Strona 1 z 1

Ciągła derealizacja w wyniku realnego zagrożenia życia

: 18 maja 2023, o 06:31
autor: Oli03
Pierwszy raz doznałem derealizacji na skutek wypadku samochodowego dość poważnego,lecz bez większego uszczerbku na zdrowiu.Troche krwi i potłuczonego szkła.Nie chce już wypisywać dokładnie jak odczuwałem ten stan raczej klasycznie-uczucie utknięcia w jakimś wspomnieniu/sen na jawie/obsość ciała.Nie rozpamiętywałem i nie rozstrząsałem samego wypadku,po wyjściu ze szpitala tego samego dnia czułem wręcz fascynacje że cos takiego mnie spotkało i nic poważnego się nie stało.Pamiętam jednak że za to bardzo przejąłem się tym stanem i bardzo mnie dziwił,jeszcze wtedy nie umiałem go nazwać i nie wiedziałem co to jest.Od tego momentu po paru miesiącach zaczęły łapać mnie stany odcięcia i pierwsze ataki paniki.Występowały zazwyczaj w zatłoczonych miejscach galeriach,halach sportowoych.Z czasem dochodziły inne objawy natręctwa myślowe itp Po paru latach rokręciło się to w zaburzenie.Niestety na forum trafiłem pare miesięcy temu.Sam termin derealizacja i zaburzenie też jest mi znane dopiero od półroku.

Zastanwiam się czy jest tu ktoś u kogo zaburzenie zaczęło się od realnych sytuacji zagrożenia?

Re: Ciągła derealizacja w wyniku realnego zagrożenia życia

: 18 maja 2023, o 12:47
autor: Hiszpanek
Napewno tak są takie osoby, osoby które mają dd od narkotyków i osoby które mają DD przez nie wiem stres i tego typu. Ale schemat jest wszędzie ten sam