Sny vs. Rzeczywistość
: 9 marca 2024, o 12:27
Podczas snu czuję się dobrze, jestem pochłonięty tym co się dzieje dookoła, odczuwam emocje, czuje się dobrze. Mam poczucie sensu i motywację do działania, to też zależy od snu, ale często jestem po prostu szczęśliwy.
Gdy się obudzę czar pryska i czuje się tragicznie, napływa napięcie i jest mi dziwnie we własnym ciele i czuję tylko negatywne emocje i pustkę, wszystko jest bez sensu, nie mam poczucia niczego i zero motywacji. No i tak przez cały dzień.
Też tak macie?
Czy to normalne i wynika z depersonalizacji i depresji? Czy z czegoś innego?
Marzy mi się, żeby po przebudzeniu czuć się podobnie jak we śnie, po prostu normalnie, bez ciągłego napięcia i z czystym umysłem zmotywowanym do działania.
Pamiętam jak wiele lat temu się budziłem gdy byłem dzieckiem, bez tego całego syfu. To po przebudzeniu czułem się jeszcze lepiej niż we śnie. Czy było lato czy zima, zawsze był taki fajny klimat. W zimę na zewnątrz było przyjemne chłodne powietrze które miało zapach, w środku było ciepłe powietrze od grzejników które też miało zapach, był klimat, było wspaniale. W lato podobnie, kwiaty kwitnęły w ogródku, po przebudzeniu radio się odpalało, był klimat, było przyjemnie, było poczucie sensu i motywacja.
Tak jak teraz w moich snach, szkoda, że tylko w nich.
Gdy się obudzę czar pryska i czuje się tragicznie, napływa napięcie i jest mi dziwnie we własnym ciele i czuję tylko negatywne emocje i pustkę, wszystko jest bez sensu, nie mam poczucia niczego i zero motywacji. No i tak przez cały dzień.
Też tak macie?
Czy to normalne i wynika z depersonalizacji i depresji? Czy z czegoś innego?
Marzy mi się, żeby po przebudzeniu czuć się podobnie jak we śnie, po prostu normalnie, bez ciągłego napięcia i z czystym umysłem zmotywowanym do działania.
Pamiętam jak wiele lat temu się budziłem gdy byłem dzieckiem, bez tego całego syfu. To po przebudzeniu czułem się jeszcze lepiej niż we śnie. Czy było lato czy zima, zawsze był taki fajny klimat. W zimę na zewnątrz było przyjemne chłodne powietrze które miało zapach, w środku było ciepłe powietrze od grzejników które też miało zapach, był klimat, było wspaniale. W lato podobnie, kwiaty kwitnęły w ogródku, po przebudzeniu radio się odpalało, był klimat, było przyjemnie, było poczucie sensu i motywacja.
Tak jak teraz w moich snach, szkoda, że tylko w nich.