Prośba o wyrażenie swojej opinii
: 14 lutego 2025, o 16:52
Witam Was forumowicze.
Postaram się jak najkrócej opisać sytuację, bo wiem że nikomu nie chce się czytać.
Tak więc, w skrócie. Nawrót nerwicy mam 3 raz:
- 2013r - 1 epizod nerwicy -dostałem cital, po czasie wyszedłem z nerwicy i go odstawiłem
-2016 - Nawrót nerwicy, powrót do citalu. Nerwica przeszła a ja nie odstawiłem leku tylko zostałem przy 1.5 tabletki 20mg aż do teraz
-2024 - zszedłem z dawki citalu z 30mg do 20mg
-2025 teraźniejszosc- nawrót nerwicy.
W połowie stycznia udałem się do psychiatry. Powiedział, że proponuje wrócić do dawki terapeutycznej, która w moim przypadku wynosiła półtorej tabletki czyli 30 mg. Jednak ja z obawy, które wzięły się z przeszłości związanymi ze skutkami ubocznymi do teraz nie zwiększyłem dawki. Z drugiej strony czasem myślę, że jeśli kiedyś wyciągało mnie z nerwicy te półtorej tabletki, to może gdybym teraz posłuchal lekarza i zwiększył w połowie stycznia tą dawkę, to może nie miałbym już potrzeby pisać tego posta?
Na dzień dzisiejszy czuje, że jest na pewno lepiej niż na samym początku stycznia gdzie prawie przestałem znowu wychodzić z domu, lęki w dużej mierze zniknęły, a zostało odrealnienie i spłycenie emocji. Ogólnie raz jest dobrze, a raz gorzej (wiadomo, jak to w nerwicy), ale chodzę do pracy i funkcjonuje na tyle ile jestem w stanie.
Chciałbym poznać Waszą opinię. Wiadomo, że decyzja będzie należała do mnie. Co byście zrobili na moim miejscu? Zwiększyli dawkę czuć jeszcze przeczekali, zaraz pojawi się dłuższy dzień, słońce - tu upatruje jakiejś pozytywnej zmiany.
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze.
Postaram się jak najkrócej opisać sytuację, bo wiem że nikomu nie chce się czytać.
Tak więc, w skrócie. Nawrót nerwicy mam 3 raz:
- 2013r - 1 epizod nerwicy -dostałem cital, po czasie wyszedłem z nerwicy i go odstawiłem
-2016 - Nawrót nerwicy, powrót do citalu. Nerwica przeszła a ja nie odstawiłem leku tylko zostałem przy 1.5 tabletki 20mg aż do teraz
-2024 - zszedłem z dawki citalu z 30mg do 20mg
-2025 teraźniejszosc- nawrót nerwicy.
W połowie stycznia udałem się do psychiatry. Powiedział, że proponuje wrócić do dawki terapeutycznej, która w moim przypadku wynosiła półtorej tabletki czyli 30 mg. Jednak ja z obawy, które wzięły się z przeszłości związanymi ze skutkami ubocznymi do teraz nie zwiększyłem dawki. Z drugiej strony czasem myślę, że jeśli kiedyś wyciągało mnie z nerwicy te półtorej tabletki, to może gdybym teraz posłuchal lekarza i zwiększył w połowie stycznia tą dawkę, to może nie miałbym już potrzeby pisać tego posta?
Na dzień dzisiejszy czuje, że jest na pewno lepiej niż na samym początku stycznia gdzie prawie przestałem znowu wychodzić z domu, lęki w dużej mierze zniknęły, a zostało odrealnienie i spłycenie emocji. Ogólnie raz jest dobrze, a raz gorzej (wiadomo, jak to w nerwicy), ale chodzę do pracy i funkcjonuje na tyle ile jestem w stanie.
Chciałbym poznać Waszą opinię. Wiadomo, że decyzja będzie należała do mnie. Co byście zrobili na moim miejscu? Zwiększyli dawkę czuć jeszcze przeczekali, zaraz pojawi się dłuższy dzień, słońce - tu upatruje jakiejś pozytywnej zmiany.
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze.
