Teravita domowe rady na dd, nerwice, na niewiele ci się teraz zdadzą szczególnie jesli po roku lęku, dd nie czujesz siły na nic, nie brałaś leków a na terapie poszłaś tylko kilka razy.
Nie da się po prostu w niektórych wypadkach lęku i dd pstryknąć palcem żeby znikneło to gówno. Ja nie pisze tego aby cie zdołowac kochana, tylko bardziej zmotywować, bo czekasz na cud w sumie bez twojego udziału, który się nie wydarzył po roku czasu, a do tego po tym roku nadal zastanawiasz się czy to co masz to dd, nerwica czy może nie jakas cięzka choroba...kiedy już rok temu miałas pamietam wszystkie badania okey, pobyty w szpitalach i jasno stwierdzoną nerwicę, ataki paniki i derealizację. Do tego powiedz mi jaka to tak cięzka choroba dałaby ci przezyc ten rok?
Wpadłaś w samonakrecające się koło, i jeszcze jeśli powiesz, ze mało wychodzisz z domu to jest jasne czemu nadal chorujesz.
Rozumiem, ze boisz się leków, też srałem ze strachu przed nimi ale te leki nie zrobią ci nic złego, czemu mimo wszystko nie chcesz spróbować?
Wolisz zadręczać się i męczyc kolejne lata? A terapia, nie wiem z jakiej korzystałaś, ale polecałbym ci poznawczo - behawioralną.
Do tego terapia nie musi przekonywać na poczatku, wszystko co potrzeba to wkładu własnego. Bez wkładu własnego nie da rady pozbyć się nerwicy i dd ot tak po prostu.
Domowe rady to takie aby nie zwiekszac swojego lęku poprzez ciągłe zamartwianie się na co ja jestem chora, kiedy jest to prawie jasne jak słońce, akceptacja swojego zaburzenia, nie złoszczenie się na siebie, ze ono jest i męczy, próby przełamywania strachu w kazdych sytuacjach kiedy on się pojawia, chodzenie na terapię pomimo, ze może się nam nie podobać, skupianie się na zyciu tu i teraz nie na objawach chorobowych, skupianie się na pracy, nauce, nawet jesli musimy zaciskac zęby z powodu objawów, wyjścia z domu pomimo, ze jest to krancowo trudne, lepiej wrócić się 100 razy i za 101 znów spróbować.
Skorzystanie z pomocy farmakologicznej, bo leki nie są złem ostatecznym i pamiętaj, można je odstawić gdyby cos w ogóle miało się złego dziać, więc najwyżej pomeczysz się 6 godzin po leku ale co to za męka kiedy rok czasu masz lęki i dd...objawy uboczne nie są gorsze niż objawy nerwicy i depersonalizacji.
Rad trochę jest ale wszystkie wymagaja własnego wkładu, częstego męczenia się i dawania z siebie wszystkiego przy nie mysleniu zbytnim o objawach i o katastroficznych myślach, które wkoło bedą powtarzać, że tym razem to już koniec i tym razem to jednak coś gorszego. Przyjda takie myśli ? A przyjda na pewno- Nie slupiac się na nich, robić swoje, nic złego nie może się przydarzyć bo derealizacja i depersonalizacja to normalne symptomy organizmu, NORMALNA obrona przed lękiem, kolega Derealizacja, wyżej świetnie to podsumował
Derealizacja pisze:Ostatnio spotkalem sie z opinia, pod ktora w 100 % sie podpisuje - problem jest w tym, ze ludzie nie maja swiadomosci tego, czym jest derealizacja - nie jest ona czyms zlym, nie jest wrogiem - wrecz przeciwnie, ona ma nam pomagac przetrwac, chroni nas - ale ludzie tego nie wiedza, traktuja dd jako straszliwa chorobe i najgorsze przeklenstwo jakie ich w zyciu spotkalo. To nie derealizacja powoduje, ze cierpimy bedac w tym stanie - ale nasze bledne wyobrazenie i nastawienie, ktore z kolei wynika z niewiedzy - no bo kto by pomyslal, ze cos takiego istnieje. Ze swojej strony moge potwierdzic, ze jest to tylko stres, leki i wyczerpanie psychiczne. Czasami wejscie w ten stan moze spowodowac cos w rodzaju leku pourazowego - samo to moze trzymac dd - problemem nie jest ten stan, on jest naturalna ochrona czlowieka, problemem jest lek. Sory za bledy, pisze z telefonu.
-- 12 marca 2012, o 21:49 --
Klawisz, zajmij sie swoim zycien, realizowaniem swoich planow - skup sie na maturze. Jak zaczniesz terapie - kwestia czasu jest kiedy dd zniknie - a zniknie na pewno. Wroc myslami do tego momentu, w ktorym wziales narkotyk - przypomnij sobie dokladnie co wtedy czules, co sie dzialo - przypomnij sobie jak dostales dd, dokadnie wszystko sobie wyobraz - nie upychaj tego w podswiadomosc, Wroc do tego - poczuj znowu silny lek i rozpraw sie z nim - przejdz jeszcze raz przez niego, a potem znowu i powtarzaj to, az usuniesz ten lek, ktory siedzi w podswiadomosci.
-- 12 marca 2012, o 22:03 --
Nie wystarczy, ze olewasz dd - to owszem ja zmniejsza, ale nie usunie jej w 100 % - bo dalej jest lek, nie koniecznie swiadomy - czasami nasza psychika go wypiera do podswiadomosci i on tam tkwi - utrzymujac tym samym derealizacje. Skup sie na tym, co spowodowalo lek i w nastepstwie derealizacje - przerob to, Wroc do tego, przypomnij sobie wszystko - kazdy szczegol, zmus sie i wroc do tego.
-- 12 marca 2012, o 22:06 --
Derealizacja odcina Cie od prawdziwego problemu - wroc do problemu, przerob go i wtedy dd minie.
-- 12 marca 2012, o 22:08 --
http://www.chomikuj.pl/PTMhistorii - zachomikowane - uwalnianie od traumatycznych przezyc.
-- 12 marca 2012, o 22:12 --
Nagle cos sie zmieni - tak po prostu, nie poczujesz nawet tego - nagle zdasz sobie sprawe, ze jest tak jak dawniej w 100 %, ze derealizacja minela - ockniesz sie z teho stanu.
natomiast lęk też nie jest groźny, owszem powoduję 1001 objawów ale gdy przestaniemy sie tym martwić to i lęk i objawy znikną albo choć na początek zmniejszą nasilenie.
Ale teravitko trzeba coś robić w tym kierunku, wiem po sobie, czekanie tak po prostu aż to minie i do tego stresowanie się tym, nie da ciekawych rezultatów, bo przegrywa się wówczas z myślami, objawami, napięciem i wszystko się zapętla, pogrążając nas jeszcze bardziej.