Strona 1 z 2

Derealizacja po marihuanie

: 1 marca 2022, o 16:31
autor: Janek7
Cześć
Mam 16 lat i nabawiłem się derealizacji przez zioło 3 tygodnie temu. Oczywiście już nie palę. Miałem już wizytę u psychologa, który skierował mnie do psychiatry. Psychiatra po wysłuchaniu moich objawów powiedział, że to na pewno nie była to czysta marihuana i że jeżeli mi nie przejdzie do 3 tygodni to przepisze leki. Chyba, że rozwinie się psychoza to mam się zgłosić od razu. Powiedział też, że leki na zaburzenia ponarkotykowe mogą działać, ale nie muszą. Żadnych objawów psychozy nie miałem. Narazie jakoś w miarę potrafię funkcjonować z dd. Jednak nadal mam dziwny problem z widzeniem, a poza tym jeszcze problemy z pamięcią i to dziwne uczucie. Niedawno kiedy się budziłem czułem, że coś jest nie tak, jakbym w pełni się nie wybudził ze snu. To uczucie 5 dni temu. Mam też to dziwne uczucie, że coś jest nie tak jak kiedyś kiedy tylko pomyśle o tym. Czy takie dd po substancjach psychoaktywnych też przechodzą po czasie czy może to zostać? Ogólnie co o tym myślicie

Re: Derealizacja po marihuanie

: 1 marca 2022, o 19:35
autor: HysSpodGory
Pociesze Cie, ze po zażyciu psychodeliku w 2013 i zaniedbaniu snu dostalem derealizacje i depersonalizacje, widzialem rzeczy jako mniejsze lub wieksze, dlonie mialem jak manekina, jakby doczepione, nie poznawalem ich. Przeszlo mi w pol roku, zaakceptowalem ten stan jako naturalny.

Niestety między 2013 a wrzesniem 2021 doszlo do następnych eksperymentów z trawka czy grzybami, lsd, tez nie dbałem o sen, ani jedzonko, miałem wszystko poprzestawiane. We wrzesniu w stresie i samotnosci dostałem mega ataku paniki, poznalem, ze mam DD, ale doszly objawy somatyczne, uczucie umierania, zapadanie sie, zanikania, dretwienia, waty, bezsennosc, lęki nocne, wybudzanie lękowe nawet drzemki nie mozna uciac ... Rozpieranie dretwienie nawet zebow, policzkow, skora twarzy dziwna w dotyku ogolnie twarz nieswoja jakby znieczulona u dentysty, no wszystko w zasadzie, czucie dziwnych smakow, zapachow, obraz wyostrzony i jakby zaburzony kontrast tego co widze, swiatla i reklamy na miescie sa bardzo wyostrzone. Klucie przy sercu jakby laskotalo ale w niepokojacy sposob, to samo a bywa gorzej w jelicie. Lęk z byle powodu w reakcji na byle co ogromna nadwrazliwosc zmyslow, kulenie sie na byle jaki dzwiek, migniecie swiatla.

W dodatku pewna mila pani na sor przed wezwaniem psychiatry nastawila mnie, ze pewnie mam schizo, dali mi lek trazodon, ja sie przestraszylem, ze mam schizo dopatrywalem sie objawow, czytalem o urojeniach, jak sie objawiaja, sprawdzalem czy ich nie mam, nadal to robie, doslownie zaczalem byc podejrzliwy wobec ludzi, wsrod ludzi czy jak samochody przejezdzaja mam zupelnie dziwny natlok mysli.

Lek odstawiam btw i czuje sie lepiej, nie jest normalnie, ale troche lepiej.

Takze ja mysle no ... Nie dotykaj narkotyków, one potrafia wpedzic w lęki, a co do leczenia to jak sam widzisz pierwszy raz w 2013 z derealizacji i depersonalizacji wyszedlem o własnych silach. Teraz dali mi lek, który byl nietrafiony, bardzo mi zaszkodzil, dawal sen, ale poglebial lęki w dzien, poglebial dziwne napady dwuwymiarowego widzenja, tak jakby obraz probowal mnie zmiazdzyc.

Re: Derealizacja po marihuanie

: 1 marca 2022, o 21:49
autor: HysSpodGory
Aha, diagnoze mam nerwicy lękowej, ale i tak mam mysli, ze moze jest inaczej, tak czy siak sporo cierpien .

Re: Derealizacja po marihuanie

: 2 marca 2022, o 00:05
autor: Janek7
HysSpodGory pisze:
1 marca 2022, o 21:49
Aha, diagnoze mam nerwicy lękowej, ale i tak mam mysli, ze moze jest inaczej, tak czy siak sporo cierpien .
Wiesz może ile mogą trwać moje objawy? Paliłem równe pół roku dość regularnie, a od 2 tygodni przez tym wydarzeniem codziennie. Małe ilości jednak za każdym razem dziwnym sposobem klepało. Raz po wodospadzie miałem nawet dziwne schizy po tym. Nigdy nie brałem żadnych twardych, a może 2 razy pomieszałem z alkoholem. Sorry że tak pytam ale mam dopiero 16 lat a przez to czuje jakby mi życie spierdalało i jakbym był w śnie. Napewno żadnych narkotyków się już nie chwycę. Pozdro, trzymaj sie i obyś wyzdrowiał jak najszybciej

Re: Derealizacja po marihuanie

: 2 marca 2022, o 00:59
autor: HysSpodGory
Janek7 pisze:
2 marca 2022, o 00:05
HysSpodGory pisze:
1 marca 2022, o 21:49
Aha, diagnoze mam nerwicy lękowej, ale i tak mam mysli, ze moze jest inaczej, tak czy siak sporo cierpien .
Wiesz może ile mogą trwać moje objawy? Paliłem równe pół roku dość regularnie, a od 2 tygodni przez tym wydarzeniem codziennie. Małe ilości jednak za każdym razem dziwnym sposobem klepało. Raz po wodospadzie miałem nawet dziwne schizy po tym. Nigdy nie brałem żadnych twardych, a może 2 razy pomieszałem z alkoholem. Sorry że tak pytam ale mam dopiero 16 lat a przez to czuje jakby mi życie spierdalało i jakbym był w śnie. Napewno żadnych narkotyków się już nie chwycę. Pozdro, trzymaj sie i obyś wyzdrowiał jak najszybciej

Mysle, ze jak spadnie poziom lęku, to wtedy minie, mi tez minelo kiedys w 2013… ale teraz mam 100x gorzej. Dzieki i mam nadzieje, ze i Twoj problem minie 🙏 Trzeba zaakceptowac te stany i odpuscic, wtedy napiecie zejdzie troche.

Re: Derealizacja po marihuanie

: 5 marca 2022, o 00:46
autor: Luk
Janek7 pisze:
1 marca 2022, o 16:31
Psychiatra po wysłuchaniu moich objawów powiedział, że to na pewno nie była to czysta marihuana
Tacy "specjaliści" to powinni nam płacić za możliwość doedukowania się, a nie my im za wizytę. Oczywiście, że można dostać derealizacji po czyściutkiej marihuanie. Gdy ktoś dostał derealizacji po alkoholu to eksperci tej rangi też uważają, że wódka była chrzczona? Metanolem? :hehe:

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 14:24
autor: tapurka
U mnie to trwało prawie 2 lata, w sensie derealizacja, bo nerwica o wiele lat dłużej. Niby dd minęło ale czasem potrafi wrócić np w nocy jak się budzę i nie wiem totalnie gdzie jestem i kim jestem, a wszystko jest spowolnione i jak z filmu. Na szczęście rano mija. Tylko że ja biorę leki od 5 lat juz, bo bez leków to gowno mi nie mijało. Teraz normalnie żyje, pracuje itp. A co o ciebie to dd może trwać godzinę a może i wiele lat, tutaj nikt ci nie powie ile to będzie cie meczyc, trzymam kciuki bo wiem ze kazda minuta jest bardzo ciezka :((

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 14:49
autor: HysSpodGory
tapurka pisze:
6 marca 2022, o 14:24
U mnie to trwało prawie 2 lata, w sensie derealizacja, bo nerwica o wiele lat dłużej. Niby dd minęło ale czasem potrafi wrócić np w nocy jak się budzę i nie wiem totalnie gdzie jestem i kim jestem, a wszystko jest spowolnione i jak z filmu. Na szczęście rano mija. Tylko że ja biorę leki od 5 lat juz, bo bez leków to gowno mi nie mijało. Teraz normalnie żyje, pracuje itp. A co o ciebie to dd może trwać godzinę a może i wiele lat, tutaj nikt ci nie powie ile to będzie cie meczyc, trzymam kciuki bo wiem ze kazda minuta jest bardzo ciezka :((
Jakie leki bierzesz, jakie byly Twoje objawy?

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 15:00
autor: tapurka
Bioxetin i Pregabalin

a objawy to długo by wymieniać, ogólnie to czułam sie tylko oczami , moj glos był inny, ludzie mówili za szybko, słuch mi sie maksymalnie wyostrzył i słyszałam każdy najmniejszy dzwiek, drażniło mnie światło, nie umiałam odpocząć, nie rozroznialam czy to sen czy prawdziwe zycie, miałam sny ze jest normalnie, a jak sie budziłam to jak w filmie jakimś byłam, jak szlam to wydawało mi sie ze stopy sa bardzo daleko ode mnie, nie umiałam obliczyć odległości reki od szklanki, i wiele wiele innych.

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 15:47
autor: HysSpodGory
tapurka pisze:
6 marca 2022, o 15:00
Bioxetin i Pregabalin

a objawy to długo by wymieniać, ogólnie to czułam sie tylko oczami , moj glos był inny, ludzie mówili za szybko, słuch mi sie maksymalnie wyostrzył i słyszałam każdy najmniejszy dzwiek, drażniło mnie światło, nie umiałam odpocząć, nie rozroznialam czy to sen czy prawdziwe zycie, miałam sny ze jest normalnie, a jak sie budziłam to jak w filmie jakimś byłam, jak szlam to wydawało mi sie ze stopy sa bardzo daleko ode mnie, nie umiałam obliczyć odległości reki od szklanki, i wiele wiele innych.
Oj, mam podobnie, okropieństwo, mi dali trazodon ale pogarszal objawy choc ustabilizowal sen, teraz cos innego moze wezme.

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 17:09
autor: tapurka
dla mnie bezo i wenlafaksyna były najgorsze, bo tez nasilały objawy

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 17:17
autor: Potok
Derealizacja schodzi razem ze spadkiem napięcia.Ja też miałem derealke od trawy ale jak tylko zaakceptowałem ten stan i przestałem się nakręcać to mi zeszła bez leków i konsultacji z "specjalistami" :D Na pewno nakręcanie się i przeżywanie typu "a co jak nie minie" tylko zaognia ten stan. Polecam znaleźć sobie zajęcie żeby zająć czymś głowę i przestać żyć lękiem.

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 17:27
autor: HysSpodGory
Potok pisze:
6 marca 2022, o 17:17
Derealizacja schodzi razem ze spadkiem napięcia.Ja też miałem derealke od trawy ale jak tylko zaakceptowałem ten stan i przestałem się nakręcać to mi zeszła bez leków i konsultacji z "specjalistami" :D Na pewno nakręcanie się i przeżywanie typu "a co jak nie minie" tylko zaognia ten stan. Polecam znaleźć sobie zajęcie żeby zająć czymś głowę i przestać żyć lękiem.
Dlugo trwalo?

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 17:29
autor: tapurka
Łatwo mówić "przestać żyć lękiem". Właśnie na tym polega to zaburzenie.. to jakby komuś bez nóg mówić ze przecież czemu nie chodzisz patrz ja umiem i to jest takie łatwe :roll:

Re: Derealizacja po marihuanie

: 6 marca 2022, o 17:31
autor: Potok
Kilka tygodni. Później mi przyszło zaburzenie i mnie trzymało dobrych kilka miesięcy dopóki nie zrozumiałem że te bujawki i przebłyski normalności są zależne od poziomu napięcia. Dzisiaj już nie doświadczam DD i innych objawów nerwicowych, została praca nad sobą bo to jest klucz do "normalności".