Strona 1 z 2

Derealizacja i jej dziwna strona?

: 1 sierpnia 2013, o 20:17
autor: ataran
Witam, zacznijmy od tego, że przez ok. 10 miesięcy popalałem codziennie marihuane. Dostałem ataku paniki i myk, włączyła się derealizacja. Jak pewnie wszyscy wiecie na początku myśli, że zupełnie postradałem zmysły, schizofrenia, tętniaki itd. Od tego momentu minęły ponad 3 miesiące i derealizacja jest minimalna. Miałem nawet 2 przebłyski normalności, ale oczywiście tak bardzo się bałem, że derealizacja wróci, że wróciła. Od ostatniego przebłysku mineło ok. 1.5 miesiąca i jest problem. Chodzi o muzykę. jak tylko usłyszę gdzieś kawałek piosenki, czy to w radiu czy w tv nawet podczas reklam od razu zaczyna mi się sama w głowie powtarzać. Nie słyszę jej fizycznie. Chodzi mi tylko po głowie tak jak każdemu kiedyś w naszym życiu chodziła jakaś piosenka. Tyle, że u mnie jest to nadzwyczaj częste, a w zasadzie nie ma godziny bez muzyki. No chyba, że jestem czymś zajęty albo pijany ;d Czy to objaw derealizacji czy może jakiejś nerwicy natręctw? U lekarza nie byłem. Może jakieś leki? Mam nadzieję, że ktoś coś ciekawego wymyśli. Z góry dziękuję i powodzonka :)

Dodam jeszczę, że raczej zawsze miałem dobry słuch muzyczny, wyczucie rytmu i łatwość nauki języków obcych.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 1 sierpnia 2013, o 20:28
autor: Wojciech
Mialem tak z tymi utworami na poczatku jak dostalem derealizacje, ze powtarzala mi sie w glowie muzyka i niby to bylo normalne to jednak czesto to mialem. Lekarz orzekl ze to natrectwa i pacjenci czesto tak maja, po prostu lęk i nerwica taki objaw moga dawac.
A tak nie popalaj tej maryski bo organizm daje znaki ze stop na razie. Po ataku paniki czesto przychodzi derealizacja bo jest to mechanizm obronny, poczytaj podwieszone watki.
A ogolnie lekow tez mozesz sprobowac, w ogole isc do specjalisty, dobrze zawsze uspokoic sie ze lekarz tez potwierdza ze to nie schiz, ale tez nie nakrecaj sie juz wiecej na schiza itd. I nie boj sie tez dd, nie zajmuj sie nia wcale, zyj po swojemu i derealizacja zacznie znikac.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 1 sierpnia 2013, o 20:53
autor: ataran
Stary wielkie dzięki za szybką odpowiedź. Nie popalam już. Do tego że derealizacja to mechanizm obronny, a nie schiz też już doszedłem. Czytam to forum od samego początku. Przechodziłem książkowo wszystkie etapy derealizacji :D a powiedz mi jeszcze jak szybko Ci to minęło i jak się pozbyłeś tych natręctw? Jestem pewien, że gdyby nie ta muzyka to derealizacja już dawno poszłaby sobie daleko daleko, a ja wpisałbym się w dziale "wyzdrowiałem".

-- 2 sierpnia 2013, o 16:48 --
może ktoś jeszcze przez coś takiego przechodził? Każda porada i każda sugestia jest na wagę złota

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 2 sierpnia 2013, o 21:10
autor: ddd
Z paroma osobami mialem okazje gadac i mieli taki objaw ze muzyka jakby powtarzala im sie w glowie bardziej natretnie niz zwykle. Porada chyba tutaj tez jest glownie to aby nie wkrecac sobie ze to moe byc cos z mozgiem niedobrego czy tez ze to choroba psychiczna. Bo jak sie nakrecisz to muzyke bedziesz wkolko slyszal ;p
Mozesz isc po leki na poczatek jesli czujesz ze nie potrafisz tych objawow zlekcewazyc i zyc dalej. Bo ta muzyka to natrectwo jak inne im wiecej o tym sobie przypominasz tym czesciej wraca.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 2 sierpnia 2013, o 22:57
autor: frezio
Nazywalem to zawracaniem kijem muzy w mojej glowie. Mialem taki objaw i czulem sie z nim zle jak z reszta. W ktoryms momencie minelo mi to akurat, nie wiem w sumie jak to sie stalo ze akurat przestala mi ta muzyka sie tak krecic w glowie. Leczylem sie wtedy na ropzne sposoby a moze po prostu objaw sie wypalil i przyszly inne. Bo tak tez bywa.
Na pewno nie pogarszaj sprawy wmawiajac sobie ze to cos gorszego, jak to wyzej pisza o tym bo to jest naprawde bardzo bardzo bardzo wazne. Bo jak sobie wmawiasz i martwisz sie tym to objaw trwa dluzej i dluzej.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 4 sierpnia 2013, o 23:03
autor: ataran
Ile czasu towarzyszyła wam ta muzyka? No i mam pytanie odnośnie leków. Czytałem, że często pogorszają one derealizację i wcale nie pomagają. Jak często zdarzają się takie sytuacje?

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 5 sierpnia 2013, o 04:30
autor: ddd
leki ogolnie nie pogarszaja derealizacji, moze sie zdarzyc ze na poczatku objawy sa bardziej intensywne bo to jest na poczatku okres wkrecania sie leku. bralem 3 leki i zaden mi nie pogorszyl sytuacji, dwa pierwsze po prostu mi akurat nie pomogly a trzeci pomogl choc nie calkiem bo tak naprawde wiele trzeba zrobic samemu aby wyzdrowiec. choc lek moze byc pomoca i dla mnie w jakiejs czesci byl. leki to indywidualna sprawa i na jednych dzialaja tak na innych inaczej po prostu to jest loteria.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 16 sierpnia 2013, o 18:53
autor: ataran
Witajcie ponownie. Muzyka towarzyszy mi dalej i już trochę zaczyna mnie to denerwować. Dodatkowo zwróciłem uwagę na pisk w uszach. Niegroźne, ale dokuczające objawy. Chyba czas się zapisać do specjalisty. Co powiedzieć na pierwszej wizycie? Walić prosto z mostu, że zdiagnozowałem się sam i mam derealkę czy zacząć opowiadać co mi dolega i czekać co wymyśli doktorek? Nigdy nie byłem u takiego magika i trochę się boję. Nie jestem pewien co do kompetencji lekarzy w moim mieście. Wie ktoś może kiedy kompendium będzie gotowe? Pokładam w nim spore nadzieje i nie mogę się doczekać kiedy się pojawi. Zdrówka wam życzę i czekam na odpowiedź.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 16 sierpnia 2013, o 19:22
autor: Lipski
Na Twoim miejscu raczej opowiedziałbym mu całą historię, na koniec możesz dodać że podejrzewasz u siebie DD. Prawdopodobnie potwierdzi Twoją diagnozę i będziesz miał już pewność ze to to, dzięki czemu się uspokoisz. Też miałem problem dotyczący kompetencji lekarzy w moim mieście, dlatego cały czas wątpiłem w diagnozę, ale z biegiem czasu stwierdzam że ten beznadziejny Pan który mnie zdiagnozował jednak miał rację, choć w kilku innych sprawach uprzykrzył mi życie.

Piski w uszach też często mi towarzyszą, więc się nie martw, to akurat typowy objaw w naszym stanie.

Mam nadzieję że magik w jakiś sposób Ci pomoże.

Trzymaj się ciepło.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 10 września 2013, o 22:07
autor: ataran
Pytanie do tych, którzy mieli objaw zawracającej muzyki. Czy leki na to pomagały? Jak długo ten objaw trwał? Już mnie to dobija powoli. Męczące strasznie. Chciałbym mieć pustkę w głowię, a ciągle tylko analizuje i rozmyślam, a jak się zapomnę to ciągle ta muzyka. Bardzo to męczy i zastanawiam się czy przy pomocy leków można się tego pozbyć.

-- 10 września 2013, o 23:44 --
No i jeszcze jedno. Co myślicie o EEG Feedback? Ktoś próbował? Coś słyszał? Jakieś doświadczenia?

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 11 września 2013, o 14:35
autor: Wojciech
Nie próbowałem tej metody choć słyszałem o niej. Ja zawsze do takich metod jestem sceptyczny z jednego powodu, malo o nich na forach poswiecanych takim tematyka jak ta, gdyby to bylo skuteczne to by sie roilo od komentow.
Za pomoca lekow mozna pozbyc sie wszelkich objawow lęku, tego rowniez bo to nadal objaw lęku. Ale leki działaja zawsze roznie na kazdego, to znaczy lekow nie ma sie co bac ale to juz musisz indywidualnie przetestowac lek. I przede wszystkim nie bac sie psychiatry :)

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 11 września 2013, o 20:47
autor: ataran
A czy leki jakoś otępiają? Można funkcjonować normalnie czy robi się z człowieka taka niekumata, nieobecna istota? Planuję przeprowadzkę i moja świadomość będzie raczej mi potrzebna ;D

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 11 września 2013, o 22:18
autor: TakJestZawsze
Zależy które trzeba również pamiętać że na ciebie mogą działać inaczej nie zawszę muszą otumaniać i robić z ciebie zoombie ale nie zaprzeczam że mogą trochę przymulić

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 12 września 2013, o 01:31
autor: ataran
a czy możliwe jest, żeby objawy fizyczne pojawiały się tylko po jednej stronie głowy? Np ucisk tylko w skroni prawej, zmienione postrzeganie tylko w oku prawym.

Re: Derealizacja i jej dziwna strona?

: 12 września 2013, o 09:59
autor: TakJestZawsze
A co jeśli powiem że to nie jest możliwe? czy wtedy pomyślisz że to pewnie jakaś potworna inna choroba i zaczniesz przeszukiwać tysiące stron internetowych tutaj jest właśnie rozwiązanie nie możesz przykładać takiej wagi do objawów bo będziesz w kółko tym żył i nigdy nie wyzdrowiejesz wiem jak na początku jest potwornie bo sam długo tak robiłem ale w momencie kiedy zastanawiasz się nad danymi objawami i rozkładasz je na czynniki pierwsze spróbuj odpuścić