Poczucie bycia kimś innym
: 22 czerwca 2020, o 12:32
Hej! Rok z hakiem odkąd moje dd ruszyło pełną parą. Czuję się niemal całkiem odburzona, przerobiłam wiele. Ale mam wciąż problem z niektórymi kwestiami, będę mega wdzięczna jeśli pomożecie mi w zrozumieniu tego, wesprzecie.
1. Gdy zachowuje się w dany sposób, nie wiem, uśmiechnę się to czuję podobienstwo do mojej siostry, nie do siebie. Tak mocno, że czuję się jakbym była nią, nie sobą. Czucie się nikim przerobiłam i dawałam z tym radę, zaczęłam traktować to jako odpoczynek od samej siebie, ale to mnie zmartwiło, stąd pewnie to utrzymuję. Przypuszczam że to kwestia tego, że czuję jakieś podobieństwo swoich cech do niej, na razie to jest silniejsze niż poczucie własnej tożsamości, więc stąd jest na pierwszym planie, a może umysł chce mi dać poczucie bezpieczeństwa jak to dd ma na celu, więc odciął mnie od siebie ale przypomina mi coś znanego?
2. Druga kwestia ostatnio mam tak, że jak coś mnie bardziej ucieszy to chce mi się płakać, natomiast teraz jak wystraszyłam się mega mocno tego poczucia (siostrą) to mimo strachu w wyobraźni czułam jakbym miała się cieszyć/ śmiać...może to takie wyrównywanie emocji jak wtedy gdy w stresowych sytuacjach jest nerwowy chichot itd..
1. Gdy zachowuje się w dany sposób, nie wiem, uśmiechnę się to czuję podobienstwo do mojej siostry, nie do siebie. Tak mocno, że czuję się jakbym była nią, nie sobą. Czucie się nikim przerobiłam i dawałam z tym radę, zaczęłam traktować to jako odpoczynek od samej siebie, ale to mnie zmartwiło, stąd pewnie to utrzymuję. Przypuszczam że to kwestia tego, że czuję jakieś podobieństwo swoich cech do niej, na razie to jest silniejsze niż poczucie własnej tożsamości, więc stąd jest na pierwszym planie, a może umysł chce mi dać poczucie bezpieczeństwa jak to dd ma na celu, więc odciął mnie od siebie ale przypomina mi coś znanego?
2. Druga kwestia ostatnio mam tak, że jak coś mnie bardziej ucieszy to chce mi się płakać, natomiast teraz jak wystraszyłam się mega mocno tego poczucia (siostrą) to mimo strachu w wyobraźni czułam jakbym miała się cieszyć/ śmiać...może to takie wyrównywanie emocji jak wtedy gdy w stresowych sytuacjach jest nerwowy chichot itd..