Strona 1 z 1

Dzieki victor

: 11 czerwca 2013, o 23:53
autor: numerniezly
Witam,
zaczelo sie to od zamartwiania ze bede chory na cos ciezkiego chodzilem zdolowany oczywiscie wkrecalem to siebie.
Nagle poczulem zawroty w glowie ze sie przewroce i wypilem cala butelke wody mineralnej mowie co jest grane lece do domu pod zimna wode nie przeszlo.
Wstalem rano juz zapomnialem o tym, wpadlem na glupi pomysl zeby zapalic sobie trawke, zlapalem wkrete jak to jest ze swiat i my istniejemy tak mi sie zakrecilo w glowie taka rozkmina jak to wogole mozliwe. Zapomnialem nawet potem o tym ale w szkole mnie zlapalo znowu uciekalem z lekcji jak sie pogarszalo, jakos sie do tego przyzwyczailem umiem juz chociaz usiedziec na lekcji chodz jest ciezko. Na poczatku wkrecalem sobie rozne choroby jak deralizacja mnie złapała, i wkoncu trafiłem na to na co cierpie Sad
Pamietam tylko juz jak byłem mały myslalem o tym jak my zyjemy jak to wszystko powstało i pamietam jak dzis ze miewałem taki stan tylko przechodziło mi to teraz nie.

Tez mieliscie na poczatku trudnosci ze skupieniem czytaniem i pisaniem?
Isc z tym do lekarza po jakies leki czy tak jak czytałem na tym forum artykuly ze potrzeba czasu i nie zamartwiac sie?
Pozdrawiam

Dodam jeszcze po przeczytaniu artykułu admina za co mu serdecznie dziekuje, tez mi sie przypomina nawet jak wczesniej wypisalem ze to mi przypomina z dziecinstwa jak myslalem o swiecie i przy bojce to samo jak pisal administrator, lecz teraz niepotrzebnie sie nakrecam. Mysle ze wstane jutro z dobrymi myslami i w szkole bede siedział bez meczenia sie.
Jeszcze raz dzieki Victor mysle ze to zrozumie szybko:)

Odp: Dzieki victor

: 12 czerwca 2013, o 15:04
autor: Wojciech
Mozna poczuc niezla ulge jak sie poczyta co to jest naprawde ten stan jak sie go zalapie. Pamietam ze bylem naprawde mocno szczesliwy i zeszlo mi duzo z serducha.
Na pewno czasu jest potrzeba, wiele osob zaczyna po trawce miec z tym problemy. Nie jestes z tym na pewno sam a to ze od dziecka miales pod tym katem takie stany to oznacza ze masz podatnosc ale wtedy nie odczuwales tego jako zagrozenie a teraz sie boisz i nakrecasz. Gdzies tu uzytkownik Derealizacja napisal cos bardzo waznego, gdybys od poczatku wiedzial ze te objawy nie sa tak grozne jak podpowiada nam strach i wyobraznia to bys w ogole nie martwil sie tym stanem nawet jakby sie pojawil, to by szybko zniknal.
Co do lekow to zalezy, bo lubisz sobie wkrecac ze jestes chory i to przed trawka wiec troche jakbys nerwicowy byl. Mozesz sprobowac jakis lekow i wizyty u psychiatry. Uwazam ze jak ma sie takie podejscie do chorob bojazliwe to moze i nawet jakas treapie zaczac by dobrze bylo.
Na pewno daj sobie czasu, watpliwosci wywalaj z glowy i sluchaj tylko lekarzy (co do diagnozy) i ludzi chocby z takich for jak tutaj. Bo kazdy kto to przezyl to wie co to znaczy ale tez wie ze to na pewno nic groznego.
Bardzo duzo zalezy od nastawienia, naprawde bardzo duzo. Zamartwianie sie jest najgorszym wyjsciem jakie mozna wybrac.

znowu to samo

: 12 czerwca 2013, o 16:11
autor: numerniezly
Znowu to samo, juz po wczorajszym przeczytaniu arytkulu victora ulzylo mi, w szkole przesiedziałem spokojnie a potem znowu mnie złapał ogromny lek i duza nierealnosc.
Mam juz z tym dosc od czego z tym zaczac jakies tabletki pomagaja zeby zmniejszyc ta nierealnosc?
Nawet nie mam siły z mama porozmawiac bo wszystko takie dziwne mi sie wydaje.
Jestem z okolic Katowic da ktos namiary do dobrego specjalisty zeby pomógł?

Odp: znowu to samo

: 12 czerwca 2013, o 17:09
autor: hope1212
Ja myślę, że to o to właśnie chodzi. Boisz się tego uczucia i ono przychodzi. Tak zupełnie podświadomie. Też tak miałam, też się najpierw bałam myślałam, że wszystkie uczynione postępy zostały zniszczone i muszę zacząć od nowa, aż w końcu po prostu zaczęłam przechodzić nad tym do porządku dziennego. Nawet się nie zorientowałam, kiedy ta "nierealność" ustępowała. Do dziś czasem łapie mnie, wtedy nie zwracam na nią uwagi, niech sobie będzie nie krzywdzi mnie. Nie myśle o niej wcale, nie zatrzymuje się. To trudne, ale zupełnie do zrobienia:)

Odp: znowu to samo

: 12 czerwca 2013, o 17:27
autor: Divin
Hope1212 - nic dodać nic ująć. ;)

Odp: znowu to samo

: 12 czerwca 2013, o 21:31
autor: niett
zawsze tak jest ze ulge daje jak troche uspokoimy swoje strachy ze to cos gorszego. potem jednak jak troche gorzej sie poczujemy to od razu przestajemy wierzyc i od nowa zaczyna sie syf w glowie robic. ty juz teraz wiesz ze na lekcji masz problem z usiedzeniem i za kazdym razem bedzie ci sie to przypominac. dlatego od razu powiedz sobie ze bedzie zle na pewno ale trzeba i tak przezyc to i bedzie lepiej. mowie to z autopsji

Odp: znowu to samo

: 12 czerwca 2013, o 21:36
autor: Divin
Niett, dlaczego ma sobie mówić że napewno będzie źle? Nie lepiej mówić sobie że będzie dobrze a gdy jest źle to to ZAAKCEPTOWAĆ? :P

Odp: znowu to samo

: 13 czerwca 2013, o 13:02
autor: niett
wlasnie o to mi chodzilo tylko moze zle to ujalem. chodzi mi o to ze gdy on np idzie na lekcje i bedzie mowil sobie ze wszystko bedzie dobrze a potem nagle przychodza objawy to od razu jest spina na calego. i juz wtedy jedyne pragnienie to nie dac sie i zeby to szybko przeszlo a jak wiemy to dziala zawsze w druga strone im bardziej probojemy sie uspokajac i robic zeby o tym nie myslec i zeby przeszlo tym jest gorzej, szczegolnie jak to jest w miejscu gdzie nie ma swobodnego wyjhscia, fryzjer albo lekcja. i dlatego wlasnie moim zdaniem trzeba sobie powiedziec od razu ze moze byc znowu tak zle ale i tak trzeba to przetrwac po to aby w przyszlosci bylo lepiej. i tak trzeba i tak trzeba bo to lepsze niz ciagle wycofywanie sie. czyli wlasnie zarazem trzeba zaakceptowac ze sie zle czujesz i nie rezygnowac nigdy.
bo jak bedzie szedl z myslami musi byc dobrze chocby nie wiem co to niestety ale zazwyczaj wtedy lek to wykorzystuje i jest tak zle jak nigdy wczesniej :)

Odp: znowu to samo

: 13 czerwca 2013, o 13:12
autor: Divin
Dokładnie tak, jeszcze można to wyjaśnic tym przykładem o 'różowym słoniu' Spróbuj teraz o nim nie myśleć. I jak? Udało Ci się? Jeśli nadal go widzisz w swojej wyobraźni a starasz się o nim zpomnieć to nei ma szans, bo Ty nadal skupiasz uwagę na nim chcąc o nim zapomnieć. Tak samo jest z lękiem lub czymkolwiek innym. Ehh, te nasze sprytne umysły :D

Odp: Dzieki victor

: 13 czerwca 2013, o 14:10
autor: Victor
Nie ma za coniezłynumer, wszystko co tu ludzie piszą, ma za zadanie przynieśc ulgę i jakąs cząstkową wskazówkę, co można zrobić.
Ale też samo czytanie nie sprawi, zę nagle nasz lęk całkiem zniknie, choć jest to zupełnie możliwe. Ale mimo wszystko czytanie o tym, ze trzeba przełamywać i akceptować ewentualny lęk, nalezy wdrożyć w życie i zacząć to praktykowac na sobie.

Powiem ci tak, samo to, ze poczułeś sie lepiej po tym co przeczytałeś na forum, świadczy dobitnie o jednym, to żadna chorba, schiz ani uszkodzenie mózgu, jaka choroba przeszłaby po chwilowej uldze emocjonalnej?
Jest to też dowodem na to co często jest pisane tutaj na forum, że człowiek wpędził się w stan awaryjny umysłu, poprzez wystraszenie się, poprzez atak paniki, w twoim wypadku narobiłeś w gacie ;) po trawce, dostałeś paniki i potem wpadłeś w błędne koło lęku. Ale jeśli choćby na chwilę uspokoić umysł, czuje się człowiek lepiej, i wyzdrowienie z tego oznacza właśnie uspokojenie umysłu, ze nic ci nie grozi, że nie ma powodu być w tym stanie awaryjnym.

Jak to zrobić? Głównie nie wątpić. Bo czemu tobie znowu się pogorszyło, bo się na to po pierwsze nastawiałeś, po drugie jak już dostałeś znów objawów, na pewno zwątpiłes czy aby to nic groźnego, i w zasadzie wróciłeś do punktu pierwszego, czyli nakręcania błędnego koła lęku.
Ale gdybyś wyzbył się wątpliwości, porzucił kontrolę i przyjał do wiadomości i świadomości fakt, ze to co cię spotyka jest efektem lękowego błednego koła po panice po zajaraniu trawy, i nic złego z tego nie wyniknie, musisz tylko uspokoić umysł, a wszelkie objawy i tak i tak znikną i trzeba je na razie zaakceptować i z nimi trochę pożyć, to po paru dniach czułbyś sie o wiele lepiej.
Bo to nie wystarczy czas zeby to mineło, jesli podczas tego czasu ciągle wątplimy i nie wierzymy, ze to nic groźnego i nakręcamy się.

To, ze objawy znów się pojawiły nie znaczy, ze od razu trzeba panikować, ze znow to samo, bo na pewno wiele razy możliwe, ze będzie trzeba jeszcze te objawy przetrzymać, trochę czasu trwa uspokojenie umysły, ale nagroda za to jest świetna. Bowiem później żaden lęk chorobowy nie jest ci straszny ;)

Odp: Dzieki victor

: 13 czerwca 2013, o 15:04
autor: numerniezly
dzis rano wstałem znowu troche niepewnosci. Siedze na lekcji tak fajnie sloneczko swiecilo do klasy nagle poczulem ze mi sie polepsza nie wiedziałem czy juz nie mam czy mam. Po 1 godzinie widziałem wszystko juz tak pieknie lecz derealizacja była lekka. Na przerwie wyszedłem do sklepu i w srodku znow chyba sie troszke nakreciłem. Najgorsze jest te dziwne widzenie. Moja mama tez jest taka dziwna jak powiem jej o chorobie ktos moze sobie to wkrecic czy nie? Bo mam ciagle klutnie i musze jej to wytlumaczyc ze mam poprawke bo nie przyszedlem poprawic oceny bo ciagle balem sie tego stanu i co chwile uciekalem z lekcji. Nie wkreci sobie tego? Na szczescie wakacje zaniedlugo zero stresu to sobie poukladam to jakos moze :)