DD objawy
: 13 lipca 2019, o 17:42
Cześć, chciałbym trochę opisać obecne objawy dd i standardowo zapytać czy ktoś tak miał. Ale na początku zapytam jeszcze o parę rzeczy względem leku rexetin (paroksetyna). Już napisałem wątek w innym dziale i dostałem tam odpowiedź za którą dziekuję ale chciałbym, aby może ktoś jeszcze się wypowiedział. Otóż biorę gdzieś od 27 dni ten lek i tak z początku było źle, potem na jeden dzień było lepiej a na następny do tej pory znowu jest źle. Czy ten lek ma szanse jeszcze zadziałać ? Czemu tylko było lepiej na jeden dzień ? I czy ogromne pogorszenie dd może być wywołane tym lekiem ? Niby jest napisane na ulotce że może powodować depersonalizacje a ja już przed braniem miałem ogromną depersonalizacje i derealizacje. Pogorszyła się i depersonalizacja i derealizacja. Nie chce mówić że to od leku, ale no było dużo lepiej względem odrealnień a po braniu leku jest dużo gorzej. Wiem, że nie da się powiedzieć w sumie od czego bo może od leku może od nerwicy albo tego i tego. Tylko że no właśnie pogorszyło się mocno a obecnie najgorsze są:
- ogromna pustka wszystkiego, jakbym był w jakimś niczym. Ni to jakiś świat, no nie wiadomo co. Brak słów, żeby to określić
- ogromna pustka w głowie tak jakby nic tam nie było mózgu itd. oraz pustka w głowie w sensie braku myśli
- razem z tą pustką ogromne poczucie że nie mam żadnej świadomości, oraz przytomności.
- brak czucia jakiejkolwiek części ciała
- brak poczucia czasu w ogóle jakby nic takiego nie istniało
- brak czucia otoczenia, ale tak na prawdę to czegokolwiek, nie czuje nic kompletnie nic.
- ogromna obojętność, nic mnie nie obchodzi, wszystko mi jedno, nawet jak sobie pomyślę że umrę czy zwariuje od tego to w ogóle nie czuję lęku przed tymi rzeczami
- brak czucia jakichkolwiek emocji, nic w ogóle. Wiem tylko że jest mi bardzo źle, ogromna bezradność, bezsens, smutek, żal, ogromne cierpienie
- bycie tylko oczami, jak zamykam oczy a potem otworze to takie dziwne myśli jak to jest że to tak wygląda czy to w ogóle istnieje itp, nierealność
- wszystko ogromnie obce, oddalone, dziwne, brak słów żeby to opisać
- nic nie jest normalne, nie wiem w ogóle jak ma wyglądać te normalne odbieranie
- dusza opuszcza ciało, a nawet bym powiedział że jej nie ma w ciele
- bycie obserwatorem, duchem jakbym stał obok i to wszystko obserwował, a gdy są jeszcze przy mnie inni ludzie to dodatkowo uczucie że oni nie wiedzą że jestem z nimi razem (jakbym był duchem i oni nie wiedzą że jestem przy tej sytuacji z nimi, jakbym był dla nich niewidzialny) nie wiem jak to inaczej opisać
- brak czucia czy jestem w stanie coś zrobić tzn. np. chodzę sobie po podwórku i nie potrafię powiedzieć czy mam nadal siłę chodzić czy nie. Nie jestem w stanie powiedzieć czy jestem zmęczony czy jeszcze mam siłę dalej chodzić. Bo w ogóle tego nie czuje, że mam siłę żeby nadal chodzić czy już może wystarczy bo jestem zmęczony. Nie umiem tego określić bo tego nie czuję czy wiem czy nie. Też bardzo ciężko to opisać.
Jeśli ktoś odpiszę będę bardzo wdzięczny, chciałbym wiedzieć czy wszystkie oczywiście ale najbardziej te pogrubione objawy są normalne ?
@edit pogrubienie jakoś nie działa, chodzi mi o 2 ostatnie myślinki
- ogromna pustka wszystkiego, jakbym był w jakimś niczym. Ni to jakiś świat, no nie wiadomo co. Brak słów, żeby to określić
- ogromna pustka w głowie tak jakby nic tam nie było mózgu itd. oraz pustka w głowie w sensie braku myśli
- razem z tą pustką ogromne poczucie że nie mam żadnej świadomości, oraz przytomności.
- brak czucia jakiejkolwiek części ciała
- brak poczucia czasu w ogóle jakby nic takiego nie istniało
- brak czucia otoczenia, ale tak na prawdę to czegokolwiek, nie czuje nic kompletnie nic.
- ogromna obojętność, nic mnie nie obchodzi, wszystko mi jedno, nawet jak sobie pomyślę że umrę czy zwariuje od tego to w ogóle nie czuję lęku przed tymi rzeczami
- brak czucia jakichkolwiek emocji, nic w ogóle. Wiem tylko że jest mi bardzo źle, ogromna bezradność, bezsens, smutek, żal, ogromne cierpienie
- bycie tylko oczami, jak zamykam oczy a potem otworze to takie dziwne myśli jak to jest że to tak wygląda czy to w ogóle istnieje itp, nierealność
- wszystko ogromnie obce, oddalone, dziwne, brak słów żeby to opisać
- nic nie jest normalne, nie wiem w ogóle jak ma wyglądać te normalne odbieranie
- dusza opuszcza ciało, a nawet bym powiedział że jej nie ma w ciele
- bycie obserwatorem, duchem jakbym stał obok i to wszystko obserwował, a gdy są jeszcze przy mnie inni ludzie to dodatkowo uczucie że oni nie wiedzą że jestem z nimi razem (jakbym był duchem i oni nie wiedzą że jestem przy tej sytuacji z nimi, jakbym był dla nich niewidzialny) nie wiem jak to inaczej opisać
- brak czucia czy jestem w stanie coś zrobić tzn. np. chodzę sobie po podwórku i nie potrafię powiedzieć czy mam nadal siłę chodzić czy nie. Nie jestem w stanie powiedzieć czy jestem zmęczony czy jeszcze mam siłę dalej chodzić. Bo w ogóle tego nie czuje, że mam siłę żeby nadal chodzić czy już może wystarczy bo jestem zmęczony. Nie umiem tego określić bo tego nie czuję czy wiem czy nie. Też bardzo ciężko to opisać.
Jeśli ktoś odpiszę będę bardzo wdzięczny, chciałbym wiedzieć czy wszystkie oczywiście ale najbardziej te pogrubione objawy są normalne ?
@edit pogrubienie jakoś nie działa, chodzi mi o 2 ostatnie myślinki