
: 6 września 2013, o 03:10
Witam d;
Chciałbym dowiedzieć się ;d Ile dokładnie u każdego z was trwała derealizacja? ;d i czy ktoś ma jakaś wiedzę na ten temat , ile to trwało najdłużej w jakimś przypadku d; Rozumiem ,ze trzeba ograniczyć lek a w zasadzie się go pozbyć , choć to jest paradoks ;d Bo skoro derealizacja wyłącza nam wszystkie stany emocjonalne typu strach, lek, radość, gniew d; Mimo wszystko ten lek Jest ;d przed tym czy zwariowaliśmy czy nie ;d a powinno być tak ,ze nie czujemy nic i po jakimś czasie wszystko się normuje;d jednak ten lek wydaje mi się jest tu nie bez powodu d; tylko zastanawiam się po co ;d mam pewna teorie na ten temat. Ale to może innym razem. Wracając do sedna tego tematu chciałbym zapytać się czy ktoś z was podczas derealizacji się zakochał i jaki to miało wpływ na ten cały syf choć to tez wydaje się raczej nie możliwe ale chce to pojąc. I czy derealizacja może mieć jakieś skutki uboczne typu np: uczucia nam wróciły lecz niektórych już nigdy nie będziemy mogli odczuwać. Wiem tylko jedno jeżeli jest "derealizacja" a czytając nie które tematy na tym forum i z własnej autopsji wszystko wskazuje na to ,ze takie gówno naprawdę istnieje, wiadomo jakieś badania są na ten temat itp ale na 100% tak naprawdę nie wiemy z czym mamy do czynienia bo jak zauważyliście nie ma na to reguły , z prostych powodów mianowicie takich ,ze nie wszyscy odczuwamy ten stan Idealnie tak samo jak Inni d; zawsze ktoś ma własne objawy czyli Bogiem a prawda nie ma schematu Derealizacji ;d. Wiadomo nie od dziś ,ze nasz mozg wykorzystywany jest jedynie w 10%. I jestem przekonany ,ze ten nazwijmy to "MAJĄCY NAM POMOC STAN DEREALIZACJI" , ŻEBYŚMY Z NADMIARU STRESU NP : "Nie dostali zawału" jest stanem z poza tych 10%. Wiem tylko jedno ;d Ten stan nie jest przypadkowy Bóg dobrze wiedział co robi, szkoda ,ze nie dal żadnych głębszych wskazówek na to jak w miarę szybko się tego pozbyć. Chyba liczył na nasza "Intelektualność" i jak widać miał racje , bo człowiek sam doszedł do tego czym to może być , jak sobie z tym poradzić, ale tu tez reguły nie ma. Wielu z was mówi , ze ten moment po prostu przychodzi i już "Moment Wyzdrowienia". Powiem wam szczerze jakby mi ktoś jeszcze hmm 1-2 lata temu powiedział ,ze jest coś takiego jak derealizacja bym pomyślał, ktoś chyba sobie ze mnie robi jaja. Nawet do głowy by mi nie przyszło ,ze taki stan może mieć miejsce. Przecież to jest masakra ;d teraz mamy psychologów, psychiatrów , którzy są nam w stanie pomoc w miarę szybko i łatwo z tego wyjść d; Nie wiem co musieli czuć ludzie w innych czasach gdy takie gówno ich dopadało ;d Mogę im tylko współczuć. Lecz powiem wam szczerze wolałbym czuć najgorszy zawód czy to miłosny czy to jaki kol wiek inny niż nie odczuwać NIC ! Mam nadzieje ,ze za 100-200 lat ;d człowiek dojdzie do tego co tak naprawdę siedzi nam w tych naszych głowach ;d (mozgu) i ludzie będą mieli łatwiej. Lek na derealizacje brzmi świetnie co ? bierzesz 1 mala tableteczke i już czujesz wszystko jak dawniej. Bo to jest za duzy zbieg przypadkow i okolicznosci ,zeby tylu ludzi czulo taki stan. Coś musi być na rzeczy; d Także proszę was odpowiedzcie na pytania ktore wam zadalem podczas tego nudnego posta; xD
Chciałbym dowiedzieć się ;d Ile dokładnie u każdego z was trwała derealizacja? ;d i czy ktoś ma jakaś wiedzę na ten temat , ile to trwało najdłużej w jakimś przypadku d; Rozumiem ,ze trzeba ograniczyć lek a w zasadzie się go pozbyć , choć to jest paradoks ;d Bo skoro derealizacja wyłącza nam wszystkie stany emocjonalne typu strach, lek, radość, gniew d; Mimo wszystko ten lek Jest ;d przed tym czy zwariowaliśmy czy nie ;d a powinno być tak ,ze nie czujemy nic i po jakimś czasie wszystko się normuje;d jednak ten lek wydaje mi się jest tu nie bez powodu d; tylko zastanawiam się po co ;d mam pewna teorie na ten temat. Ale to może innym razem. Wracając do sedna tego tematu chciałbym zapytać się czy ktoś z was podczas derealizacji się zakochał i jaki to miało wpływ na ten cały syf choć to tez wydaje się raczej nie możliwe ale chce to pojąc. I czy derealizacja może mieć jakieś skutki uboczne typu np: uczucia nam wróciły lecz niektórych już nigdy nie będziemy mogli odczuwać. Wiem tylko jedno jeżeli jest "derealizacja" a czytając nie które tematy na tym forum i z własnej autopsji wszystko wskazuje na to ,ze takie gówno naprawdę istnieje, wiadomo jakieś badania są na ten temat itp ale na 100% tak naprawdę nie wiemy z czym mamy do czynienia bo jak zauważyliście nie ma na to reguły , z prostych powodów mianowicie takich ,ze nie wszyscy odczuwamy ten stan Idealnie tak samo jak Inni d; zawsze ktoś ma własne objawy czyli Bogiem a prawda nie ma schematu Derealizacji ;d. Wiadomo nie od dziś ,ze nasz mozg wykorzystywany jest jedynie w 10%. I jestem przekonany ,ze ten nazwijmy to "MAJĄCY NAM POMOC STAN DEREALIZACJI" , ŻEBYŚMY Z NADMIARU STRESU NP : "Nie dostali zawału" jest stanem z poza tych 10%. Wiem tylko jedno ;d Ten stan nie jest przypadkowy Bóg dobrze wiedział co robi, szkoda ,ze nie dal żadnych głębszych wskazówek na to jak w miarę szybko się tego pozbyć. Chyba liczył na nasza "Intelektualność" i jak widać miał racje , bo człowiek sam doszedł do tego czym to może być , jak sobie z tym poradzić, ale tu tez reguły nie ma. Wielu z was mówi , ze ten moment po prostu przychodzi i już "Moment Wyzdrowienia". Powiem wam szczerze jakby mi ktoś jeszcze hmm 1-2 lata temu powiedział ,ze jest coś takiego jak derealizacja bym pomyślał, ktoś chyba sobie ze mnie robi jaja. Nawet do głowy by mi nie przyszło ,ze taki stan może mieć miejsce. Przecież to jest masakra ;d teraz mamy psychologów, psychiatrów , którzy są nam w stanie pomoc w miarę szybko i łatwo z tego wyjść d; Nie wiem co musieli czuć ludzie w innych czasach gdy takie gówno ich dopadało ;d Mogę im tylko współczuć. Lecz powiem wam szczerze wolałbym czuć najgorszy zawód czy to miłosny czy to jaki kol wiek inny niż nie odczuwać NIC ! Mam nadzieje ,ze za 100-200 lat ;d człowiek dojdzie do tego co tak naprawdę siedzi nam w tych naszych głowach ;d (mozgu) i ludzie będą mieli łatwiej. Lek na derealizacje brzmi świetnie co ? bierzesz 1 mala tableteczke i już czujesz wszystko jak dawniej. Bo to jest za duzy zbieg przypadkow i okolicznosci ,zeby tylu ludzi czulo taki stan. Coś musi być na rzeczy; d Także proszę was odpowiedzcie na pytania ktore wam zadalem podczas tego nudnego posta; xD