Brak wiedzy i strach
: 22 czerwca 2013, o 15:38
Witam, mam 22 lata i właściwie nie wiem od czego zacząć nawet nie wiem czy to ten dział, ale patrząc na historie innych być może dobrze trafiłem. Otóż miałem zdiagnozowaną nerwice - lękową z którą walczyłem ponad 2 lata. Była to walka bez udziału psychiatry czy też psychologa gdyż lekarz rodzinny powiedział,że to nic strasznego i nie zagraża to życiu. Dodatkowo robiłem badania krwi, moczu, a nawet rentgen czaszki nic nie wykazały badania, żadnych zmian w organizmie. Właściwie powinienem się cieszyć, ale tak nie jest. Otóż odczuwam dziwny stan który nigdy wcześniej nie odczuwałem, zupełnie jestem zablokowany emocjonalnie jak i uczuciowo. Mam dziwne uczucie odpływania ze swojego ciała, zupełnie jak wstąpiło coś we mnie i kontrolowało jakąś część świadomości odpowiadająca za ja to ja. Gdy się zdenerwuje stan się pogarsza staram się w jakiś sposób to zatrzymać, ale bardzo często się nie udaje. Mam dość często tiki nerwowe głowy gdy trzymam ją nieruchomo przez kilka chwil. Zupełnie nie jestem w stanie tego kontrolować, jak by było tego mało podupadłem intelektualnie. Czuje się głupi i straciłem wiare w siebie oraz światopogląd o istnieniu duszy, umysłu, świadomości. Nastały dziwne myśli... nie są to myśli typu ''jak to jest że jem'' ''jak to jest że mówie'' itp. Są to raczej myśli czy coś mnie nie opętało czy nie jest to jakaś broń lub jestem jakimś obiektem testów... Wiem, że może to wydawać się śmieszne, ale nie jestem w stanie zrozumieć co mi jest. Dlatego takie ekstremalne wnioski wysuwam i staram się jakoś to tłumaczyć. Wyczuwam w głowie , że mózg nie funkcjonuje tak jak powinien zupełnie jak bym stracił część czaszki. Lub wbił tam jakiś pal który nie pozwala transportować informacji z jednej strony na drugą lub coś w tym stylu. Dodam, chociaż to może być dziwne, ale nie mam już nerwicy zupełny brak duszności nocnych, kołatania i ból okolic serca. Ścisk żołądka oraz nerwowości jak bym stał się inną osobą i to również ciężko mi zaakceptować. Czasem się zastanawiam jak w ogóle jest ten mózg zbudowany że takie figle robi... Nerwica w ogóle mi nie przeszkadzała miałem dobre samopoczucie i wszystkie emocje. Dziś nie mam już nic, a raczej nie potrafię ich wyczuć ;/ strasznie mnie to męczy zupełnie jak bym stawał się lub przemieniał w coś... Nawet jak miałem nerwice to kontrolowałem emocje w 100% a dziś... hmm może w 20. Nie mogę wyczuć samego siebie a co dopiero odczuwać otoczenie. Dodam, że miałem objawy jak niekótrzy czyli: nierozpoznanie otoczenia rodziny, rzeczy a nawet w lustrze samego siebie. :/ wszystko stało się takie płytkie jak bym patrzył przez sen. Zupełnie jak bym był jakąś duszą która błąka się po ulicach. Bez uczuć, emocji, odczuwania czego kolwiek. Wszystko stało się takie nieatrakcyjne płaskie bez sensu zupełnie jak bym popadł w śpiączkę i wyszedł z ciała lub miał zaraz zemdleć. Ciężko jest mi bo nie wiem co mi jest, a nie chcę iśc do psychiatry boje się że wezmą mnie w kaftan :/ i zaprowadzą do szpitala, a tam z bardziej chorymi będę przebywał :/ Najgorsze jest to uczucie w którym siedząc w fotelu nagle coś jak by spływało na mnie, a ja nie mogę nic z tym zrobić i odpływam wręcz na siłę staram się nie zwariować. :/ Czy to jest właśnie depersonalizacja/derealizacja ? Czy to w ogóle mija ? bo męczę się już z tym ponad 5 miesięcy i dodam że nigdy nie zażywałem jakiś dopalaczy czy marihuany. Proszę o pomoc.
-- 22 czerwca 2013, o 17:26 --
Dodam, że dziś miałem uczucie że coś nadchodzi jakieś uczucie, że zaraz odpłynę lub zwariuję i nie będę mógł tego kontrolować :/ strasznie dziwnie się dzieje z moją głową. nie wiem w jaki sposób zacząć się leczyć
-- 22 czerwca 2013, o 17:26 --
Dodam, że dziś miałem uczucie że coś nadchodzi jakieś uczucie, że zaraz odpłynę lub zwariuję i nie będę mógł tego kontrolować :/ strasznie dziwnie się dzieje z moją głową. nie wiem w jaki sposób zacząć się leczyć
