Strona 1 z 9

Derealizacja - depersonalizacja a marichuana, narkotyki

: 12 grudnia 2012, o 18:30
autor: kearav
Witam, moja historia jest opisana w wątku "jak derealizacja zmieniła moje zycie -pozytywnie"

Moje pytania:
1. Czy ktoś potrafi logicznie wytłumaczyć dlaczego ja i wiele osób dostało po marihuanie ataku paniki, lęków i derealizacji ?? co było przyczyną?
(Bo nawet mój psychiatra tego nie wie do końca - twierdzi że to wina neuroprzekaźników które zostały zaburzone.)

2. Jak długo to może trwać i czy przejdzie kiedyś w 100% ???
(u mnie trwa to 5 miesięcy ale jest wiele osób u których ciągnie się to latami - mój psychiatra twierdzi że to powinno przejść bo przecież nie powie "zostanie Ci to na całe życie")

3. No i czy są na tym forum jacyś ludzie którym przeszło dd i inne obajwy po marihuanie?

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 12 grudnia 2012, o 19:11
autor: Łukasz85
kearav pisze:Witam, moja historia jest opisana w wątku "jak derealizacja zmieniła moje zycie -pozytywnie"

Moje pytania:
1. Czy ktoś potrafi logicznie wytłumaczyć dlaczego ja i wiele osób dostało po marihuanie ataku paniki, lęków i derealizacji ?? co było przyczyną?
(Bo nawet mój psychiatra tego nie wie do końca - twierdzi że to wina neuroprzekaźników które zostały zaburzone.)

2. Jak długo to może trwać i czy przejdzie kiedyś w 100% ???
(u mnie trwa to 5 miesięcy ale jest wiele osób u których ciągnie się to latami - mój psychiatra twierdzi że to powinno przejść bo przecież nie powie "zostanie Ci to na całe życie")

3. No i czy są na tym forum jacyś ludzie którym przeszło dd i inne obajwy po marihuanie?
Odpowiedź jest prosta. Ludzie którzy w teorii chcą uchronić innych przed zażywaniem jakichkolwiek narkotyków(zarówno miękkich jak i twardych) uważają że można użyć każdego straszaka(nieważne czy zgodnego z prawdą). Straszak że marihuana powoduje schizofrenię jest najbardziej popularny. Nikogo nie obchodzi to że osoby lękliwe, niedojrzałe(z powodu wieku) mogą wpaść w silną depresję i nerwicę z tego powodu. Mechanizm jest taki:lękliwa i nadwrażliwa osoba zaczyna się czuć gorzej po zapaleniu z powodu spadku cukru. Albo już gdzieś słyszał/a że podobno marihuana może spowodować schizofrenię i w tym momencie silny lęk związany z tym że straciłeś/-łaś pewność co do otaczającego świata i zaczynasz odczuwać strach przed tak silną i straszną chorobą jaką jest schziofrenia. Jeśli nigdy nie słyszałeś/-łaś że marihuana podobno powoduje schizofrenię to zaczynasz szukać informacji o "skutkach ubocznych" i trafiasz na informację o schizofrenii i zachodzi ten sam mechanizm.

Konkluzja jest taka że to nie sama marihuana powoduje ten stan tylko to jak się ją demonizuje co u osób nadwrażliwych powoduje lęk. A samego lęku i natrętnych myśli nie jest łatwo się pozbyć. Każdy stan lękowy i depresja przechodzi ale zawsze jest możliwość nawrotu. Dlatego na pytanie czy to przechodzi odpowiedź jest zawsze twierdząca a na pytanie czy to kiedyś nie wróci nikt nie może ci dać uczciwej odpowiedzi

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 12 grudnia 2012, o 19:16
autor: kearav
Dzięki Łukasz sporo prawdy w tym co napisałeś.

Marihuane paliłem może z 5 razy w życiu. Pierwsze 4 razy nie było mi nic, jedynie śmiechawa itd, a później naczytałem się na internecie co może powodować palenie marihuany, nie paliłem prawie przez rok i potem jednak sie zdecydowalem i za 5 razem stało się co się stało...

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 13 grudnia 2012, o 13:54
autor: klawiszq92
u mnie DD trwa prawie 2 lata, niestety u mnie ten mechanizm samonakręcania zaszedł tak daleko, że ciężko mi będzie z tego samemu wyjść ale sądzę, że jest to jak najbardziej możliwe.

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 14 grudnia 2012, o 13:46
autor: Derealizacja
Dlaczego nie czytacie podwieszonych tematów ? Tam są odpowiedzi na wszystkie zadane przez Ciebie pytania.

Wklejam, żebyś nie namęczył się z szukaniem.

To ta sama historia w kółko. Ktoś palił marihuanę z grupą przyjaciół i w ciągu 24 godzin, zwykle szybciej, zaczynają czuć nierealne, depersonalizowane, mglisty i indywidualny. Są przekonani, że marihuana musiała być splecione z czegoś, który stworzył tę niewygodną i przykre doznania. Obawiają się, że jakieś "uszkodzenia" miało miejsce w środku mózgu. Kiedy skontaktować się z ludzi, których bawili się z nim, są zaskoczeni, aby dowiedzieć się wszyscy czuje się dobrze. Teraz stają się bardzo mylić, zmartwiony i strach.

To nie jest niezwykły przebieg wydarzeń. Słyszę ten czas historii i ponownie, w niemal dokładnie w szczegółach samego. Osoba jest pozytywna oni wyrządzili szkodę sobie, mimo że są tylko doświadcza tych objawów. Oni często uciekają się do "zakupy", a lekarz przyjmuje leki, które robią niewiele, by rozwiązać problem. Frustracja przechodzi w obraz jak uczucia depersonalizacji / derealization często nasilać.

Nie jest to proste wyjaśnienie łańcuchu wydarzeń. Po rozumieć odzyskanie nie jest trudne. Wymaga ona prosty, lecz specyficzny proces.

Miejmy polegać na nauki podstawowe i fakty:

(1) Osoba - Niektóre osoby są w zasadzie bardziej reaktywny niż inni. Są to ludzie, którzy są inteligentni, twórczy, analityczny i ogólnie bardziej reagują na bodźce zewnętrzne. Oni często mają większą reakcję na bodźce, gdzie inni nie mogą. Mogą one reagować w silniejszej sposób na:
- Leki
- Alkohol
- Kofeina
- Nikotyna
- Nadmierne Sugar
- Zmiany temperatury
- Bright Light
- brak snu
- Narkotyki

(2) zwyczaj Fearful Worry - umysł szybko owija wokół cokolwiek to ma do czynienia z, aby stworzyć poczucie zamknięcia, czy fakty są prawdziwe, czy nie. Dlatego, jeśli ktoś niedawno palił marihuanę i czuje się "dziwne" lub "dziwne" potem umysł, przez proces eliminacji, dedukuje, że niektóre uszkodzenia muszą mieć miejsce. Każdą wolną chwilę spędza w własnej winy i martwić strasznym, że trwałe uszkodzenie nastąpiło, kiedy nic nie może być dalsze od prawdy.

(3) zmęczony umysł - umysł szybko staje się wyczerpały, z powodu ciągłej pętli zmartwionych myśli. Zmęczony umysł jest znacznie mniej odporne i naturalnie już ta pętla kontynuuje foggier umysł staje. Osoba może nawet tracą apetyt, rozwijać bezsenność i trudności w koncentracji i pogawędzić z przyjaciółmi i rodziną. Mogą nawet wziąć wolne z pracy, aby odzyskać, gdy jest to całkowicie zbędne.

Kiedy zrozumieją co to jest, czym nie jest i co zrobić, są wolni. Ważne jest, aby zauważyć, że nie jest choroba, ani nie kiedykolwiek, dlatego lek nie jest wymagane. W biernej osoby, leki często może potęgować problem. To jest jedynie wytworem zmęczonego umysłu i nic więcej.

Wyzwalacze depersonalizacji / derealizacji

- Stała i silny stress
- niektóre leki
- Alkohol
- traumatyczne wydarzenie, Shock
- Nierozwiązane problemy
- Nierozwiązane Anger
- Narkotyki

rowne = zmęczony umysł

Uchwała depersonalizacji powodu używanie marihuany

Rozwiązanie tej sensacji nie jest trudne. jest oparta na dwojaki sposób:

(1) Powtórzenie Brain- uczenia się, jak odświeżyć zmęczony umysł. Myśląc bardziej produktywnie. Poprzez behawioralnej modyfikacji jedna jest w stanie oswoić umysł jest nadczynność i nieproduktywne.

(2) Terapia Food - Nauka korzystania poprawne żywności, jeden ma już w swojej własnej kuchni , do pracy dla Ciebie, a nie przeciwko tobie. Zwiększenie poziomu serotoniny w mózgu naturalnie i utrzymujący równowagę poziomu cukru we krwi w organizmie, aby utworzyć znacznie mniej reaktywny umysł i ciało. Prawidłowe żywność przyspieszy ożywienie, kiedy jest stosowany w parze z właściwych technik behawioralnych modyfikacji.

To dwojakie podejście jest wszystko co jest potrzebne do pokonania uczucia depersonalizacji, stworzone przy użyciu marihuany lub innego wyzwalania. Nie wymaga długiego procesu lub wyciągane w ogóle. To wymaga, aby podążać specyfikę procesu, co prowadzi do szybkiego zwolnienia i odzysku stałych.
-- 14 grudnia 2012, o 13:48 --
Czytaj podwieszone tematy - masz tam dziesiątki wpisów osób, którym DD minęło po trawię - chce Ci się pić, a nie chce Ci się podejść do stołu, na którym jest szklanka wody.

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 14 grudnia 2012, o 14:37
autor: Łukasz85
Derealizacja pisze:Dlaczego nie czytacie podwieszonych tematów ? Tam są odpowiedzi na wszystkie zadane przez Ciebie pytania.

Wklejam, żebyś nie namęczył się z szukaniem.


-- 14 grudnia 2012, o 13:48 --
Czytaj podwieszone tematy - masz tam dziesiątki wpisów osób, którym DD minęło po trawię - chce Ci się pić, a nie chce Ci się podejść do stołu, na którym jest szklanka wody.
Artykuł który podałeś jest przetłumaczony na żywca przez translatora i często nawet trudno się domyśleć o co chodzi. Tak więc zadawanie pytań jest jak najbardziej potrzebne

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 14 grudnia 2012, o 16:58
autor: kearav
Dokładnie to co wrzucił @Derealizacja czytałem z milion razy i inne podwieszone tematy też i ciężko cokolwiek rozkminić z tego - zero sensu i logiki. ;)

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 14 grudnia 2012, o 21:26
autor: Derealizacja
To szkoda - bo tam piszę w jaki sposób w krótkim czasie całkowicie wyjść z depersonalizacji.
Dzięki temu miałem już 3 kilkudniowe prześwity.

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 15 grudnia 2012, o 11:01
autor: Wojciech
kearav pisze:Witam, moja historia jest opisana w wątku "jak derealizacja zmieniła moje zycie -pozytywnie"

Moje pytania:
1. Czy ktoś potrafi logicznie wytłumaczyć dlaczego ja i wiele osób dostało po marihuanie ataku paniki, lęków i derealizacji ?? co było przyczyną?
(Bo nawet mój psychiatra tego nie wie do końca - twierdzi że to wina neuroprzekaźników które zostały zaburzone.)

2. Jak długo to może trwać i czy przejdzie kiedyś w 100% ???
(u mnie trwa to 5 miesięcy ale jest wiele osób u których ciągnie się to latami - mój psychiatra twierdzi że to powinno przejść bo przecież nie powie "zostanie Ci to na całe życie")

3. No i czy są na tym forum jacyś ludzie którym przeszło dd i inne obajwy po marihuanie?
Wytłumaczenie jest jeszcze prostsze, często podczas palenia marychy może dojść do stanu gdzie dostaje się ataku paniki, człowiek podczas ataku staje się w sekunde maksymalnie przerażony i w drugą sekunde dostaje dd a, ze dd to jest koszmar i staje się jeszcze bardziej przerażony, to zacyna się u takich osób cykl lęku. I wpada się błedne koło nerwicowe/lękowe a dd zostaje utrzymana na dłużej. Potem zaczyna się człowiek martwić o choroby, schizofrenie i lek nakręcas ię dalej.
Nieprawdą jest, ze trawka daje jakieś efekty wtedy wchodzi się i czyta o dd i się to ma. Być może tak jest w niektorych przypadkach. ja po trawce dostałem ataku lęku i od razu depersonalizacji, męczyłem się z objawami i dopiero wtedy znalazłem na necie opis dd, który odpowiadał moim objawom.
Trawak jest wyzwalaczem jesli ktoś ma jakieś predyspozycje do lęku a to, ze ktos wczesniej palil 10 razy i nic to nic nie znaczy. Mogl miec slabsze ziolo, mogl miec wtedy mniej stresu, byc mniej zmeczonym, a za 11 razem zapalil w trakcie trudnego okresu, badz byl przepracowany i to wystarczy zeby sie wystraszyc podczas jarazia dostal ataku paniki i lęku oraz dd. A potem to jak pisalemn wpada sie w bledne kolo.
Tak wlasnie wyglada sprawa z narkotykami i dd.

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 15 grudnia 2012, o 12:08
autor: kearav
Wojciech to co napisałeś to w 100% dotyczy mnie. Bo własnie tak się zaczęło, nagłego ataku paniki dosłownie w sekundę, potem derealizacja i lęki, i nakręcanie się. Części lęków już się pozbyłem... To co napisałeś wydaje się najrozsądniejszym wytłumaczeniem ;)

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 15 grudnia 2012, o 12:53
autor: Łukasz85
Wojciech pisze:
Wytłumaczenie jest jeszcze prostsze, często podczas palenia marychy może dojść do stanu gdzie dostaje się ataku paniki, człowiek podczas ataku staje się w sekunde maksymalnie przerażony i w drugą sekunde dostaje dd a, ze dd to jest koszmar i staje się jeszcze bardziej przerażony, to zacyna się u takich osób cykl lęku. I wpada się błedne koło nerwicowe/lękowe a dd zostaje utrzymana na dłużej. Potem zaczyna się człowiek martwić o choroby, schizofrenie i lek nakręcas ię dalej.
Nieprawdą jest, ze trawka daje jakieś efekty wtedy wchodzi się i czyta o dd i się to ma. Być może tak jest w niektorych przypadkach. ja po trawce dostałem ataku lęku i od razu depersonalizacji, męczyłem się z objawami i dopiero wtedy znalazłem na necie opis dd, który odpowiadał moim objawom.
Trawak jest wyzwalaczem jesli ktoś ma jakieś predyspozycje do lęku a to, ze ktos wczesniej palil 10 razy i nic to nic nie znaczy. Mogl miec slabsze ziolo, mogl miec wtedy mniej stresu, byc mniej zmeczonym, a za 11 razem zapalil w trakcie trudnego okresu, badz byl przepracowany i to wystarczy zeby sie wystraszyc podczas jarazia dostal ataku paniki i lęku oraz dd. A potem to jak pisalemn wpada sie w bledne kolo.
Tak wlasnie wyglada sprawa z narkotykami i dd.
Ja paliłem kilka lat temu trawkę i miałem spadki cukru które wyzwoliły u mnie silne stany lękowe mimo tego że od zawsze miałem nerwicę to nie rozwinęło się w to żadne długotrwałe stany lękowe. Tak naprawdę stwierdzenie że w wyniku lęku po zapaleniu dostaje się d/d jest trochę nieścisłe bo głównym powodem do palenia trawki jest uzyskanie efektu kontrolowanego d/d. Dlatego uważam że najważniejszy czynnik w tym że stany lękowe i d/d ma głoszenie teorii o tym że palenie trawki powoduje schizofrenię. Wtedy ten lęk ma (teoretycznie) naukową podbudowę i wydaje się wszystkim realny. W zasadzie każdy kto próbował jakichkolwiek narkotyków będąc w stanie odurzenia miał myśli a co jeśli taki stan zostanie na zawsze. Teraz jest fajnie bo jestem wyluzowany ale nie chciałbym żeby taki stan pozostał. Jeśli ktoś zapalił w momencie stresu to takie myśli mogą się przeobrazić w silny i trwający długi czas lęk. Najczęściej tak się dzieje w przypadku osób bardzo młodych co można nawet stwierdzić po wpisach na tym forum gdzie znaczna większość osób skarżących się na "powikłania" po trawce ma poniżej 20 lat.

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 16 grudnia 2012, o 14:28
autor: kearav
Ja myślę Wojciech i Łukasz że oboje macie rację, a teraz dla sprostowania jednak na forum jest jasna odpowiedź napisana przez Admina Victora w temacie: viewtopic.php?f=14&p=13388#p13388

Tutaj zacytuję to co napisał Victor:
(...)Kolejną jakby grupę stanowią osoby po trawce albo innych specyfikach.
Co gorsza, osób z DD po takich „smakołykach” jest coraz więcej ale pewnie to z uwagi, na to, iż w tej chwili młode osoby żyją a nastolatkowie wychowują się w coraz większym stresie, z powodu kultu ciała, braku z reguły większych ideologii oprócz ideologii konsumpcyjnej oraz ogólnego stresu tego coraz szybszego świata.
W każdym razie DD po narkotykach nie jest niczym innym od DD po ataku paniki a tak naprawdę jest tym samym.
Bowiem osoby, które zapaliły np trawkę, zwyczajnie wystraszyły się objawów, samej trawy, po trawie dostaje się tak naprawdę objawów depersonalizacji, z tym, że u osób, które nie mają predyspozycji do lęku i do strachu przed utratą kontroli, palenie trawy to dobra zabawa, bo ich objawy trawy odurzają i odrywają jakby od rzeczywistości.
Natomiast u osób, które mają predyspozycje do lęku a granica odporności na niego jest niska, zwykle przy objawach trawy dostają silnego ataku paniki, wpadają w histerię, a atak paniki zawsze będzie atakiem paniki, bez względu na jego powód.
Od tamtej pory zaczynają żyć w strachu i w efekcie pamiętając objawy trawy i paniki, zaczynają cierpieć na lęk ciągły, na nerwice lękową, co zresztą zwykle powoduje DD na całe dnie.
Choć z tymi „zaburzonymi po trawce” różnie bywa, z uwagi na to, iż często osoby, które dostają ataku paniki po trawce i w efekcie stałej depersonalizacji, mimo predyspozycji do lęku i mimo tego niskiego progu odporności, wcale nie są osobami o zachowaniach typowo nerwicowych, często wcale nie mają problemów z pewnością siebie ani żadnych większych problemów psychicznych.
Natomiast są też osoby, u których trawa była wyzwalaczem od dawna skrywanego kotłującego się stresu, przewlekłych konfliktów, niskiej pewności siebie i wcześniejszych już problemów psychicznych...
-- 16 grudnia 2012, o 15:42 --
PS. @Derealizacja zwracam Ci honory jednak odpowiedź była na forum, kłania się moje lenistwo :roll: :P

A tutaj jeszcze taka mała dygresja z mojej strony, jako że jestem panikarzem :P
Victror napisał:
(...) ataku paniki po trawce i w efekcie stałej depersonalizacji...
- nie wiem co tutaj autor miał na myśli mam nadzieję że nie stałej na całe życie tylko stałej w sensie że przez dłuższy okres czasu ;)

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 16 grudnia 2012, o 15:02
autor: Wojciech
Na pewno nie dd na cale zycie, tylko wlasnie na stale czyli przez cale dnie przez jakis dluzszy okres czasu.
Bo tak w ogole to nie ma dd na cale zycie i tak i tak sie ona konczy.

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 19 grudnia 2012, o 09:22
autor: qweasdzxc
Wojciech, wpadasz tu jeszcze?

Odp: Kilka pytań o DD po marihuanie

: 21 grudnia 2012, o 13:14
autor: kearav
Pisałem do Wojciecha na PW, u niego wszystko w porządku, i od czasu do czasu wpada żeby pomóc ;)