Strona 1 z 1

Kilka pytanek

: 1 sierpnia 2020, o 03:15
autor: Pudding
Witam, jestem dość świeży w zaburzeniu 3 miesiące, wiem że to co mi dolega zwie się depersonalizacja,objawów nie muszę wymieniać, mam większość z tych co każdy, jednak na początku gdy szukałem pomocy nie pomogła wizyta u psycholog która mi zasugerowała początek schizofeni, jako iż mam 21 lat i wcześniej też sobie popalałem, do tego moja ciotka była chora na schizo, ta psycholożka tak to połączyła wszystko że wyszedłem jeszcze bardziej zrezygnowany i w mega panice. Po konsultacji z psychiatra wiem że nie nie jestem chory na to i pytanie do was czy odcięcie nie odznacza właśnie powoli rozwijającej się choroby, bo słowa tej babki mi strasznie zapadły w pamięć, nie pomogło czytanie w mega strachu że przy tej chorobie też jest na początku życie jakby połowie w swoim świecie i później wjeżdżaja te gorsze objawy. A ta cała dd to taki trochę inny świat stąd te obawy. A i może spytam jeszcze czy coś mogę zrobić z uczuciem znikania, jakby oddzielania się od siebie tylko tak mocniej, bo dd mnie trzyma 24h a czasami jeszcze tak nagle szarpie mocno, wiecie, jakbyście spadali mentalnie gdzieś w otchłań i weź i tu pozostań nieresktywny jak to jest takie straszne.

Re: Kilka pytanek

: 28 sierpnia 2020, o 00:18
autor: Victor
Pudding pisze:
1 sierpnia 2020, o 03:15
Witam, jestem dość świeży w zaburzeniu 3 miesiące, wiem że to co mi dolega zwie się depersonalizacja,objawów nie muszę wymieniać, mam większość z tych co każdy, jednak na początku gdy szukałem pomocy nie pomogła wizyta u psycholog która mi zasugerowała początek schizofeni, jako iż mam 21 lat i wcześniej też sobie popalałem, do tego moja ciotka była chora na schizo, ta psycholożka tak to połączyła wszystko że wyszedłem jeszcze bardziej zrezygnowany i w mega panice. Po konsultacji z psychiatra wiem że nie nie jestem chory na to i pytanie do was czy odcięcie nie odznacza właśnie powoli rozwijającej się choroby, bo słowa tej babki mi strasznie zapadły w pamięć, nie pomogło czytanie w mega strachu że przy tej chorobie też jest na początku życie jakby połowie w swoim świecie i później wjeżdżaja te gorsze objawy. A ta cała dd to taki trochę inny świat stąd te obawy. A i może spytam jeszcze czy coś mogę zrobić z uczuciem znikania, jakby oddzielania się od siebie tylko tak mocniej, bo dd mnie trzyma 24h a czasami jeszcze tak nagle szarpie mocno, wiecie, jakbyście spadali mentalnie gdzieś w otchłań i weź i tu pozostań nieresktywny jak to jest takie straszne.
Stany DD nie mając nic wspólnego z przebiegiem ani początkiem schizofrenii poza tym, że schizofrenik też człowiek i odrealniony być może, jednak nie są one objawami schizofrenii, gdyż jest to emocjonalny objaw a schizofrenia to szereg totalnie innych objawów.
Rozumiem, że odczucia DD mogą być przerażające i dziwne a jeśli chodzi o to, co możesz z tym zrobić to przede wszystkim zrozumieć dd, rozumiesz je?