Co mi jest?
: 2 stycznia 2019, o 11:04
Witam.
5 tyg temu zapaliłem marihuane z kumplem.No i się zaczeło.Atak paniki, odrealnienie .Po 2 dniach trafiłem na forum, dowiedziałem się, że to dd i wdrażałem wszystkie punkty w życie.No i w sumie jakoś tydzień temu zauważyłem poprawe, ale pojawił sie nowy problem.Wcześniej czytałem tu posty hisotrii ludzi(niepotrzebnie chyba) o nerwicy. No i teraz jak cos oglądam, usłysze o czymś, to wyobrażam to sobie.Wyobrażenia są różne i często mnie przerażają.Mam brak poczucia czasu(chyba przez to, ze myślami jestem gdzie indziej),trudność z koncentracją.Nie mam ataków paniki, spię też w miare normalnie(chociaż nie czuje znużenia), mam taki nagły przepływ lęku jak te myśli nachodzą.Wydaje mi się , że sam sie na to nakręciłem.Kiedyś miałem atak paniki, jak jechałem z ojcem na rowerze.To był taki nagły natłok myśli egzystencjalnych.Jakoś po miesiącu mi wtedy przeszło.Byłem szczęsliwym studentem, mam wiele pasjii, zawsze starałem sie wszystkim pomóc i dogodzić.Ogólnie wydaje mi się, że jestem dobrym człowiekiem.Czy jeśli te myśli są naprawde koszmarne to czy to nadal nerwica?Jeśli bedę wdrażał w życie rady z forum to moje myślenie wróci na taki tor jak przed zaburzeniem?No i co z tymi myślami/wyobrażeniami.Jak już z tego wyjde to te myśli odejdą w zapomnienie?Chciałbym wrócić do mojego dawnego życia bo je naprawdę doceniałem.
5 tyg temu zapaliłem marihuane z kumplem.No i się zaczeło.Atak paniki, odrealnienie .Po 2 dniach trafiłem na forum, dowiedziałem się, że to dd i wdrażałem wszystkie punkty w życie.No i w sumie jakoś tydzień temu zauważyłem poprawe, ale pojawił sie nowy problem.Wcześniej czytałem tu posty hisotrii ludzi(niepotrzebnie chyba) o nerwicy. No i teraz jak cos oglądam, usłysze o czymś, to wyobrażam to sobie.Wyobrażenia są różne i często mnie przerażają.Mam brak poczucia czasu(chyba przez to, ze myślami jestem gdzie indziej),trudność z koncentracją.Nie mam ataków paniki, spię też w miare normalnie(chociaż nie czuje znużenia), mam taki nagły przepływ lęku jak te myśli nachodzą.Wydaje mi się , że sam sie na to nakręciłem.Kiedyś miałem atak paniki, jak jechałem z ojcem na rowerze.To był taki nagły natłok myśli egzystencjalnych.Jakoś po miesiącu mi wtedy przeszło.Byłem szczęsliwym studentem, mam wiele pasjii, zawsze starałem sie wszystkim pomóc i dogodzić.Ogólnie wydaje mi się, że jestem dobrym człowiekiem.Czy jeśli te myśli są naprawde koszmarne to czy to nadal nerwica?Jeśli bedę wdrażał w życie rady z forum to moje myślenie wróci na taki tor jak przed zaburzeniem?No i co z tymi myślami/wyobrażeniami.Jak już z tego wyjde to te myśli odejdą w zapomnienie?Chciałbym wrócić do mojego dawnego życia bo je naprawdę doceniałem.